W sierpniu ubiegłego roku, w trakcie zabawy z ojcem dziewczynka wypadła przez barierki balkonu mieszkania na parterze bloku przy ulicy Czarnowskiej w Kielcach. Dziecko trafiło do szpitala, ale niestety zmarło. Badanie wykazało, że w chwili zdarzenia ojciec był pijany. W czwartek, 5 marca, ruszył proces w tej sprawie.
Dramat rozegrał się 1 sierpnia 2019 roku. „Echo Dnia” o sprawie informowało jako pierwsze. Policjanci dostali wówczas sygnał, że z balkonu na parterze w centrum Kielc spadła 11-miesięczna dziewczynka. Dwie godziny później szpital powiadomił o śmierci dziecka. Stróże prawa ustalili, że w tragicznej chwili dziecko było na balkonie z 28-letnim ojcem, mężczyzna w organizmie miał 1,8 promila alkoholu.
Według śledczych, dziecko wypadło 28-latkowi z rąk i spadło z balkonu, ojciec miał skoczyć za nim. Sprawą zajęła się prokuratura, pod koniec ubiegłego roku do Sądu Rejonowego w Kielcach trafił akt oskarżenia. Mężczyzna został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci córki i bezpośrednie narażenie dziecka na utratę życia i zdrowia, co zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.
W czwartek, 5 marca ruszył proces. Sąd, z uwagi na to, że podczas rozprawy będą poruszane prywatne i delikatne kwestie rodzinne, wyłączył w całości jawność procesu.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/0.webp)
Trzęsienie ziemi na Wyspach. Partia Pracy wraca do władzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?