Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juventa Starachowice przegrała na wyjeździe z Janiną Libiąż

/dor/
Wiele gorzkich słów pod adresem sędziego głównego padło ze strony przedstawicieli Juventy. - Decyzje arbitra miały wpływ na wynik meczu - mówił bez ogródek trener starachowickiej drużyny Zdzisław Spadło.

Zdzisław Spadło, trener Juventy:

Zdzisław Spadło, trener Juventy:

- Jestem bardzo rozgoryczony. Moim zdaniem błędy sędziego miały wpływ na wynik meczu. Co ja mam powiedzieć w szatni tym młodym zawodnikom? Dlaczego arbiter podejmował takie decyzje? Czujemy się skrzywdzeni.

Janina Libiąż - Juventa Starachowice 3:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Marcin Ficek 68, 2:0 Damian Patyk 70, 3:0 Piotr Witoń 89.

Janina: Księżarczyk - Dukała (68 Domżał), Szafran, Górka, Grabowski - Jamróz (13 Patyk, 76 Bielawski), Szlęzak, Jasieczko (22 Witoń),Wierzba, Ficek - Rupa.

Juventa: Wróblewski 5 - Śpiewak 4 (70 Gralec nie klas.), Senderowski 0, Styczyński 5, Kiełbasa 4 - Jagiełło 4, Wójtowicz 3, Fabjański 4, Anduła 4, Konieczny 2 (46 Kiełek 2) - Kidoń 5 (80 Majzner nie klas.).

Kartki: żółte: Szafran, Górka, Grabowski, Wierzba (Janina), Senderowski, Fabjański, Kidoń (Juventa), czerwona: Senderowski (Juventa, 67 min., za drugą żółtą). Sędziował: Michał Fudala z Brzeska. Widzów: 80.

I wyjaśniał, że całe nieszczęście jego drużyny zaczęło się w 67 minucie. - Zawodnik gospodarzy ewidentnie zagrał ręką. Sędzia był blisko, ale nie zareagował. Senderowski próbował przerwać akcję, dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Na domiar złego arbiter podyktował rzut wolny, po którym straciliśmy bramkę. Do tego czasu nic nie zapowiadało naszej porażki. Co więcej, to my w 55 minucie mogliśmy zdobyć bramkę. Darek Anduła był przodem do bramki i z tyłu został nieprzepisowo zatrzymany przez obrońcę gospodarzy. Faul był ewidentny, należał nam się rzut karny. Sędzia jednak nie gwizdnął "jedenastki" - mówił rozgoryczony Zdzisław Spadło, trener Juventy.

W końcówce, grając z przewagą jednego zawodnika, gospodarze zdobyli dwa kolejne gole, ustalając wynik spotkania. - Mimo osłabienia, atakowaliśmy, próbowaliśmy odwrócić losy spotkania. Niestety, nie udało się. Ale chcę pochwalić zespół za walkę. To był dla nas bardzo ważny mecz, można powiedzieć, że o przysłowiowe sześć punktów. Niestety, przegraliśmy, ale przyczynił się do tego sędzia swoimi błędnymi decyzjami. Po meczu, gdy wypominaliśmy mu te błędy, nie odezwał się. Może gryzło go sumienie. Mam nadzieję, że innej drużyny już nie skrzywdzi - dodał szkoleniowiec Juventy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie