Żaden z lekarzy nie chce rozmawiać na temat tego co się dzieje, tłumacząc, że mają zakaz wypowiadania się, który Beata Matulińska, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii, mieszczącego się w Morawicy, wydała na piśmie. Centrum Zdrowia Psychicznego oraz szpital psychiatryczny na Stadionie w Kielcach podlega placówce w Morawicy, całością zarządza dyrektor Beata Matulińska. Cała jednostka należy Urzędowi Marszałkowskiemu
O konflikcie zdecydował się anonimowo opowiedzieć jeden z lekarzy psychiatrów. Anonimowo, bo się obawia o swoje stanowisko
- Wypowiedzenia złożyły doktor Beata Bakalarz, kierownik Centrum jak i doktor Martyna Kupiecka, kierownik oddziału psychiatrycznego – informuje lekarz z Centrum. - Ponad rok temu powstało przy ulicy Kusocińskiego Centrum Zdrowia Psychicznego, w którym odbywa się leczenie środowiskowe. W tej lecznicy diagnozowano pacjenta, wypisywano mu leki, żeby mógł leczyć się w domu. Chorych w najcięższych stanach na krótki czas kierowano do znajdującego się obok oddziału psychiatrycznego. Leczenie środowiskowe zostało bardzo dobrze ocenione przez najlepszych specjalistów, krajowych konsultantów, stowarzyszenia, ministrów. Po tej ocenie bez uzasadnienia odwołano kierownika Centrum, doktor Beatę Bakalarz - mówi lekarz.
Psychiatra dodaje, że na skutek dziwnej atmosfery, jaka zapanowała w placówkach psychiatrycznych z ich Centrum odeszło w ciągu roku czterech psychiatrów, a z Morawicy trzech.
Beata Matulińska, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum w Morawicy odmówiła skomentowania sytuacji. Sekretarka gabinetu pani dyrektor powiedziała, że dyrektor ma bardzo zajęty dzień, nie będzie w stanie o niczym rozmawiać.
Podobnie na rozmowę nie zgodziła się Bogumiła Nizołek, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego, tłumacząc, że potrzebne jest pozwolenie zarządu, a takiego nie ma.
Wicemarszałek Marek Bogusławski, któremu podlega zdrowie po rozmowach z reprezentacją lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia mówi: - Każdy szef, w tym dyrektor Beata Matulińska, jako osoba zarządzająca ma prawo decydować o przesunięciach swoich pracowników na inne stanowiska. Skierowała doktor Beatę Bakalarz do pracy na oddział psychiatryczny w Morawicy. To nie spodobało się pracownikom Centrum i w geście solidarności złożyli wypowiedzenia. Ona sama w nowej pracy zresztą też. Ja przecież nie będę ręcznie sterował tym co się tam dzieje, to nie te czasy.
Wicemarszałek dziwi się temu, że pracownicy mają zakaz wypowiadania się o sytuacji. Nie chce mu się w to wierzyć – Każdy lekarz może mówić to co uważa za stosowne -informuje.
Nie ukrywa, że musiał powstać jakiś konflikt osobisty między dyrektorką, a lekarką. - Podobno ta lekarka posądziła dyrektor o jakąś malwersację, a to były bzdury - mówi.
Ale lekarze psychiatrzy dodają, że ich zdaniem dyrektor Matulińska niezbyt dobrze zarządza szpitalami, nie powołała też nikogo na miejsce kierownik Bakalarz. Doświadczony psychiatra z Centrum mówi: - Dyrektor bez uzgodnieniami z nami kupiła cztery samochody dla naszych pracowników, a my mamy inne potrzeby, zatrudniła pracownika socjalnego, który tylko 1 dzień pracuje w Centrum, a 4 w Morawicy, nagrodziła kucharki w Morawicy. Lista wzajemnych oskarżeń jest długa.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?