Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komin do rozbiórki, albo grzywna

Mateusz Bolechowski
Tak wyglądał komin przy ulicy Ponurego do ostatniego piątku. Mieszkańcy interweniowali, że niebezpiecznie się przechyla.
Tak wyglądał komin przy ulicy Ponurego do ostatniego piątku. Mieszkańcy interweniowali, że niebezpiecznie się przechyla.
Trwa szacowanie strat po piątkowej nawałnicy. Uszkodzony komin trzeba natychmiast zabezpieczyć.

W piątek podczas burzy w Skarżysku runął komin po starej cegielni. Jak się okazuje, miał być rozebrany do końca października ubiegłego roku.

W Skarżysku przy ulicy Ponurego tuż za domami stoją ruiny dawnej cegielni. Większość budynków już rozebrano, ale pozostał potężny, mierzący kilkadziesiąt metrów ceglany komin. Okoliczni mieszkańcy interweniowali w tej sprawie u różnych władz, bali się o swoje i przechodzących tam ludzi bezpieczeństwo. Rzeczywiście, komin był bardzo mocno przechylony w jedną stronę. Jakiś czas pisaliśmy o tej sytuacji. Ale widocznych postępów w sprawie nie było.

- Zaledwie miesiąc temu moja mama po raz kolejny interweniowała w sprawie komina. W jednym z urzędów dowiedziała się, że wszystko jest pod kontrolą. I oto, jak wygląda ta kontrola - mówi Sławomir Błasiak, mający dom blisko komina. Nasz rozmówca mówił to tuż po tym, jak po uderzeniu pioruna kilka metrów budowli runęło z dużej wysokości na ziemię. Zwały gruzu zatrzymały się na ogrodzeniu jego domu. Co więcej, pod kominem przechodzi linia średniego napięcia. Gdy spadający fragment komina spadł, zerwał linię. Druty przechodziły przez trzy posesje, opierając się na stalowych siatkach i dachu budynku gospodarczego. W tym miejscu linią płynęło 15 tysięcy watów energii.
Zaraz po burzy na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, zagrożony teren odgrodzono taśmami. Do pracy wzięli się też energetycy. - Przez cztery godziny były przerwy w dostawie prądu. Straty, jakie ponieśliśmy z powodu zerwania linii, są dopiero szacowane - poinformowała nas Anna Szcześniak z biura zarządu skarżyskiego ZEORK. Mieszkańcy ulicy Ponurego mają nadzieję, że skoro omal nie doszło do tragedii, komin szybko zostanie rozebrany.

- Na wniosek Zakładu Energetycznego zajmowaliśmy się już tą sprawą. W ubiegłym roku wydaliśmy właścicielce cegielni nakaz dokonania rozbiórki. Termin upłynął z końcem października ubiegłego roku. Niestety, niewiele w tej sprawie zrobiono, dlatego w tej chwili prowadzimy postępowanie egzekucyjne. Podjęliśmy kroki, by przymusić właścicielkę do szybkiego demontażu komina. Grozi jej trzy tysiące złotych grzywny - powiedziała nam Jadwiga Półtorak, dyrektor Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Skarżysku. Właścicielka komina w rozmowie zapewniała nas, że już dawno wynajęła firmę do rozbiórki, ale przeciąga się załatwianie związanych z tym formalności. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kobiety nie stać na opłacenie kosztownych robót. Ponoć występowała do samorządu i ZEORK z prośbą o pomoc w rozbiórce, ale jej starania nie przyniosły efektu.
Kilkuminutowa burza nad Skarżyskiem była bardzo silna. W jej wyniku bez prądu pozostało pięć tysięcy rodzin w Skarżysku i okolicy. Energetycy naprawiali szkody przez całą noc. Piorun, podobnie, jak w komin w Skarżysku, uderzył też w wiatrak elektrowni wiatrowej na granicy powiatów skarżyskiego i szydłowieckiego. Potężne śmigło urządzenia zostało strzaskane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie