Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielce. Pałac i potęga Polski

Marek Maciągowski
Łukasz Zarzycki
Dawny pałac biskupów krakowskich to symbol Kielc, po jego charakterystycznej bryle z wieżami rozpoznaje się miasto. To zabytek bardzo wysokiej klasy, jeden z niewielu ocalałych w tak doskonałym stanie przykładów bogatej rezydencji z epoki Wazów.

Kielecki pałac zbudował na zlecenie biskupa krakowskiego Jana Zadzika architekt Tomasz Poncino, twórca wielu obiektów architektury sakralnej i świeckiej, m.in. w Krakowie, Łowiczu, Warszawie czy na Jasnej Górze. Biskupi krakowscy mieli od wieków swą siedzibę w Bodzentynie. Ta nie była jednak zbyt okazała i wygodna. Biskupowi Zadzikowi, człowiekowi starszemu już i schorowanemu, nowa, bogata i wspaniała rezydencja nie była z pewnością potrzebna, ale potraktował budowę prestiżowo - jako pomnik swoich zasług i chwały, ale także jako pomnik wielkiej historii Polski.

Historia pokazała, iż dobrze się stało, że pałac powstał, bo to dzięki biskupowi w biednych Kielcach zbudowano obiekt, jakiego nie powstydziłoby się żadne miasto Europy i którym Kielce szczycą się do dziś. Biskupowi Zadzikowi Kielce mogą zawdzięczać także i to, ze dysponując wspaniałym obiektem mogły się stać potem siedzibą władz wojewódzkich, gubernialnych i - na powrót -wojewódzkich.

Siedziba władz

Zbudowany przez biskupa Zadzika kielecki pałac miał z tyłu spory ogród włoski z ziołami i kwiatami, a całość otoczona była murami. W pobliżu pałacu na Placu Panny Marii wzniesiono też dom gościnny, który po przeróbkach w XVIII i XIX wieku stoi do dziś. W XVIII wieku do pałacu z inicjatywy biskupa Felicjana Szaniawskiego dobudowano skrzydła. Południowe skrzydło pałacu zostało połączone krużgankiem na wysokości pierwszego piętra z katedrą, a następnie Bramą Krakowską (zburzoną w 1867 roku) i z kościołem Św. Trójcy. W ogrodzie stanęły oranżerie, a w części gospodarczej m.in. wielkie stajnie, wozownie, ujeżdżalnia, spichlerz i browar.

W końcu XVIII wieku kieleckie dobra biskupów krakowskich zostały upaństwowione uchwałą Sejmu Czteroletniego. Do skrzydeł pałacu w 1816 roku wprowadziła się w 1816 roku Akademia Górnicza. W ciągu 10 lat istnienia wykształciła kilkudziesięciu absolwentów, którzy budowali przemysł staropolski..

W 1866 r. Rezydencja biskupów stała się siedzibą władz Guberni Kieleckiej. Po upadku powstania styczniowego Rosjanie zdjęli hełmy z pałacowych wież, zniszczyli też marmurowe portale.

W 1914 roku kielecki pałac był siedzibą Komisariatu Wojsk Polskich w Kielcach i kwaterą Józefa Piłsudskiego. Od 1919 roku stał się siedzibą kieleckiego Urzędu Wojewódzkiego. W latach dwudziestolecia międzywojennego przywrócono jego dawny wygląd, umieszczając ponownie hełmy na wieżach, a w 1939 r. uroczyście otwarto Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Teraz muzeum i historia

Po wojnie w pałacu biskupim znów urzędował wojewoda, a od 1971 roku znalazło tu siedzibę Muzeum Narodowe. W skrzydle północnym na parterze znajduje się Galeria Malarstwa Polskiego. Pierwotny siedemnastowieczny wystrój pałacu zachował się w blisko siedemdziesięciu procentach. Jest niezwykle bogaty. Jest tu mnóstwo obiektów o dużej wartości z bogatą historią. W czerwcu 2003 r. przy pałacu biskupów krakowskich uroczyście otwarto ogród włoski. Można go zwiedzać za darmo, a piękny jest zwłaszcza wiosna.

W kieleckim pałacu można poznać historię XVII wiecznej Polski. Ciekawostka jest to, że gdy Polska nie było na mapie Europy, w pałacu biskupim na rosyjskich gubernatorów wciąż patrzył z góry polski król, który przed wiekami pobił Rosję i zabrał jej sporo ziem.

Gubernatorzy, choć zadaniem ich było rusyfikowanie polskich ziem, albo nie znali zabytku, albo puścili w niepamięć wyczyny króla Władysława IV. A może po prostu nie chcieli niszczyć wartościowego dzieła sztuki i pozwolili mu wisieć w kieleckim pałacu i patrzeć z góry na poczynania carskich urzędników. Mowa oczywiście o jednym z cennych kieleckich stropów ramowych - plafonów - nie najbardziej znanym "Sądem na Arianami", ale scenie przyjęcia posłów szwedzkich przez króla Władysława IV w obozie pod Kwidzynem 15 września 1635 roku przed zawarciem pokoju w Sztumskiej Wsi.

Jak w Wenecji

Stropy ramowe kieleckiego pałacu pochodzą z warsztatu Tomasza Dolabelli i malowane były przed rokiem 1642. Wzorowane są między innymi na stropach w Pałacu Dożów w Wenecji. W Polsce pojawiły się w Polsce w początkach wieku XVII na Wawelu i rozpowszechniły w reprezentacyjnych wnętrzach rezydencji królewskich, magnackich i biskupich, w ratuszach i bogatych kamienicach. Do dziś spośród tych stropów zachowały się w całości jedynie stropy w Gdańsku i Kielcach.

Strop ramowy "Pakty i traktaty szwedzkie" znajduje się w apartamencie senatorskim kieleckiego pałacu. Wypełniają go obrazy przedstawiające układy pokojowe w trakcie wojen polsko-szwedzkich i polsko-moskiewskich w latach 20-tych i 30-tych XVII w. W rokowaniach tych brał udział właśnie fundator kieleckiego pałacu, biskup Jakub Zadzik, pełniący wówczas funkcję kanclerza wielkiego koronnego. Może właśnie tym plafonem chciał zaznaczyć swój udział w historii Polski i pozostawić po sobie pamiątkę dla potomnych?

Scena środkowa stropu w apartamencie senatorskim ukazuje przyjęcie posłów szwedzkich i mediatorów cudzoziemskich, w obecności szlachty polskiej, przez króla Władysława IV w obozie pod Kwidzynem. W centrum obrazu widzimy króla Władysława IV. Postać po prawej stronie (po lewej ręce króla) to właśnie biskup Jakub Zadzik, kanclerz wielki koronny, fundator kieleckiego pałacu. Obok stoi Stanisław Koniecpolski, hetman wielki koronny. Obok pola głównego w trzech narożnikach umieszczono sceny a w jednym - lewym górnym (po prawej ręce króla scenę układów polsko-moskiewskich pod Smoleńskiem. Właśnie ta scena nie była dla Rosjan zbyt chwalebna, bo pod Smoleńskiem wojska polsko litewskie pod wodzą Władysława IV zadały armii rosyjskiej poważny cios. Rokowania w 1634 roku były właśnie skutkiem polskiego zwycięstwa.

Nad arkadami pałacowej loggii widnieją kamienne kartusze z herbami: bpa Zadzika (Korab), Rzeczypospolitej (Orzeł ze Snopkiem Wazów) i kapituły krakowskiej (Aaron - Trzy Korony) oraz obeliski. Przy obeliskach stały niegdyś posągi posłów szwedzkich i moskiewskich, korespondujące z przedstawieniami malarskimi w apartamentach piętra. Zaborca zniszczył posągi, ale nie udało mu się zniszczyć pamięci o wspaniałej polskiej historii i postaci biskupa krakowskiego Jana Zadzika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie