Jak Damian Świetlik został strażakiem? Historia najlepszego druha w Świętokrzyskiem [ZDJĘCIA]

Damian Świetlik mieszka w Imielnie. Chociaż ma zaledwie 19 lat, zyskał największe poparcie wśród strażaków nominowanych do plebiscytu Echa Dnia. Zaszczytny tytuł Strażaka Roku 2021 w województwie świętokrzyskim zawdzięcza ogromnemu oddaniu strażackiej misji i pasji, którą rozwija od 13 roku życia. Kim jest nasz bohater?

Strażak Roku 2021 swoją przygodę ze strażą pożarną rozpoczął, gdy miał zaledwie lat 13. - Mieszkam w Imielnie, zaledwie 500 metrów od remizy strażackiej, dlatego zawsze, gdy słyszałem dźwięk syren i widziałem strażaków ochotników śpieszących na akcję, biegłem co sił w nogach, aby zobaczyć, co się dzieje, przyglądać się im przy pracy. Do remizy pędził zawsze ze mną także mój o cztery lata starszy brat Dawid. Podziwiałem strażaków i już wtedy postanowiłem, że pójdę tą drogą i zrobię wszystko, aby zostać strażakiem – mówi Damian Świetlik.

- Brat i koledzy imponowali mi, dlatego biegałem z nimi na każde wezwanie i mimo że jako mały chłopak nie mogłem wyjeżdżać na akcje ratowniczo-gaśnicze, starałem się pomagać strażakom ze wszystkich sił. Jak tylko zawyła syrena rzucałem wszystko i biegłem do remizy, by zobaczyć, jak chłopaki wyjeżdżają na akcję. Dlaczego? Ponieważ od zawsze chciałem nieść pomoc innym i ratować ludzkie życie i mienie. Wielu ludzi zastanawiało się, po co tam biegam, ale ja miałem swój plan. Jestem ogromnie szczęśliwy, że jestem już pełnoprawnym strażakiem. Owszem, wiele akcji niesie niebezpieczeństwo, ale taka jest praca i rola strażaka. Ryzyko jest w nią wkalkulowane. Adrenalina, która towarzyszy nam na akcji, wyłącza strach o siebie. Liczy się każda sekunda i sprawność działania – mówi Strażak Roku.

Damian Świetlik oficjalnie został strażakiem ochotnikiem około pół roku temu. I mimo krótkiego stażu w tej zaszczytnej służbie, szybko zdobył sympatię, popularność i zaufanie mieszkańców gminy, którzy chętnie zagłosowali na niego w plebiscycie Strażak Roku 2021 Echa Dnia.

- U nas w gminie każdy mnie zna i wie, że zawsze bez względu na pogodę biegłem, aby w nieść pomoc. Wszyscy wiedzą o mojej wielkiej pasji dla straży pożarnej. Pewnie stąd ta popularność i głosy, za które wszystkim serdecznie dziękuję – mówi Damian Świetlik, bardzo zadowolony i szczęśliwy z przyznanego mu tytułu Strażaka Roku.

Dumna jest także z tego osiągnięcia jego rodzina. - Wszyscy się cieszą, że udało mi się wygrać ten plebiscyt . Miałem wielkie wsparcie mojego brata Dawida, i wiele mu zawdzięczam. To dzięki niemu moja pasja systematycznie rozwija się i razem staramy się, aby jednostka także coraz bardziej szła do przodu. Współpracujemy z kolegami z innych jednostek, dzielimy się doświadczeniem, pomagamy sobie w razie potrzeby. Jesteśmy jedną wielką drużyną, która niesie pomoc innym – mówi strażak.

- Ja i brat jesteśmy w naszej rodzinie strażakami w pierwszym pokoleniu, ale mam nadzieję, nie ostatnimi – mówi strażak, który zamierza rozwijać swoją strażacką karierę.

- Z wykształcenia jestem na razie mechanikiem samochodowym, ale chcę zrobić maturę i rozpocząć dalszą naukę w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie, która kształci pożarniczą kadrę oficerską oraz specjalistów w zakresie bezpieczeństwa pożarowego i bezpieczeństwa cywilnego. Moim marzeniem jest dostanie się do tej szkoły, ukończenie jej i zostanie zawodowym strażakiem – mówi Damian.

Jego jednostką macierzystą jest Ochotnicza Straż Pożarna w Imielnie w powiecie jędrzejowskim, której prezesem jest Wiesław Faryna, a wiceprezesem Dawid Świetlik – brat naszego strażaka. Jednostka straży w Imielnie jest dobrze i nowocześnie wyposażona i zarejestrowana w Krajowym Systemie Ratownictwa Gaśniczego.

- W naszej jednostce jest 14 strażaków, którzy wyjeżdżają na akcje. Ostatnio te akcje dotyczyły przede wszystkim ratowania mienia zagrożonego na skutek klęsk żywiołowych, jak powodzie czy wichury, ale oczywiście wyjeżdżamy też do różnych pożarów, wypadków komunikacyjnych i innych zdarzeń, w których trzeba ludziom pomóc – mówi Damian Świetlik.