MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar z tą drogą! - alarmują mieszkańcy podkieleckiego Micigozdu

Kinga ANIOŁ
Opowiedzieć o swoim problemie z drogą wyszła spora grupa mieszkańców Micigozdu.
Opowiedzieć o swoim problemie z drogą wyszła spora grupa mieszkańców Micigozdu. Łukasz Zarzycki
- To jest normalna autostrada niemiecka, a nie wiejska droga - tak o jezdni przez podkielecki Micigózd mówią jego mieszkańcy.

- Przez kilka godzin dziennie przez drogę nie można przejść, samochody jeżdżą z prędkością ponad sto kilometrów na godzinę. A dzieci chodzą, ludzie mają pastwiska po drugiej stronie! Do tego nie ma chodnika - bulwersuje się Genowefa Hochel, mieszkanka Micigozdu w gminie Piekoszów.
Wtórują jej inni mieszkańcy tej podkieleckiej miejscowości. - Nie ma chodnika, pobocze jest wąskie, gdzie więc uciekać przed pędzącymi pojazdami? Nie ma też pasów przez jezdnię. Co gorsza, kierowcy łamią tu nie tylko przepisy dotyczące prędkości, ale i tonażu - denerwuje się grupa ludzi. Wyszli z domów, aby opowiedzieć nam o swoim problemie.

TO JEST KOSZMAR!

Wszyscy podkreślają, że w godzinach od około 6 do 8.30 i od 14.30 do 16 nie ma szans na przejście na drugą stronę drogi przez Micigózd. - Samochody jeżdżą z taką prędkością, że nawet nie da się odróżnić ich marek. Czasami urządzają tu sobie wyścigi. Sama jestem kierowcą i na moje oko to prędkość na tej drodze sięga często dwustu kilometrów na godzinę. A nigdy nie widziałam, żeby kogoś tutaj ukarano za przekroczenie prędkości - zaznacza pani Hochel. Tłumaczy, że znaki zakazujące wjazdu na tę drogę samochodom o ciężarze powyżej 6 ton stoją zarówno od strony Promnika, jak i Podzamcza Piekoszowskiego, ale... - Wciąż je ktoś wykręca w drugą stronę, pewnie kierowcy, żeby w razie czego mogli się tłumaczyć, że nie wiedzieli, iż nie mogą wjechać - uważa Anna Sadowska.

Ludmiła Chajzler codziennie odprowadza swoje dzieci do szkoły. - Nie mogę pozwolić sobie na to, żeby szły same, boję się. Tutaj jest bardzo niebezpiecznie, nie ma chodnika, więc można chodzić albo jezdnią, albo poboczem, a drogą pędzi sznur samochodów, także ciężarowych. Chodnik tutaj to konieczność - twierdzi pani Ludmiła. I dodaje, że obietnice jego budowy mieszkańcy słyszą od kilku lat. - Na co czekają, aż tu kogoś samochodów zabije? Kilka dni temu kolejny wpadł do rowu, bo pędził, w ostatniej chwili zobaczył dziewczynę na drodze, zahamował i tak to się skończyło - wspomina pani Sadowska.

Mieszkańcy tłumaczą, że kierowcy drogą obok ich domów skracają sobie dojazd do Kielc. - W Piekoszowie są dziury, więc jadą tędy, stąd taki wielki ruch - denerwują się. Dodają, że sprawa jest znana w Urzędzie Gminy Piekoszów oraz policji.

COŚ SIĘ ZMIENI?

Problem dostrzega również sołtys Micigozdu Krystyna Krzysztofik. - Jest bardzo niebezpiecznie, to prosta droga, więc samochody się rozpędzają. Dzwoniłam w tej sprawie na policję, prosiłam o częstsze kontrole - mówi sołtys Krzysztofik.
Wójt gminy Piekoszów Tadeusz Dąbrowa informuje, że pozwolenie na przebudowę i budowę chodnika przy najniebezpieczniejszej części drogi powiatowej przez Micigózd już jest. - Gmina przygotowała dokumentację, ale jest to droga powiatowa, więc o budowie będziemy rozmawiać ze starostą. W ciągu dwóch miesięcy powinno już być pozwolenie na przebudowę dalszej części. Ta budowa jest konieczna, droga jest bardzo niebezpieczna, natężenie ruchu jest duże - tłumaczy wójt Dąbrowa.

Tymczasem Zbigniew Wróbel, zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Kielcach, twierdzi, że budowa drogi dojdzie do skutku, jak będą na to pieniądze. - Planowaliśmy zgłosić ją na przyszły rok do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Nadal jest taka szansa, ale fundusze na ten cel zostały ograniczone. Nie wiadomo, która inwestycja powiatowa znajdzie się w tym programie. Zadecyduje o tym Rada Powiatu - informuje Wróbel. A jeżeli droga w Micigoździe nie zostanie ujęta w tym programie? - Zawsze jest możliwość jej budowy wspólnie z gminą. Wówczas gmina daje część pieniędzy, a my dokładamy - tłumaczy zastępca dyrektora PZD w Kielcach.

Tymczasem na drodze w Micigoździe będzie częściej pojawiać się policja. - Przekazałem sprawę naczelnikowi ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Policjanci będą obserwować sytuację na tej drodze, będą tam prowadzone kontrole - zapowiada Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie