Do zdarzenia z udziałem ośmiu samochodów, w tym tira doszło w połowie grudnia, gdy droga była oblodzona. Wezwany na miejsce wójt Obrazowa przypomniał, że nie jest to pierwsze drogowe zdarzenie, do którego doszło w ostatnim czasie na tym odcinku drogi. Zdaniem wójta Krzysztofa Tworka, jedną z przyczyn kolizji ośmiu pojazdów na drodze mogła być źle wyprofilowana nawierzchnia drogi. - Zaraz po odebraniu drogi okazało się, że zakręt jest złośliwy - powiedział wójt Krzysztof Tworek. - Tym bardziej, że lokalizacja cmentarza, gdzie nie ma zaparkować, też budzi kontrowersje. Skoro ludzie są oburzeni i mówią, że po raz kolejny coś się dzieje, to znaczy o tym, że trzeba szybko i poważnie interweniować. Ludzie domagają się, aby rozwiązać problem w trybie natychmiastowym, najlepiej w przyszłym roku, bo tego nie da się zrobić z dnia na dzień.
Piotr Martyniak, dyrektor zarządu dróg powiatowych w Sandomierzu przypomina, że droga, przy cmentarzu w Obrazowie została przebudowana w 2008 roku, a przebudowa została wykonana zgodnie z projektem. - W projekcie był założony promień skrętu 150 metrów i taki też został wykonany - zapewnił dyrektor Martyniak. - Przy takim promieniu według polskich przepisów zakładany jest spadek poprzeczny w granicach trzy lub trzy i pół procenta. Po sprawdzeniu w terenie taki spadek, na łuku drogi w tej chwili jest. Generalnie tam większych zmian wykonać nie możemy.
Dlaczego więc na wskazanym odcinku drogi przy cmentarzu w Obrazowie dochodzi do kolizji? Zdaniem Piotra Martyniaka dzieje się tak, ponieważ kierowcy jadą ze zbyt dużą prędkością. - Byliśmy w terenie wczoraj, w środę, bo sprawdzaliśmy promień i spadki poprzeczne na drodze - dodał Piotr Martyniak. - Stwierdziliśmy, że średnia prędkość jazdy na tym odcinku wynosi 70 a nawet 80 kilometrów. Nie mieliśmy radarów, ale jechaliśmy za samochodami. Kiedy kolega założył odblaskową kamizelkę, to kierowcy wystraszyli się, że stoi policja z radarem i o mało nie doszło do kolizji.
Od kilku lat przy zdradliwym odcinku drogi stoją znaki ostrzegające przed śliską nawierzchnią. Ponadto do grudniowej kolizji na odcinku drogi obowiązywała prędkość do 50 kilometrów na godzinę. Po kolizji zarząd dróg ograniczył prędkość do 40 kilometrów na godzinę. - Gdyby kierowcy stosowali się do wskazanych prędkości, do kolizji by nie doszło - zasugerował Piotr Martyniak. - Jeśli przy minusowej temperaturze jest miejscowy opad deszczu, my nie jeździmy bez przerwy po wszystkich drogach powiatowych. Dopóki nie mamy zgłoszenia, to o utrudnieniach nie wiemy. Kierowcy muszą dostosować prędkość do warunków, jakie panują na jezdni.
Telefon, pod którym można zgłosić oblodzenie na drogach powiatowych lub inne uciążliwości: 604643519 lub 15 8320406.
POLECAMY: ROZMAITOŚCI
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?