MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy nie przejęli się nową organizacją ruchu w centrum Kielc

/ATA/
Mimo zmiany przepisów wczoraj na deptaku stały auta.
Mimo zmiany przepisów wczoraj na deptaku stały auta. fot. Aleksander Piekarski
W środę kierowcy wjeżdżali i parkowali na deptaku mimo zakazu, pędzili przez ulice przecinające go, nie zważając na pierwszeństwo pieszych. Straż Miejska wezwała 11 kierowców po odbiór mandatów.

Od środy na kieleckim deptaku obowiązuje nowa organizacja ruchu. Na głównej ulicy Kielc wprowadzono strefę zamieszkania, w której pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo. Kierowcy przejeżdżając przez skrzyżowania deptaka z ulicami Małą, Dużą, Leśną, Wesołą, Paderewskiego, czy Hipoteczną muszą ograniczyć prędkość do 20 kilometrów na godzinę. Na ulicę Sienkiewicza mogą wjechać tylko służby mundurowe, komunalne i mieszkańcy kamienic stojących przy deptaku.

Sprawdziliśmy jak kierowcy przestrzegają nowych zasad. Koło południa ruch aut na deptaku był intensywny jak zwykle. Między pieszymi przemykały samochody z prędkością... większa niż 20 kilometrów na godzinę. Rzadko kierowcy przejeżdżający przez przecznice krzyżujące się z ulicą Sienkiewicza zwalniali, aby przepuścić pieszych. Regułą było wymuszenie przejazdu przed nosem przechodzących.

- Nie wiedziałem, że nie można tu wjeżdżać. Nie jestem z Kielc, ja chcę się dostać na Leonarda do Urzędu Miar i Wag. Ktoś mi powiedział, żeby tu skręcić, a to deptak. Znaku nie zauważyłem - tłumaczył się kierowca z ostrowiecką rejestracją.

Kierowcy także nie chcieli pamiętać o zakazie parkowania na deptaku. Kilka aut spotkaliśmy między Hipoteczną a Wesołą.

Piesi, których spytaliśmy jak oceniają zmiany na deptaku byli zadowoleni z nowej organizacji ruchu. - Deptak ma służyć pieszym, auta powinny wjeżdżać tylko w wyjątkowych sytuacjach i absolutnie nie parkować tutaj. Nie wiem, kto zostawia samochody na deptaku, przecież mieszkańcy mają miejsce na podwórku, a samochody z towarem mogę wjeżdżać rano albo wieczorem, a nie w środku dnia.

Kierowcy, którzy nie przestrzegają zasad powinni być bezwzględnie karani - mówi Bożena Uniat z Kielc.
Podobnego zdania są Grażyna i Sławomir Białkowie. - Nasz deptak jest przepiękny, lubimy po nim spacerowi. Piesi powinni czuć się na nim bezpiecznie, a nie uważać na jadące auta, a niestety tak często jest. Zmiany są korzystne, tylko obawiamy się, czy kierowcy będą przestrzegać przepisów - dodają.

Wczoraj Straż Miejska od 8 do 14 godziny zauważyła 11 samochodów zaparkowanych na deptaku. Kierowcy, którzy wrócili do nich zastali przyklejone karteczki z wezwaniem do stawienia się w komendzie Straży Miejskiej. - To dużo. Kierowcy nie szanują przepisów, ale będziemy ich ścigać. Codziennie na deptaku będzie nasz patrol - zapewnia Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie