Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa. Klęska Korony Kielce w Sosnowcu. Po fatalnej drugiej połowie przegrała z ostatnim w tabeli Zagłębiem 1:4 [ZDJĘCIA]

saw, dor
Korona po fatalnym występie przegrała z Zagłębiem 1:4.
Korona po fatalnym występie przegrała z Zagłębiem 1:4. Zdjęcia Mateusz Kępiński
W meczu 24. kolejki ekstraklasy Korona Kielce po bardzo słabym meczu przegrała z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec 1:4. Korona kończyła spotkanie w dziesiątkę, ponieważ czerwona kartkę otrzymał Ivan Marquez.

Zagłębie Sosnowiec – Korona Kielce 4:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Olaf Nowak 19, 1:1 Elia Soriano 36 z karnego, 2:1 Żarko Udovicić 53, 3:1 Giorgos Mýgas 57, 4:1 Patrik Mraz 90+1.
Korona: Miśkiewicz – Rymaniak, Marquez Ż Ż CZ [82], Kovacević, Bjelica Ż – Pućko (57. Cebula), Petrak (57. Żubrowski), Gnjatić, Jukić – Arweladze (46. Forbes), Soriano.
Zagłębie: Hrosso – Mygas (90+2 Heinloth), Polczak Ż, Toth (46. Cichocki), Mraz – Nowotka (89. Iwaniszwili), Milewski, Pawłowski Gressak, Udovicić – Nowak.

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 2568.

Trener Korony Gino Lettieri nie byłby sobą, gdyby nie zaskoczył składem. W stosunku do meczu z Pogonią Szczecin w Kielcach (1:1), dokonał aż pięciu zmian. Tym razem posadził na ławce rezerwowych Jakuba Żubrowskiego, Michała Gardawskiego i Felicio Browna Forbesa, a w pierwszej jedenastce mecz zaczęli między innymi Oliver Petrak, Matej Pućko, Ivan Jukić i najnowszy nabytek klubu - Aleksandar Bjelica. Serb z holenderskim paszportem wskoczył na lewą obronę tuż przed meczem, bo wcześniej miał tam grać Łukasz Kosakiewicz. Trener Lettieri uznał w ostatniej chwili, że jednak lepiej, gdy na lewej stronie defensywy zagra lewonożny Serb, który zasilił Koronę w miniony czwartek.

Rezerwowym był w Sosnowcu przedostatni zimowy transfer Żółto-Czerwonych, Estończyk Joonas Tamm. W dwóch pierwszych meczach ten środkowy obrońca zaprezentował się przeciętnie i stąd taka decyzja Lettieriego. W osiemnastce w ogóle nie zmieścił się natomiast napastnik Maciej Górski, który pojedynek z Pogonią zaczynał w wyjściowym składzie.
Już na pierwszy rzut oka było widać, że w meczu z ostatnim w tabeli Zagłębiem, Korona zaczęła większą liczbą zawodników ofensywnych. Najwyżej grali Elia Soriano, Wato Arweladze i Matej Pućko.

Mecz od początku był szybki. Gospodarze atakowali częściej swoją prawą stroną, więc sporo roboty miał Bjelica.
W ósmej minucie ładną akcję ofensywną przeprowadził Arweladze, ale zabrakło dobrego ostatniego podania. Aktywny młody Gruzin dwie minuty potem dograł dobrą piłkę do wbiegającego w pole karne skrzydłowego Ivana Jukicia, uderzenie Bośniaka było jednak za słabe.

Zagłębie, osłabione brakiem byłego Koroniarza Mateusza Możdżenia (nie mógł grać ze względu na zapis w umowie) oraz najskuteczniejszego strzelca Vamara Sanogo (dyskwalifikacja na cztery mecze za czerwoną kartkę), nastawiło się na kontry i w ten sposób chciało zaskoczyć Koronę. Groźnie było w 18 minucie, gdy gospodarze wychodzili trzema piłkarzami na trzech graczy Korony, na szczęście dobrze skasował akcję Ivan Marquez, gdyż Sebastian Milewski za daleko wypuścił sobie piłkę.
Chwilę później Marquez nie doścignął jednak Olafa Nowaka, który dostał dobre podanie od Żarko Udovicicia, napastnik Zagłębia wpadł w pole karne i przelobował wychodzącego z bramki Michała Miśkiewicza.
Korona musiała gonić wynik, ale szło jej opornie. Kieleccy obrońcy mieli za to dużo pracy z Serbem Żarko Udoviciciem, który poczynał sobie bardzo śmiało na prawym skrzydle.

W 31 minucie kielczanie mieli dobrą okazje na wyrównanie, gdyż wykonywali rzut wolny z 18 metrów na wprost bramki. Nie wykorzystał jej Arweladze, gdyż uderzył piłką w mur złożony z zawodników gospodarzy.
W 35 minucie aktywny Arweladze wypracował rzut karny, gdy kopnięty został w nogę. Do piłki podszedł Elia Soriano, uderzył mocno przy prawym słupku i w ten sposób strzelił swojego dziewiątego gola w sezonie.
Na drugą połowę Korona wyszła bez Arweladze, którego zastąpił Forbes. I Kostarykańczyk od razu wziął się do roboty, podobnie jak cała Korona, która w 48 minucie groźnie zaatakowała, a na bramkę strzelali Jukić i Rymaniak.

Później Korona nie istniała...Po przerwie grała fatalnie, prezentowała się dużo gorzej od ostatniego w tabeli Zagłębia. Rywal grał szybciej, był bardziej zdeterminowany. W 53 minucie Zagłębie zdobyło drugą bramkę. Szymon Pawłowski podał do Żarko Udovicicia (zdecydowanie zaspała obrona). Ten w sytuacji sam na sam strzelił nie do obrony.

W 57 minucie było 3:1. Sebastian Milewski zacentrował w pole karne i Grek Giorgos Mýgas pokonał Michała Miśkiewicza. W 82 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Ivan Marquez i Korona grała w dziesiątkę. „Dobił” ją jeszcze Patrik Mraz w doliczonym czasie gry. Uderzył Milewski, Miśkiewicz odbił piłkę, ale przy dobitce Mraza był bezradny.
Korona przegrała 1:4. To był jej najsłabszy występ w tym roku.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny





Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]






Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!





Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie