Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jego odwadze zawdzięczają życie - Feliks Wołynia pośmiertnie wyróżniony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

Małgorzata PŁAZA
Krystyna Wołoszynek z odznaczeniem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, wiceambasador Izraela Nadav Eshcar oraz uratowani przez Feliksa Żołynię: Cylwia Kessler, Frida Goldberger i Menachem Steinberg.
Krystyna Wołoszynek z odznaczeniem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, wiceambasador Izraela Nadav Eshcar oraz uratowani przez Feliksa Żołynię: Cylwia Kessler, Frida Goldberger i Menachem Steinberg. Małgorzata Płaza
Wzruszająca uroczystość w Sandomierzu wręczenia medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

Feliks Żołynia z Wierzchowisk niedaleko Janowa Lubelskiego został pośmiertnie wyróżniony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, przyznawanym przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. W uroczyści w Sandomierzu uczestniczyli ci, którzy odznaczonemu zawdzięczają życie.

Medal rąk wiceambasadora Izraela Nadava Eshcara odebrała wczoraj córka Feliksa Żołyni - Krystyna Wołoszynek. Nie potrafiła ukryć wzruszenia.

- Tata opowiadał, że było ciężko. Bał się, aby nikt go nie zdradził. Z tego powodu późno się ożenił - wspominała córka odznaczonego.

DWA LATA W GROBIE

Icchak i Fajga Sztabergowie wraz z dziećmi - Cywią, Fridą i Menachem przez 22 miesiące, od 1942 do 1944 roku, byli ukrywani przez Feliksa Żołynię w podziemnym schronie zrobionym w oborze, na terenie jego gospodarstwa.

- Nazywaliśmy to miejsce grobem. To był schron o wymiarach 180 na 80 centymetrów. Tylko najmłodsza siostra mogła w nim stać. Dla mnie, brata i rodziców był za niski - wspominała wczoraj Cywia Kessler. Cywia, najstarsza z rodzeństwa miała wówczas 10 lat.

Feliks Żołynia w miarę możliwości pomagał ukrywającej się w jego gospodarstwie rodzinie żydowskiej. Przynosił im jedzenie. - Był czas, że nawet spał z nami w schronie. Pomagał nam bezinteresownie, nie brał za nic pieniędzy - opowiadała Frida Goldberger.

Ignacy Kucharczyk, sąsiad Feliksa Żołyni podkreśla: to, co robił odznaczony to był akt ogromnej odwagi. - Gdyby się wydało, że ukrywa rodzinę żydowską, zginałby on i jego najbliżsi.

Po wojnie rodzina Sztajnbergów wyjechała do Izraela, ale nigdy nie zapomniała o swoim wybawcy. Jak relacjonuje uratowane rodzeństwo, ich ojciec stale mówił o Feliksie Żołyni.

- Ten medal to testament naszego taty. W czasie uroczystości rodzinnej, niedługo przed śmiercią, wrócił do wydarzeń z okresu wojny i zaczął płakać. Powiedział nam: "Nigdy w życiu nie zapomnijcie o Felku" - opowiadała Cywia Kessler.

Krystyna Wołoszynek zna historię Sztajnbergów z opowieści ojca, ale jak zaznacza, z rodziną z Izraela łączą ją silne więzy. Przyjaźń, jaka istniała między Feliksem Żołynią i Icchakiem Sztajbergiem połączyła potem ich dzieci.

- Rodzina Sztajbergów zawsze o nas pamiętała - zaznacza pani Krystyna. Frida Goldberger mówi, że stanowią rodzinę.

"BÓG ZAPŁAĆ"

W uroczystości w klasztorze ojców dominikanów uczestniczyły także wnuki i prawnuki ocalonych. Wiceambasador Nadav Eshcar, mówiąc o znaczeniu tego, co zrobił Feliks Żołynia poprosił, aby podnieśli ręce ci, którzy zawdzięczają mu życie. Było to co najmniej 20 osób.

- Ci, którzy tak jak Feliks Żołynia pomagali bezinteresownie Żydom w czasie wojny, byli światłem wśród panującej wówczas straszliwej ciemności. Ratowali życie i ludzką godność - mówił dyplomata.
Ambasador zakończył swoje wystąpienie słowami, które widnieją na medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata: "Kto ratuje jedno życie, to jakby ratował cały świat".

Cylwia Kesser podziękowała rodzinie Feliksa Żołyni słowami: "Bóg zapłać". - Feliks Żołynia to anioł w ludzkiej postaci. Niewiele osób byłoby w stanie narażać życie dla obcych ludzi - powiedziała.

Jacek Włosowicz, poseł do Parlamentu Euriejskiego podkreślił, że takie uroczystości jak ta w Sandomierzu pomagają w utrzymaniu relacji, jakie przez wieki łączyły Polaków i Żydów.

- Te relacje, jak wiem od moich dziadków, sąsiadów i wielu innych osób, były nie tylko poprawne, ale serdeczne. Nasze narody różniły się kulturą, religią, ale żyły w zgodzie. Zdarzały się czasem sytuacje, które powinny być przestrogą na przyszłość, ale to były przede wszystkim konflikty sąsiedzkie, a nie - jak to obecnie stara się nam wmówić - konflikty między narodami - mówił Jacek Włosowicz.

W czasie uroczystości w klasztorze została otwarta wystawa malarstwa nieżyjącego już artysty pochodzącego ze Staszowa Jesekiela Dawida Kirszenbauma. Potem w kościele świętego Jakuba została odprawiona msza święta w intencji Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata przyznawany jest od 1963 roku. Medal otrzymało do tej pory 24 tysiące osób z całego świata, w tym 6 tysięcy Polaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie