MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jego ręką kierował Bóg

Katarzyna PACANOWSKI

Sobota, 14 maja, amfiteatr Kadzielnia w Kielcach. Około 200 wykonawców i muzyków. Wszyscy skoncentrowani na jednym celu. Zaśpiewać i zagrać oratorium tak, żeby uczynić z niego wielki hołd oddany Papieżowi, hołd, który w dniu urodzin Karola Wojtyły - w środę, 18 maja o godzinie 23.05 będzie transmitowany przez Program 1 Telewizji Polskiej. Jak powstało dzieło, o którym już dziś mówi cała Polska?

Jak wyglądały kulisy napisania oratorium, które w pierwotnym założeniu miało być wykonane przed Papieżem w dniu jego 84 urodzin? Jak to się stało, że autor tekstów nie napisał ich na czas i tym samym dzieło przeznaczone dla Papieża stało się hołdem dla człowieka, którego wszyscy chcą teraz widzieć w gronie świętych? Czy jego ręką kierowało przeznaczenie? Twórca "Tu es Petrus", kielczanin Zbigniew Książek twierdzi, że tak. Stał się narzędziem Boga już wtedy, gdy jako młody chłopak miał obrać życiową drogę. Wszyscy naciskali, by został tokarzem, ale on został poetą. Może gdyby dzisiaj obrabiał metale, nie doczekalibyśmy się takich dzieł jak "Golgota Świętokrzyska" i oratorium, z którego Kielce zasłyną na całą Polskę. Bo jak "Golgota" była z krwi i kości nasza, dzięki włączonym do tekstów opisom wesela w Słupi Nowej, gdzie weselnicy raczą się bimbrem i kaszanką, a Heniek zagląda w piersi panny młodej - tak "Tu es Petrus" jest poważne, monumentalne, ale stworzone właśnie przez ludzi związanych z województwem świętokrzyskim. Bo mimo że na scenie wystąpią solista z Warszawy - Maciej Miecznikowski, to drugim solistą jest pochodzący ze Starachowic Janusz Radek. Poza tym kompozytor zdradził nam, że nie wyobraża sobie, aby partie chórów i muzykę wykonała inna orkiestra i inne chóry, niż kieleckie. I żeby prapremiera odbyła się w innym mieście niż Kielce.

Miał tylko wręczyć Papieżowi kiełbasę

- Teraz napisałbym oratorium zupełnie inaczej. Kiedy go tworzyłem, to pamiętałem Papieża jako żywego, radosnego człowieka, którego spotkałem w bibliotece w Watykanie podczas naszej wizyty jeszcze w latach osiemdziesiątych - zaczyna opowieść o powstaniu dzieła Zbigniew Książek, autor tekstów i prozaik, mieszkający w Krakowie. - Po stanie wojennym ksiądz Kazimierz Jancarz zorganizował wyjazd dla "Solidarności" z Nowej Huty do Rzymu. Znalazłem się w tej grupie i ja wraz ze swoją małżonką. Robiliśmy coś przeciwko komunie i podczas audiencji panował ogromny entuzjazm. Spotkanie z Papieżem, to było naprawdę niezwykłe wydarzenie. Dlaczego? Bo wszyscy zapomnieliśmy "języka w gębie". Zamurowało nawet Piotra Skrzyneckiego, który przecież znał Papieża o wiele wcześniej. Ja jako człowiek wydawało się wyszczekany, obyty ze sceną, mający wręczyć Papieżowi kilogram kiełbasy prosto z gór, nie mogłem wypowiedzieć w jego obecności nawet słowa. Jak stało nas tam dwadzieścia osób, to osiemnaście płakało - opowiada o swoim spotkaniu z Janem Pawłem II Zbigniew Książek, autor słów oratorium "Tu es Petrus".

- Kiedy wreszcie zostałem przedstawiony, Papież spojrzał na mnie i odezwał się: "O, poeta". Zupełnie zgłupiałem. - Tak, no więc, ja tu mam kiełbasę - odparłem. Ta kiełbasa, to był dar górala dla górala, bo przecież ksiądz Jancarz pochodził z Makowa Podhalańskiego. Papież pogłaskał moją żoną Grażynę, która rozpłakała się ze wzruszenia i powiedział: "Oj, dziecko. Ty to masz z tym swoim ciężki los". Pode mną ugięły się kolana. Skąd on to wszystko wiedział? Rzeczywiście ciężko było ze mną momentami żyć, mimo że ciągle staram się być lepszy i nie krzywdzić ludzi. Teraz wiem, że byłem szczęściarzem. Nigdy bym się z Nim nie zetknął, gdybym nie był antykomunistą - dodaje Zbigniew Książek.

Jego ręką kierował sam Bóg

- Ja nie mam tej świadomości, że On umarł. On, tu gdzieś jest. Gdybym teraz, po Jego śmierci, pisał ten tekst, pewnie stawiałbym Go na koturnie. Przez tę śmierć wszystko urosło. W moim tekstach nie byłby już żywym człowiekiem, takim, który tęskni za swoimi ukochanymi górami. A przecież, gdy zacząłem pisać oratorium jakieś półtora roku temu, naszym marzeniem było wystawić "To es Petrus" przed Ojcem Świętym. Rozmawialiśmy już wstępnie z Episkopatem Polski i telewizją. Tekst miał być ukończony rok temu, ale ja tego wtedy nie napisałem. Myślę, że to było jakieś przeznaczenie. Że powstało dzieło skończone, a nie jakaś chała. Oratorium zmieniało się w trakcie pisania pod wpływem choroby Papieża. Coś, co z założenia miało być żywe w wymowie, stało się proroczymi songami o tematyce śmierci. Sądzę, że ktoś, kto nad nami czuwa, wykorzystał średnio zdolnego poetę jakim jestem, żeby wyszedł z tego hołd dla Papieża. Przecież wszyscy chcieli, żebym był tokarzem - uśmiecha się autor dzieła.

- To był święty człowiek, który przemknął koło nas nie-zauważenie. Taki święty z krwi i kości, a nie jakiś święty z obrazków sprzed 100 lat. Posiadał cechę wielkich ludzi: potrafił łączyć kontemplację, z otwarciem na drugiego człowieka. Jest radosny, a za chwilę potrafi mówić o bardzo istotnych i trudnych rzeczach - twierdzi Zbigniew Książek.

Stworzył przykazanie 11

- Dlaczego akurat prapremiera będzie w Kielcach? Bo akurat macie takiego prezydenta, który chciał to sfinansować. Bo znamy się z Wojtkiem jeszcze z okresu szkoły podstawowej. To on zachęcił mnie do pisania "Golgoty Świętokrzyskiej". Poza tym macie wspaniałe chóry - twierdzi autor oratorium, który podkreśla, że jego dzieło nie traktuje tylko o śmierci.

- Trzecia część oratorium, a szczególnie utwór "Nie cudzołóż" mówi o miłości. Miłość nie musi być ohydna i nie musi się kończyć rozwodem, kłótniami i nienawiścią. Ludzie mogą być ze sobą 25 lat i nadal mogą się kochać. Jest to możliwe. Ja wręcz kocham swoją żonę coraz bardziej. Tak samo jest z Wojtkiem Lubawskim i jego żoną Małgorzatą - mówi Zbigniew Książek.

Mrówcza praca kompozytora

- Jak przebiegała praca nad muzyką do "Tu es Petrus"? Ja miałem znacznie prościej niż Zbyszek Książek. Wymyślanie melodii do tekstu jest najprzyjemniejszą częścią pracy kompozytora. Melodie, po prostu, same przychodzą do głowy. Gorzej z rozpisywaniem melodii na instrumenty i głosy. To mrówcza praca, która w przypadku tego dzieła zajęła mi około dwóch miesięcy. Wiadomo, każdemu instrumentowi w orkiestrze i poszczególnym głosom w chórze trzeba rozpisać nuty - mówi o kuluarach powstawania oratorium kompozytor Piotr Rubik.

Nie chciałem zepsuć tekstu oratorium

Twierdzi, że gdy dostał teksty do oratorium i je przeczytał, wzruszył się, a jeden z nich, zatytułowany "Jedenaste", mówiący o tym, by nie sprawiać bólu w miłości, szczególnie go zainspirował. - Jeżeli słyszę opinie, że udało mi się tak skomponować melodie, iż ma się wrażenie, że tekst i muzyka stanowią jedność i nikt nie wyobraża sobie innej melodii do danego tekstu, to znaczy, że dobrze wykonałem swoje zadanie. To najtrudniejsza rzecz w pracy kompozytora. Cieszę się, że nie zepsułem tak pięknego tekstu, jakim jest dzieło Zbyszka Książka - dodaje kompozytor "Tu es Petrus", który z szacunku dla zmarłego Papieża zrezygnował w niektórych fragmentach z etnicznego instrumentarium, które pierwotnie zakładał.

Zapytaliśmy go również, dlaczego zdecydował się pracować z kieleckimi chórami i z Maciejem Miecznikowskim, który przecież kojarzy się z lekkimi, nawet popowymi piosenkami. - Bo najładniejsze dziewczyny są właśnie w Kielcach - śmieje się Piotr Rubik. - A tak poważnie, to kieleckie chóry, dyrygowane przez Ewę Robak, są na bardzo wysokim poziomie. Jedne z najlepszych chórów w Polsce, jakie znam. Cenię entuzjazm i podejście tych ludzi do tego, co robią. A dlaczego akurat Maciek? Bo nie dość, że ma piękny bas, który ukrywał, to na dodatek jest bardzo sympatyczny i bardzo dobrze się z nim współpracuje. Nie chcieliśmy wielkich gwiazd, bo w oratorium nie liczy się gwiazdorstwo, tylko energia, która wyzwala się na scenie podczas koncertu - twierdzi młody warszawski kompozytor.

Zaśpiewają mu "Non omnis moriar"

- Tytułowe "Tu es Petrus", czyli po polsku "Ty jesteś Piotr", to utwór bardzo szczególny, pojawia się w nim słynna łacińska sentencja "Non omnis moriar" - "Nie wszystek umrę". Inspiracją dla "Tu es Petrus" stały się między innymi "Medytacje nad Księgą Rodzaju" z "Tryptyku Rzymskiego" Jana Pawła II. To znamienne słowa, które niosą ze sobą duży ładunek emocji, potęgowanych przez chór, który wielokrotnie je powtarza - mówi Ewa Robak, dyrygująca chórami Instytutu Edukacji Muzycznej Akademii Świętokrzyskiej i Chórem Kameralnym "Fermata" w Kielcach, które wraz z solistami i muzykami w sobotę, 14 maja wykonają oratorium poświęcone Papieżowi Janowi Pawłowi II.

Wojciech Lubawski, prezydent Kielc - człowiek, który zamówił to dzieło

- Cieszę się, że to właśnie w Kielcach odbędzie się prapremiera oratorium. Usłyszy je na żywo około 7000 ludzi, z czego połowa będzie spoza Kielc, między innymi ludzie związani z Kościołem. Swój przyjazd zapowiedział między innymi Nuncjusz Apostolski, który objął patronat nad imprezą. 18 maja w Programie 1 TVP będziemy mogli obejrzeć transmisję z tego koncertu. Kiedyś namówiłem Zbigniewa Książka do napisania "Golgoty". Ale po jej wykonaniu brakowało mi czegoś, co byłoby hołdem dla samego Papieża i tak powstał zamysł napisania oratorium.

Znani soliści

Wśród solistów, którzy wystąpią w sobotę na Kadzielni, najbardziej znani to Maciej Miecznikowski i pochodzący ze Starachowic Janusz Radek.
Maciek Miecznikowski, wokalista w zespole "Leszcze", ukończył Wydział Wokalny Akademii Muzycznej w Gdańsku, występował jako pianista w kabarecie "DKD". Z "Leszczami" nagrał już cztery płyty: "Wolne miasto Dancing", "Ta dziewczyna", "Kombinuj dziewczyno" i "Dziewczyna cud".
Janusz Radek pochodzi ze Starachowic. Po skończeniu studiów na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego zafascynował się poezją śpiewaną. Na Olsztyńskich Spotkaniach Zamkowych "wyśpiewał" pierwszą nagrodę. Wygrał też Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu otrzymał Nagrodę Dziennikarzy, a na festiwalu w Sopocie wystąpił jako gwiazda. Przygotował własny program "Królowa Nocy", który prezentuje w całym kraju. Na co dzień mieszka w Krakowie, jest żonaty, ma córkę Zuzię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie