Justyna Fijałkowska Wielkanoc spędzi w Pińczowie

Justyna Fijałkowska

Justyna Fijałkowska

Urodziła się 12 lipca 1994 roku w Pińczowie. Wzrost - 190 centymetrów, waga 78 kilogramów. Wychowanka Źródełka Pińczów, obecnie szczypiornistka KSS Kielce. Występuje na prawym lub lewym rozegraniu. Jest powoływana do kadry Polski juniorek. Uczy się w drugiej klasie VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach. W wolnych chwilach słucha muzyki, ogląda filmy.

Justyna Fijałkowska z powodzeniem występuje w KSS Kielce. Kilkanaście dni temu z zespołem tym zdobyła złoty medal mistrzostw Polski w kategorii juniorek. To największy, jak na razie, sukces 18-letniej szczypiornistki, pochodzącej z Pińczowa.

W Płocku zawodniczki KSS Kielce grały bardzo dobrze i w dobrym stylu sięgnęły po mistrzostwo Polski. Miała w tym udział Justyna Fijałkowska, która grała na rozegraniu i na tej imprezie rzuciła sześć bramek. W finale kielczanki wygrały po dogrywce z zespołem Vistal-Łączpol Gdynia 38:35.

POSZŁA W ŚLADY SIOSTRY

Do piłki ręcznej Justyna Fijałkowska trafiła dzięki starszej o rok siostrze Urszuli. - Zapisałam się na treningi, spodobała mi się ta dyscyplina i zostałam w Źródełku. W klubie tym byłam cztery lata, a później przeniosłam się do KSS Kielce - wspomina utalentowana szczypiornistka. Złoty medal wywalczony w Płocku był jej największym sukcesem. Jakie ma kolejne plany sportowe? - Występy w pierwszej lidze, bo niedawno wywalczyłyśmy awans. Mam nadzieję, że będziemy mieć możliwość rywalizacji w tej klasie rozgrywkowej. Poza tym przygotowujemy się do następnego sezonu. To już będą mistrzostwa Polski mojego rocznika i mam nadzieję, że powalczymy o medal - dodaje Justyna.
GRA W KADRZE POLSKI

Jest objęta szkoleniem kadry narodowej juniorek. Była powoływana nawet na zagraniczne turnieje, między innymi we Francji. Uczestniczyła też w eliminacjach do mistrzostw Europy. Treningi nasza utalentowana zawodniczka godzi z nauką w VI Liceum Ogólnokształcącym imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach. W wolnych chwilach lubi słuchać muzyki, głównie techno, oglądać filmy.

W miarę możliwości chętnie odwiedza rodzinne strony. W Pińczowie spędzi też święta Wielkanocne. W Wielką Sobotę pójdzie poświęcić pokarmy. - Jestem najmłodsza, więc mam taki przywilej - mówi z uśmiechem sympatyczna zawodniczka. W niedzielę razem z bliskimi zasiądzie do świątecznego stołu, żeby zjeść śniadanie wielkanocne. Będzie się delektować tradycyjnym żurkiem i mazurkiem. A następnego dnia czeka ją lany poniedziałek. - Zobaczymy jaka będzie pogoda, ale na pewno lejek nie będzie tak obfity jak w dzieciństwie - z uśmiechem mówi Justyna Fijałkowska, utalentowana szczypiornistka z Pińczowa.