Kacper Rogoziński o współpracy z bratem Filipem w AKS 1947 Busko-Zdrój i o chęci awansu do 3. Ligi
Ostatnio odnieśliście kolejne zwycięstwo - 2:0 z Arką Pawłów, po bramkach dwóch braci Rogozińskich. Trudno się grało przeciwko beniaminkowi RS Active 4 Ligi?
- Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu, bo beniaminkowie grają zazwyczaj z wielką ambicją, ale myślę, że mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzaliśmy sytuacje, ale bramkarz Arki kilkukrotnie uratował swój zespół od utraty gola. To był dobry mecz w naszym wykonaniu i możemy być zadowoleni z wyniku spotkania.
Październik jest dla Ciebie udanym miesiącem, w tym miesiącu zdobyłeś już 5 goli. Spodziewałeś się takiej zwyżki formy?
- Ciężko pracowałem na treningach i moja gra na boisku nie wyglądała źle, ale brakowało mi konkretów, przełożenia tego na gole. Wiedziałem, że jak będę dobrze się prezentował, to zdobywanie bramek przyjdzie samo i tak się stało. Bardzo się z tego cieszę i zamierzam jeszcze bardziej poprawić te statystyki.
W ligowej czołówce są obecnie: Korona, AKS Busko-Zdrój, Klimontowianka, Neptun i Alit. Myślisz, że ta grupa zespołów do awansu utrzyma się do samego końca, czy jednak zostaną 2-3 drużyny w ostatniej fazie rozgrywek?
- Myślę, że zostanie kilka zespołów, które powalczą o awans do 3. Ligi. Drużyny z czołówki mają wyrównane kadry i jeżeli uda się im utrzymać stabilną formę i nie będzie kontuzji, to dopiero pod koniec sezonu może się ta ścisła czołówka wyklarować. My zamierzamy się systematycznie piąć w górę tabeli i chcemy wygrywać każdy mecz.
Czy twoim zdaniem Korona II Kielce będzie waszym najpoważniejszym rywalem do awansu?
- Tak, raczej Korona jest naszym największym zagrożeniem, w kwestii awansu do 3. Ligi. W Kielcach otwarcie mówią o aspiracjach sportowych, a reszta się z tym tak nie obnosi. Przed sezonem Moravia również mówiła o chęci awansu i teraz zaczęli nieźle punktować. Ten sezon będzie dużo ciekawszy od poprzedniego, bo Star dosłownie zmiażdżył ligę.
Ten duży dorobek punktowy to według Ciebie zasługa mocnej kadry, czy bardziej trenera Marcina Kołodziejczyka?
- Trener Kołodziejczyk sam składał ten zespół i to jest w dużej mierze jego zasługa, ale my realizujemy wszystkie jego założenia. Nasza drużyna ma dużo jakości, dobrze rozumiemy to, czego trener od nas wymaga i dlatego ta współpraca tak dobrze wygląda.
Jak zapatrujesz się na ostatnie 5 kolejek ligowych? Macie na start pozornie łatwy mecz ze Stalą Kunów, ale potem gracie z mocnymi zespołami: Neptunem, Klimontowianką, Łysicą i Orlętami.
- Po tych pięciu meczach będziemy wiedzieli, w którą stronę idziemy i czy stać nas na utrzymanie się w czołówce. Nastawiamy się tak samo na każdego przeciwnika. Do zdobycia jest 15 punktów i chcemy zgarnąć 15 punktów, a jak będzie, to czas pokaże.
Twoja boiskowa współpraca z Filipem układa się tak, jak to sobie wyobrażałeś, kiedy przechodził do AKS-u, czy spodziewałeś się czegoś innego?
- Ostatnio Filip wypadł ze składu, ze względu na uraz i w meczu z Arką zagrał po raz pierwszy od kilku spotkań i od razu wpisał się na listę strzelców. Wcześniej wszystko układało się bardzo dobrze i w tym meczu było tak samo. Jak graliśmy na jednej stronie, to wychodziło to dobrze - w Łagowie też graliśmy w podobnym stylu. Jak któryś z nas straci piłkę, to ten drugi od razu stara się ją odzyskać, to taka braterska więź.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?