Bielinianki są ludowym zespołem, ale mocno nietypowym. Dziewczyny mają pokończone studia: jest wśród nich prawnik, informatyk, pedagog, lekarz, średnią wieku też mają niższą niż inne zespoły - najstarsza Aneta Maruszak, dyrektorka szkoły w Makoszynie, ma 36 lat. Może dlatego Kiniorowi, czyli Włodkowi Kiniorskiemu , który zapragnął nagrywać z folkowym zespołem tak dobrze się z nimi współpracowało.
- To on nas odszukał i zaproponował współpracę - mówi Aneta Maruszak. - Było to wiosną 2006 roku. Wtedy to Włodek - światowej sławy muzyk, wpadł na pomysł, by zrobić coś dla ziemi świętokrzyskiej, z której się wywodzi i nagrać znane ludowe piosenki w nowej formie.
Od tego czasu w wolnych chwilach spotykali się w domu Włodka - w jego studiu i nagrywali materiał. Na wiosnę praca była skończona, płyta gotowa. Na koncercie w Zagnańsku, gdzie pierwszy raz zaprezentowali materiał z płyty okazało się, że ich przypuszczenia były słuszne - ta muzyka czarowała. Szerzej o tym wyjątkowym wydarzeniu jutro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?