Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedna budowa, dwa płoty, dwie ochrony i... policja - absurdalna sytuacja przy budowie nowej siedziby Starostwa Powiatowego w Kielcach

Agnieszka BIAŁEK - MADETKO [email protected]
W piątek na terenie budowy siedziby starostwa u zbiegu ulic - księdza Jerzego Popiełuszki i Wrzosowej stawiano drugi płot.
W piątek na terenie budowy siedziby starostwa u zbiegu ulic - księdza Jerzego Popiełuszki i Wrzosowej stawiano drugi płot. Aleksander Piekarski
Od piątku dwie grupy ochroniarskie pilnują terenu i ... dwóch płotów. - To prowadzi do paradoksalnych sytuacji, będziemy musieli szukać rozwiązań prawnych - mówią urzędnicy.

W czwartek miało dojść do spotkania pomiędzy Starostwem Powiatowym a przedstawicielami firmy Kompleksowa Realizacja Inwestycji Budowlanych z Warszawy należącej do Hiszpanów, reprezentującej konsorcjum firm, które prowadziło budowę siedziby starostwa u zbiegu ulic Księdza Jerzego Popiełuszki i Wrzosowej. - Nikt z konsorcjum nie pojawił się na spotkaniu. Wcześniej pisemnie zawiadomiliśmy ich, że chcemy przejąć teren budowy. I tak zrobiliśmy - mówi Bożena Gumułka, naczelnik Wydziału Rozwoju kieleckiego starostwa.

PRÓBA SIŁ I POLICJA

Kiedy na budowie pojawili się pracownicy firmy ochroniarskiej wynajętej przez starostwo jak i sami urzędnicy, nie zostali wpuszczeni na plac przez ochroniarzy, którzy zostali wynajęci wcześniej przez konsorcjum. Wezwano policję. Na miejsce przyjechało kilka radiowozów. - Fizycznie nie interweniowaliśmy, bo nie było takiej potrzeby, ale kilku naszych funkcjonariuszy było przy rozmowach obu stron - mówi Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

Szef firmy ochroniarskiej, wynajętej przez konsorcjum, mówi, że nie zamierza opuszczać placu budowy, gdyż zgody takiej nie otrzymał od tych, którzy go zatrudnili. - Telefonicznie urzędnicy Starostwa Powiatowego kazali natychmiast zjawić się na budowie, gdyż chcą ją przejąć i zmienić ochronę. Byłem mocno zdziwiony, gdyż nikt wcześniej nie raczył powiadomić mnie o zmianach. Kiedy przyjechałem na miejsce pięć radiowozów policji już odjechało - mówi Jan Ozdoba, szef Biura Usług Detektywistycznych i Ochrony EMI z Kielc, która do tej pory pilnuje terenu budowy nowej siedziby starostwa.

Właściciel firmy ochroniarskiej wpuścił firmy zatrudnione przez starostwo na teren budowy. - Skoro starostwo postanowiło siłowo odebrać plac, to co miałem zrobić? Powiedziałem, że na terenie budowy są rzeczy stanowiące własność Hiszpanów, dźwig, kontenery, rozdzielnie elektryczne, ogrodzenie i że trzeba je zabezpieczyć. Zadzwoniłem też do konsorcjum. Sam prezes z Hiszpanii powiedział, że umowy ze mną nie rozwiązuje i mam stanowczo pozostać na budowie. Teraz dwa ogrodzenia stoją obok siebie. My pilnujemy budowy w pomieszczeniach, a za płotem, w samochodzie siedzi ochroniarz z drugiej firmy ochroniarskiej, która wynajęło starostwo.

ZABLOKUJĄ BUDOWĘ ?

Ta sytuacja to problem dla urzędników starostwa. O ile są w stanie zrozumieć ochroniarzy, którzy do tej pory pilnowali budowy, to nie mogą zrozumieć poczynań konsorcjum. - Doszło do paradoksalnych i przedziwnych sytuacji, pracujemy nad prawnymi rozstrzygnięciami. A problem wziął się z tego, że nikt nie poinformował ochroniarzy o zmianach. Panowie po prostu wykonywali swoje obowiązki - mówi Bożena Gumułka, naczelnik Wydziału Rozwoju kieleckiego starostwa. - Przygotowując się do spotkań z konsorcjum, mówiliśmy o przejęciu placu budowy i że nie bierzemy żadnej odpowiedzialności za pozostawione sprzęty. Stąd powstało też nasze drugie ogrodzenie, bo to co było, należy do poprzedników.

Przypomnijmy, że starostwo zerwało umowę z konsorcjum na początku marca z powodu nie wywiązywania się z umowy. Ogłoszono przetarg na dokończenie inwestycji. Wkrótce na plac budowy ma wejść nowy wykonawca.

Tymczasem Jerzy Janaszek, szef firmy FUGIT, który był głównym podwykonawcą na budowie twierdzi, że nie usunie dźwigu, doki nie dostanie zaległych pieniędzy. - Już podałem sprawę do sądu, czekam na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy - mówi Jerzy Janaszek - Ja robiłem swoje, a padłem ofiarą jakiś rozgrywek, pomiędzy starostwem a Hiszpanami.

Wygląda więc na to ,że nawet jeśli starostwo podpisze umowę z nowym wykonawcą będą kłopoty z szybkim rozpoczęciem budowy. Podwykonawcy , którzy dotychczas pracowali na budowie zapowiadają, że nie zejdę z niej dopóki nie dostaną zaległych pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie