Konie i jeździectwo to jej pasja. Fundusz szwajcarski pomoże go rozwinąć

- Z końmi przebywam na co dzień od dziecka. Miłość do nich sprawiła, że jestem zawodniczką i instruktorką jazdy konnej, i wspólnie z mężem Krzysztofem prowadzę sklep jeździecki Hubertus w Kielcach przy ulicy Ściegiennego oraz Ośrodek Jazdy Konnej w Brzezinkach niedaleko Masłowa – mówi Monika Sarapata.

- Aby rozwinąć taką działalność, zdobywałam pieniądze pracując nie tylko w Polsce, ale i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie w Dubaju uczyłam jazdy w szkółce jeździeckiej. Tam też urodził się mój syn Paweł. Konie i jazda konna to nie tylko przyjemność, ale i zdrowie, o czym jako fizjoterapeuta z wykształcenia wiem dobrze i staram się tę wiedzę mocno propagować. Towarzyszy mi w tym mój mąż Krzysztof.

- To koniom i wielkiej pasji do nich zawdzięczam swoją żonę. Pochodzę z Krakowa, a żona z Kielc, ale jak widać, ponad sto kilometrów odległości nie stoi na przeszkodzie, by się nie tylko poznać, ale i zakochać w sobie oraz razem iść przez życie. Można powiedzieć, że połączyły nas konie i im zawdzięczamy swoje szczęście. Cały czas staramy się rozwijać. W Brzezinkach uczymy jazdy konnej, marzeniem Moniki jest rozszerzenie usług o turystykę jeździecką, czyli stworzenie agroturystyki ze stajniami wkomponowanymi w piękny ogród w malowniczej okolicy, w sercu Gór Świętokrzyskich – opowiada pan Krzysztof.

- Wygląda na to, że pieniądze z funduszu szwajcarskiego, przeznaczone dla firm z nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej, które otrzymaliśmy w wysokości 40 tysięcy złotych, pomogą nam zrealizować to marzenie. Uczestnictwo w Programie Góry Świętokrzyskie Naszą Przyszłością, bo tak nazywa się dokładnie ten projekt dla Świętokrzyskiego, pozwoliło nam już na wymianę dachu w budynkach agroturystyki, zakupiliśmy też treningową karuzelę dla koni, aby zapewnić ich profesjonalne przygotowanie kondycyjne. Aby pracować nad umiejętnościami jeźdźców i koni został stworzony pełny etat instruktora jazdy konnej – opowiada Monika Sarapata.

Marzena Smoręda