- Na minidworzec na osiedlu Świętokrzyskim wieczorową porą wpadło kilku chłopców około 15-letnich. Rozrabiali, śmiali się głośno, wystraszyli pasażerów, którzy w budynku czekali na autobus. Niektórzy wyszli na zewnątrz, pewnie się bali, że grupa coś im zrobi - opowiada pan Bogumił. Jego zdaniem młodzież zachowywała się niebezpiecznie, być może była pod wpływem alkoholu. - Niestety nikt nie ukrócił tej zabawy, a przecież powinien się chyba pojawić pracownik ochrony. Czy budynek nie jest monitorowany? - dopytuje nasz czytelnik.
O przypadku, który miał miejsce na minidworcu w osiedlu Świętokrzyskim opowiedzieliśmy w Zarządzie Transportu Miejskiego w Kielcach. Okazuje się, że kieleckie minidworce objęte są monitoringiem, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku. Ponadto 24 godziny na dobę dyżuruje tam pracownik ochrony, który, choć jest sam, ma możliwość poprzez uruchomienie alarmu wezwać na miejsce grupę interwencyjną.
- Oddając minidworce do użytku poprosiliśmy także policję, by zwróciła na nie szczególną uwagę - informuje Barbara Damian, zastępca dyrektora w kieleckim ZTM i dodaje, że obejrzeno nagrania z kamery monitoringu. - Czterech kilkunastolatków weszło do budynku, śmiali się i wygłupiali, ale z nagrania wynika, że ich zachowanie nie wykraczało poza normy społeczne. Gdyby zaczepiali pasażerów lub doszłoby do jakiś przepychanek, ochroniarz z pewnością by zareagował. Zresztą zrobił to, gdy pozostali pasażerowie wsiedli do autobusu. Wyszedł i zwrócił młodzieńcom uwagę - wyjaśnia Barbara Damian.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?