MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy ich dłużnikami. Obchodziliśmy 74. rocznicę zbrodni na mieszkańcach Skarżyska (zdjęcia)

BOL
W miejscu kaźni stanął pomnik, zbudowany w 1946 roku. W niedzielę wartę pełnili przy nim skarżyscy harcerze.
W miejscu kaźni stanął pomnik, zbudowany w 1946 roku. W niedzielę wartę pełnili przy nim skarżyscy harcerze. Mateusz Bolechowski
W styczniu 1940 roku w Skarżysku - Kamiennej Niemcy dokonali masowych aresztowań miejscowej inteligencji, członków organizacji społecznych i osób należących do konspiracyjnej organizacji Orzeł Biały.
74. rocznica zbrodni na mieszkańcach Skarżyska

74. rocznica zbrodni na mieszkańcach Skarżyska

Andrzej Lange pod mogiłę przyniósł rodzinne relikwie. Najmniejszy krzyżyk należał do jego dziadka, zamordowanego w lesie na Borze.
Andrzej Lange pod mogiłę przyniósł rodzinne relikwie. Najmniejszy krzyżyk należał do jego dziadka, zamordowanego w lesie na Borze. Mateusz Bolechowski

Andrzej Lange pod mogiłę przyniósł rodzinne relikwie. Najmniejszy krzyżyk należał do jego dziadka, zamordowanego w lesie na Borze.
(fot. Mateusz Bolechowski)

Po brutalnych przesłuchaniach w lutym 360 osób wywieziono do lasu na Borze i rozstrzelano. Kolejne zginęły kilka miesięcy później w lesie na Brzasku. W ten sposób okupanci wymordowali większość skarżyskich elit intelektualnych.

W niedzielę pod mogiłą na Borze odbyły się uroczystości ku czci ofiar terroru. Zebrało się kilkaset osób; samorządowcy, kombatanci, strzelcy, harcerze i potomkowie rozstrzelanych. Prezydent Roman Wojcieszek wspominał o całych rodzinach, rozstrzelanych wówczas. - Jesteśmy ich dłużnikami - mówił. Przemawiali też skarżyscy posłowie i starosta Michał Jędrys. Następnie złożono kwiaty pod figurą niosącego krzyż Chrystusa. Po części oficjalnej na uczestników czekały gorące napoje i pieczone kiełbasy. Była okazja do spotkania i rozmów z tymi, którzy pamiętali tamte tragiczne wydarzenia. Członkowie grupy rekonstrukcji historycznej rozdawali ulotki z informacjami o mordzie z 1940 roku.

- W tym miejscu ciał już nie ma. Zaraz po wojnie odbyła się ekshumacja, ciała rozstrzelanych zabrali ich krewni - wyjaśnia Tadeusz Sikora, pełniący obowiązki dyrektora Muzeum Orła Białego. Placówka kilka lat temu wydała świetną książkę "Kronika Orła Białego", poświęconą wspomnianym wydarzeniom i ofiarom. Andrzej Lange na Borze jest co roku. Ze sobą miał rodzinne relikwie - medalik i dwa krzyżyki, należące do jego przodków, partyzantów. Najmniejszy krucyfiks należał do dziadka, który był jednym z 360 patriotów, rozstrzelanych w tym miejscu przez Niemców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie