MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komendant Straży Pożarnej w Końskich odszedł na emeryturę. Pożegnaliśmy brygadiera Bogusława Jakóbczyka

Marzena Kądziela
Marzena Kądziela
Wzruszenie nie pozwoliło mu na zbyt długą przemowę. W piątkowe południe w sali konferencyjnej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich żegnaliśmy przechodzącego w wieku 46 lat na strażacką emeryturę zastępcę komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Końskich brygadiera Bogusława Jakóbczyka. Na spotkanie przybyli powiatowi i gminni samorządowcy, koledzy strażacy zawodowi i ochotnicy.

Dla wielu mieszkańców powiatu koneckiego decyzja odejścia na emeryturę przez 46-letniego mężczyznę budzi zdziwienie i zaskoczenie. Czy sam młody emeryt także został decyzją swoich zwierzchników zaskoczony? - Cóż, w naszych służbach, gdy zmienia się rząd, zazwyczaj następują zmiany na stanowiskach komendantów powiatowych i ich zastępców - odpowiada Bogusław Jakóbczyk. - Nie mnie z tym dyskutować. Rok temu na emeryturę musiał odejść nasz komendant Grzegorz Młynarczyk. Wiedziałem, że i na mnie pora, choć mam dopiero 46 lat. Spodziewałem się decyzji komendanta głównego, mimo to, gdy ją otrzymałem, nie czułem się komfortowo. Cóż, nie ma się co dziwić. Praca w straży pożarnej była całym moim życiem, także największym hobby. Trudno bez żalu po 28 latach się z tym rozstać.

Zaczęło się od służby leśnej
Bogusław Jakóbczyk wywodzi się z rodziny leśników z Baryczy. Często towarzyszył tacie - leśnikowi w patrolowaniu lasów. Obserwował też niejednokrotnie strażaków podczas akcji gaszenia terenów leśnych. Podziwiał ich sprawność i odwagę.
- Podobało mi się to, co robią strażacy i jako uczeń I Liceum Ogólnokształcącego w Końskich postanowiłem po maturze kontynuować naukę w Szkole Chorążych Pożarnictwa w Krakowie - opowiada. - I zaraz po szkole, w roku 1992 trafiłem do Państwowej Straży Pożarnej w Końskich. Byłem dobrze przygotowany do pracy, pełen zapału i chęci pomagania ludziom.

Pierwsza służba trwała... kilka dni
Gdy były zastępcą komendanta powiatowego straży pożarnej wspomina początki służby, przypomina sobie pierwszy ostry dyżur.
- To był bardzo duży pożar w okolicach Cieklińska - mówi. - Akcja gaśnicza trwała cztery, pięć dni. Byliśmy cały czas w pracy, nie mogliśmy wracać na noc do domu. To był dla mnie prawdziwy chrzest bojowy, którego nigdy nie zapomnę.

Niektórych akcji nigdy się nie zapomni
Bogusław Jakóbczyk ma w swej pamięci znacznie więcej akcji, w których najpierw brał udział jako szeregowy strażak, potem dowódca Jednostki Ratowni-czo - Gaśniczej, czy wreszcie zastępca komendanta powiatowego. O niektórych, kiedy podczas pożaru ginęli ludzie, jak w kamienicy na ulicy Warszawskiej czy w pożarze w Krasnej, w którym zginęły dzieci, chciałby zapomnieć. Ale było też wiele akcji, w których dowodzeni przez niego strażacy pomagali ludziom. Tak było na przykład w roku 2010 w Sandomierzu, gdzie konecczanin dowodził wielką grupą świętokrzyskich strażaków oraz żołnierzy pomagających powodzianom.
Czy miał chwile strachu? - Strażak nie ma czasu na strach - odpowiada krótko. - Dowodząc akcją myślałem przede wszystkim o ludziach, którym pomagamy i o swych podwładnych. Trzeba błyskawicznie planować akcję tak, by nikogo nie narażać na niebezpieczeństwo. I to przez lata służby mi się udawało. Mogę odejść z podniesioną głową.

Brygadier Bogusław Jakóbczyk
Do 16 lutego bieżącego roku pełnił funkcję zastępcy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Końskich. Decyzją komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej tego dnia 46- letni strażak został przeniesiony na emeryturę. Wielu osobom trudno w to uwierzyć, gdyż wiceszef koneckich strażaków, przedtem długoletni dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w koneckiej komendzie cieszy się szacunkiem, a jego praca wielokrotnie była doceniana przez dowództwo. Za swą zawodową działalność otrzymał między innymi Brązowy Medal Za Zasługi dla Obronności Kraju, Brązowy Medal za Długoletnią Służbę, Srebrną Odznakę Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej, Złoty Medal Za Zasługi dla Pożarnictwa. Młody emeryt jest żonaty (żona Teresa), ma dwie córki: 18-letnią Karinę i 13-letnią Monikę. Jego hobby to jazda na rowerze po koneckich szlakach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie