- Początkowo sądziliśmy, że tak jest, założyliśmy, że naczynie z resztkami zboża spłonęło w trakcie pożaru. Jednak musieliśmy zweryfikować swoje sądy, bo w wykopie, na dnie chaty znaleźliśmy zacznie więcej spalonego zboża - mówi Waldemar Gliński. Spalone ziarno wypełniło już dwie duże beczki a na płachtach schnie to, które ocalało z pożaru.
- To raczej był budynek gospodarczy, może spichlerz - dodaje archeolog. - Zabudowania gospodarcze są znacznie ciekawsze - przekonuje. Po szczegółowych badaniach ustalimy z jakiej rośliny jest to ziarno a więc co jedli kielczanie w średniowieczu. Na ziarnie na pewno znajdują się pyłki roślin więc i o nich będzie można coś powiedzieć. A przede wszystkim będzie można w miarę dokładnie ustalić ile lat liczy znalezisko.
Na dnie pogłębianego wykopu pojawił się gliniany garnek. - Z pewnością rozpadnie się, kiedy go wydobędziemy, ale to nie szkodzi. Będziemy w stanie go skleić, obok widać dno innego garnka, w którym także było zboże oraz fragmenty polepy z dna chaty - wyjaśnia Gliński.
Jeszcze w piątek przekonywał, że nie liczy na kolejne super znaleziska - do zbadania został niewielki kawałek terenu na placu Tekli, ale we wtorek oczom archeologów ukazała się niewielkich rozmiarów płytka: gliniana z ornamentem. - Takie płytki leżały na podłodze kieleckiej katedry w XIII wieku - wyjaśnia Waldemar Gliński. Bardzo podobne znalazł w trakcie badań na katedralnym wzgórzu Janusz Kuczyński. Identyczne płytki znaleziono także na Wawelu w romańskiej świątyni. - Tego typu znaleziska są bardzo dobrze opisane i stanowią doskonały wyznacznik czasowy. Dzięki temu już wiemy, że ten budynek nie może być starszy niż z połowy XIII wieku czyli roku 1250 - dodaje Gliński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?