Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompleks skoczni narciarskich i hotel powstaną w Kielcach? Znamy szczegóły projektu

Michał Kolera
W Kielcach za państwowe i samorządowe pieniądze przy wsparciu prywatnych inwestorów powstanie kompleks sportowy z trzema skoczniami narciarskimi? Taką propozycję złożył na spotkaniu w Urzędzie Miasta w Kielcach mieszkający w powiecie koneckim Wiesław Wojciechowski. Kłopot w tym, że ministerstwo sportu o tym nie wie, a władze samorządowe mówią jasno - nie mają zamiaru wspierać finansowo tego projektu.

Pomysłodawcą projektu jest Wiesław Wojciechowski, mieszkaniec gminy Gowarczów w powiecie koneckim. Przedstawił go na spotkaniu zorganizowanym w Urzędzie Miasta w Kielcach przez prezydenta miasta Bogdana Wentę. Wojciechowskiemu towarzyszył znany skoczek narciarski Łukasz Rutkowski. W spotkaniu uczestniczył też członek zarządu województwa Mariusz Gosek, według zapowiedzi pana Wiesława Wojciechowskiego miała też uczestniczyć wojewoda Agata Wojtyszek i wiceminister sportu, poseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Krupka. Wojewoda wysłała swojego przedstawiciela z wydziału kryzysowego, Anna Krupka nie przyszła na spotkanie.

Według pomysłu Wojciechowskiego, przy kompleksie leśnym w Kielcach, w okolicach góry Telegraf bądź Pierścienicy, miałby powstać wielki ośrodek sportowy składający się nawet z trzech skoczni narciarskich. Wiesław Wojciechowski jest zapalony do tego pomysłu:

- Tak, chciałbym, żeby powstał w Kielcach kompleks skoczni, trzy obiekty. Na największych chciałbym, żeby można było organizować duże zawody, nawet mistrzostwa Polski. Dziś Szczyrk, Zakopane i Wisła - to miejsca gdzie są skocznie, ciężko tam się dostać, jest kłopot z drogami, niemal z każdego miejsca w Polsce jest daleko. Do Kielc łatwiej byłoby ludziom przyjechać, bo to centrum Polski. Prowadzę rozmowy z biznesmenami z Krakowa, Warszawy, jest duże zainteresowanie. Mam też wsparcie braci, Janusza i Grzegorza, między innymi jeśli chodzi o przyśpieszenie budowy ekspresowej S74 łączące województwa świętokrzyskie i łódzkie. Wtedy do Kielc z całej Polski będzie łatwo dojechać. Jeśli chodzi o skocznie cały czas prowadzę rozmowy z ministrem sportu Witoldem Bańką, prezesem Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniuszem Tajnerem, dyrektorem Adamem Małyszem. - W Kielcach wszyscy, prezydent, wojewoda chcą wspierać mój pomysł - powiedział nam Wojciechowski.

Podczas spotkania w Kielcach Wiesław Wojciechowski chciał przekonać do pomysłu władze samorządowe. Sprawdziliśmy wiarygodność prezentowanych pomysłów i stanu zaawansowania ewentualnego zaplecza finansowego. Wniosek jest jeden - nie wygląda to najlepiej, przynajmniej jeśli o rząd i samorządy.

O sprawę zapytaliśmy świętokrzyską posłankę Annę Krupkę, wiceministra sportu i turystyki. - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nikt nie zwracał się w tej sprawie ani do ministra sportu Witolda Bańki, ani do mnie - mówi Anna Krupka.

Mariusz Gosek, członek zarządu województwa świętokrzyskiego: - Nie chce komentować tematu samego spotkania, natomiast inicjatywa, która była tam omawiana jest zbudowana na szeregu niewiadomych. Wątpię w jej powodzenie.

Danuta Papaj, pełnomocnik prezydenta Kielc Bogdana Wenty: - Pan Wojciechowski przedstawił swoje wizje. Nam trudno sobie wyobrazić taki kompleks w miejscu, gdzie już dziś trudno dojechać, czyli w okolicach gór Telegraf i Pierścienica. Nie znamy też za wielu szczegółów przedsięwzięcia. Na pewno miasto nie zamierza wspierać projektu finansowo.

Przy okazji warto poświęcić parę słów osobom, które prezentowały projekt w Kielcach.

Wiesław Wojciechowski, to mieszkaniec wsi Miłaków, gmina Gowarczów w powiecie koneckim. Prowadzi tam gospodarstwo rolne, hoduje między innym bydło. W powiecie koneckim w nim znany, choćby z tego, że przywoził na różne festyny skoczków narciarskich - byli między innymi Klemens Murańka czy Łukasz Rutkowski. Wiesław Wojciechowski często powołuje się też na pokrewieństwo ze znanymi politykami Prawa i Sprawiedliwości - byłym posłem ziemi łódzkiej, a obecnie wicemarszałkiem województwa łódzkiego Grzegorzem Wojciechowskim i europosłem Januszem Wojciechowskim. Obaj panowie nie są jednak braćmi ale dalszą rodziną pana Wiesława.

Grzegorz Wojciechowski, były poseł Prawa i Sprawiedliwości, obecnie wicemarszałek województwa:- Pan Wiesław to nasza dalsza rodzina. Nie uczestniczymy w jego projektach biznesowych, ale oczywiście trudno nie popierać pomysłu szybkiej budowy drogi ekspresowej S74 łączącej województwa świętokrzyskie i łódzkie, czy też połączenia kolejowego.

Jak sprawę skoczni widzi Łukasz Rutkowski? To znany skoczek, w 2017 założył Klub Sportowy Rutkow-Ski, którego celem jest szkolenie dzieci i młodzieży. Łukasz Rutkowski poświęca się już trenerce, ale od czasu do czasu startuje w barwach swojego klubu, jest także jego prezesem, a jednym z członków zarządu został Mateusz Rutkowski - były mistrz świata juniorów.

Co myśli o kompleksie skoczni w Kielcach? - Nie chcę tego na razie komentować - mówi.

Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego: - Nie słyszałem nic o panu Wojciechowskim i jego projekcie. Moim zdaniem budowa jakiejkolwiek skoczni ma sens jeśli jest do niej zaplecze, to znaczy trenerzy, baza szkoleniowa, zawodnicy, długofalowy plan działania. Ale nawet jeśli to się znajdzie to bardzo trudno zbudować klub w regionie bez tradycji narciarskich. Oczywiście można próbować zacząć szkolić w oparciu o małe skocznie - "15", "30" - ich budowa nie kosztuje dużo i zawsze takie projekty będę wspierał. Budowa dużej skoczni nie ma jednak moim zdaniem sensu.

Czy faktycznie skocznie narciarskie w Kielcach powstaną? Wstępna lokalizacja wydaje się być delikatnie mówiąc mało trafiona. Świat widział jednak wiele wydawałoby się na pierwszy rzut oka szalonych projektów - jeśli będą pieniądze - wybudować można wszystko. Osobny problem to tradycje narciarskie - na dziś w regionie nie ma żadnych.

O sprawie będziemy informować na bieżąco.

Skoki w Kielcach mają historię

Skoki narciarskie w Kielcach pojawiły się pod koniec lat 30. ubiegłego wieku. Na górze Pierścienicy istniała wtedy prowizoryczna skocznia. 14 lutego 1954 roku otwarto nową, drewnianą. Z kolei 11 stycznia 1970 roku otwarto betonowy obiekt, na którym odbywały się zawody o randze ogólnopolskiej. Startowały tutaj sławy, między innymi Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski z Sapporo z 1972 roku. Rekordzistą skoczni był Stanisław Janik z Gwardii Zakopane, który uzyskał 45 metrów.

>>>>>>CZYTAJ WIĘCEJ O HISTORII SKOKÓW W KIELCACH

W latach 90 obiekt popadał w ruinę. Ostatecznie zdecydowano się go zburzyć. Nastąpiło to 19 września 2006 roku.

>>>>>>>>ZBURZENIE SKOCZNI W KIELCACH - ZOBACZ RELACJĘ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie