Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka przyszłość ginekologii i położnictwa w naszym szpitalu? Gorące obrady Rady Społecznej

Rafał Banaszek
Na ostatniej Radzie Społecznej szpitala debatowano nad przyszłością zawieszonego oddziału ginekologiczno-położniczego.
Na ostatniej Radzie Społecznej szpitala debatowano nad przyszłością zawieszonego oddziału ginekologiczno-położniczego. Rafał Banaszek
Trzeba znaleźć nowych lekarzy, wyremontować oddział i zmniejszyć ilość łóżek – tak mówi nowy dyrektor szpitala o przyszłości zawieszonego do 31 sierpnia Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Zespołu Opieki Zdrowotnej.

We wtorek, 29 maja w sali konferencyjnej Zakładu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie odbyło się pierwsze posiedzenie Rady Społecznej szpitala z udziałem nowego szefa jednostki Adriana Bochni. – Pierwszy raz widzę tyle ludzi – komentowali przybyli uczestnicy, dla których po raz pierwszy przygotowano też skromny poczęstunek i napoje.

Tematem numer 1 wtorkowego posiedzenia była sytuacja zawieszonego od 23 kwietnia oddziału ginekologicznego. Decyzję o jego zamknięciu podjął już w pierwszym dniu swoich rządów nowo powołany dyrektor Adrian Bochnia. Podyktowana była ona brakiem kadry lekarskiej. W tym czasie zawieszono w prawach wykonywania zawodu jednego z dwóch ginekologów na oddziale, któremu prokuratura oskarża o sfałszowanie ponad 200 recept.

Obecnie Adrian Bochnia, jak mówi, chce pozyskać 4-5 fachowców, lekarzy ginekologów, żeby mówić o zapewnieniu właściwiej opieki dla pacjentek i bezpieczeństwie na oddziale. Problem w tym, że lekarzy nie jest łatwo znaleźć i jeszcze przekonać do pracy w naszym szpitalu.

Chodzi przede wszystkim o kwestie finansowe. O ile do tej pory, jak opowiadał dyrektor, szpital płacił ginekologom 80-90 złotych za godzinę dyżuru, o tyle specjaliści z Warszawy, z którymi rozmawiał Bochnia, życzą sobie kilkakrotnie więcej. Na to szpitala włoszczowskiego - jak mówił - nie stać.

Oddział Ginekologiczno-Położniczy musi przejść też remont – zgodnie z zaleceniami pokontrolnymi z 2015 roku Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Podobnie jak Blok Operacyjny, który – jak twierdzi dyrektor – może zostać zamknięty, jeśli nie zostaną usunięte stwierdzone przez Sanepid nieprawidłowości. Koszt remontu samego oddziału szacowany jest na 120-140 tysięcy złotych.
Problemem jest też niewielka liczba porodów w naszym szpitalu (na przykład w styczniu i lutym – po 11, w marcu – 13). Dyrektor Bochnia poinformował członków Rady Społecznej, że musi być minimum 400 porodów rocznie, żeby można było myśleć o finansowaniu oddziału (w minionym roku było u nas blisko 300 porodów).

Skoro nie ma wystarczającego obłożenia oddziału ginekologicznego, zdaniem dyrektora, trzeba rozważyć zmniejszenie ilości łóżek na przykład o połowę (obecnie jest 31) i pomyśleć o przeniesieniu ginekologii w inne miejsce w szpitalu.

To wszystko sprawia, że co miesiąc oddział ginekologiczny we włoszczowskim szpitalu generuje straty rzędu 150 tysięcy złotych – w skali roku daje to 1,7 miliona . Jest to to najbardziej stratny oddział w Zakładzie Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie.

Dyrektor Bochnia zdecydował ostatnio o przedłużeniu zawieszenia tego oddziału do 31 sierpnia. Do 31 maja pracownicy z ginekologii przebywali na zaległych urlopach. Dostali zapewnienie, że od piątku, 1 czerwca będą zadysponowani na dyżury na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, czy na przykład do akcji profilaktycznych. Na razie pracy nie stracą, ale - jak podkreśla Adrian Bochnia – jeśli finał rozmów z lekarzami ginekologami zakończy się fiaskiem, może do tego dojść.

Władze powiatu i nowy dyrektor prowadzili nawet rozmowy z konkurencją – szefem Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Nowe Życie, ginekologiem-położnikiem Zdzisławem Ogonkiem, czy nie chciałby wydzierżawić pomieszczeń oddziału, ale ponoć nie był zainteresowany.

- Boję się, że ginekologia skończy jak pralnia w szpitalu. Będzie nie do odbudowania – uważa radny powiatowy Dariusz Czechowski. – Sami stworzyliśmy zły wizerunek szpitala. Musimy odwrócić tę tendencję i odbudować ten wizerunek. Mieszkanki naszego miasta chcą rodzić we Włoszczowie, blisko domu. Stwórzmy im takie warunki i znajdźmy lekarzy – apeluje Jacek Sienkiewicz, były długoletni pracownik Zakładu Opieki Zdrowotnej, wicewójt Krasocina.

ILE DAJEMY DZIECKU DO KOPERTY NA KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ?

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Chętnie oglądasz teleturnieje? Sprawdź się! [QUIZ]




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Dzień Matki 2018 - prezenty na Dzień Matki? TOP 10




Drogie paliwo w Polsce? Zobacz ile za paliwo zapłacisz na świecie!





Czy umiesz ochronić się przed kleszczem?




Sprawdź się, czy dobrze znasz polskie seriale! (QUIZ)



ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski - Opiekunka ze żłobka nagrana jak znęca się nad dziećmi. Szaleniec z piłą łańcuchową chodził po mieście. Taksówka powietrzna przetransportuje w każde miejsce w Polsce

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie