"Jestem bez formy, taka jest prawda"

Paweł Kotwica: * Michał Jurecki z polskiej ligi i Michał Jurecki z Ligi Mistrzów to dwóch innych zawodników. Zgadzasz się?

Michał Jurecki, rozgrywający Vive Targi Kielce: - Nie do końca. W polskiej lidze też nie prezentuję tego, co bym chciał. Dużo mi brakuje do optymalnej formy.

*Ale te dwa mecze w Lidze Mistrzów ci wyjątkowo nie wyszły.
- Taka prawda. Rywale są z innej półki, niż ci z naszej Superlidze, a ja chyba gram tak samo. I dlatego to tak wygląda, że w Lidze Mistrzów gram gorzej. Dziwne to, bo jestem zdrowy, nic mi nie dolega, dobrze się czuję, nie mam na co zgonić (śmiech). Problem jest taki, że ciągle szukam formy, może potrzebuję więcej czasu na aklimatyzację? Na początku myślałem, że zgranie z chłopakami wystarczy, ale chyba tak nie jest. Żeby robić to, co lubię najbardziej, czyli zdobywać bramki z drugiej linii, muszę się pozbyć problemów ze złapaniem tempa gry. Jeśli to opanuję, to wszystko będzie wyglądało lepiej i w Lidze Mistrzów, i w polskiej lidze.

*A propos polskiej ligi - w środę gracie z ostatnią drużyną w tabeli, Azotami Puławy.
- Oglądaliśmy z trenerem Wentą mecz Azotów z Gorzowem. Jeśli chodzi o tempo, to nie wyglądało to dobrze. Wyniki tego zespołu pokazują, że nie jest w dobrej formie. Jeśli zagramy na takim poziomie, jak poprzednie mecze ligowe, powinniśmy z Azotami spokojnie wygrać.