65-letni wykładowca miał od studentów Uniwersytetu w Kielcach oraz żaków w Łodzi brać pieniądze między innymi za sprawdzanie prac licencjackich oraz za zaliczenia.
Zaliczenie za pieniądze
Mowa była o kwotach w wysokości od 150 do 200 złotych. Dodatkowo też wykazano, że całe roczniki, około 95 studentów, miały składać się po 10 złotych od studenta na zakup drukarki dla wykładowcy. 65-latek miał przyjąć też 1060 złotych od całego rocznika za zaliczenie ćwiczeń. Oskarżony wykładowca przyznał się do zarzutów, zaś swoje postępowanie motywował tym, że miał... trudną sytuację finansową.
Dobrowolna kara
W środę sąd przyjął wniosek oskarżonego o poddanie się karze bez przeprowadzenia całego przewodu sądowego. Prokuratura z obrońcą oskarżonego i za jego przyzwoleniem wspólnie podjęli decyzję co do wysokości kary. Ma ona wynieść dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, dwa tysiące złotych grzywny oraz trzyletni zakaz pracy jako wykładowca dla 65-latka.
Mężczyzna wczoraj żałował swego czynu i przepraszał za wszystko co się stało. - Nie sądziłem, że tak zakończę moją pracę naukową, to dla mnie ogromne upokorzenie - mówił w sądzie były wykładowca. Sąd wyrok wyda 14 stycznia.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?