Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po nawałnicy

Redakcja
Ten ośnieżony, ostry zakręt w Brześciu (gmina Kluczewsko) był szczególnie niebezpieczny dla kierowców.
Ten ośnieżony, ostry zakręt w Brześciu (gmina Kluczewsko) był szczególnie niebezpieczny dla kierowców. Rafał Banaszek

Bijące po oczach światła awaryjne samochodów zatrzymujących się przy poboczach, połamane gałęzie tarasujące drogi, pozrywane linie energetyczne, koleiny i zaspy niemal do pasa - to efekty piątkowej burzy śnieżnej, która nie ominęła również powiatu włoszczowskiego. Tysiące ludzi w piątkowe popołudnie i sobotę odciętych było od prądu. - Jedno wielkie pobojowisko - komentowali mieszkańcy.

Wczoraj było nieco lepiej. Choć sypał śnieg, praktycznie wszystkie drogi były przejezdne, jednak kierowcy musieli wykazać sporą cierpliwość. Prędkość jazdy nie przekraczała bowiem 40 kilometrów na godzinę, na drogach leżało błoto pośniegowe, było bardzo ślisko. Na szczęście nie doszło do poważniejszych wypadków i kolizji. Udało się również naprawić większość zerwanych linii energetycznych.

Zawierucha śnieżna, która rozpętała się w piątkowe popołudnie, całkowicie sparaliżowała ruch na drogach całego powiatu włoszczowskiego. Wszystkie służby porządkowe zostały postawione w stan gotowości. Urywały się telefony do straży pożarnej, zakładu energetycznego.

- W ciągu ostatniego weekendu mieliśmy 17 wyjazdów. Największe natężenie pracy było w piątek po godzinie 15 i trwało do późnych godzin wieczornych. W większości przypadków mieliśmy do czynienia z usuwaniem połamanych konarów drzew, które tarasowały drogi - informuje nas młodszy kapitan Tomasz Szymański, oficer do spraw operacyjnych Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie.

W Chotowie, w gminie Krasocin, nawałnica zerwała linię średniego napięcia. Miejscowość ta została pozbawiona prądu aż do soboty nad ranem. - W piątek w wielu stacjach transformatorowych nie było napięcia, jeszcze gorzej było w sobotę. W niedzielę na szczęście sytuacja się poprawiła. Tylko w 10 stacjach transformatorowych zanotowaliśmy pewne ograniczenia w dostawie energii dla odbiorców - mówi Czesław Stawecki, dyspozytor Rejonowego Zakładu Energetycznego w Jędrzejowie.

W Kluczewsku z kolei wichura złamała drzewo, które upadło na dach plebanii księdza proboszcza Józefa Barczyka. - Panie, sama byłam w plebanii. Nagle jeden wielki huk. Podchodzę pod okno, a tu całe zastawione gałęziami - opowiada gospodyni księdza, załamując ręce.

Do akcji usuwania gniotącego dach drzewa ruszyli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej we Włoszczowie i Ochotniczej Straży Pożarnej w Kluczewsku. Uderzenie zniszczyło cztery płaty blachy dachowej, kilka powykrzywiało. Powalone drzewo naruszyło prawdopodobnie konstrukcję dachu.

Najwięcej zgłoszeń napływało z dróg, na których grzęzły w śniegu samochody, nie przygotowane na nagły atak zimy. Na drodze wojewódzkiej między Krasociniem a Stojewskiem jezdnię zablokował "tir", który nie mógł wyjechać pod górę. Dwie i pół godziny straż pożarna zmagała się z odholowaniem samochodu. Piaskarki z obwodu drogowego w Łopusznie posypywały piaskiem śliską nawierzchnię drogi. Nad bezpieczeństwem w tym czasie czuwała policja z Krasocina. Z kolei w Brześciu w gminie Kluczewsko samochód ciężarowy nie wyhamował na łuku drogi i wpadł do rowu. Naczepa zatarasowała jezdnię. Na miejsce trzeba było sprowadzić z Włoszczowy samochód ratowniczy.

Zarząd Dróg Powiatowych we Włoszczowie odebrał w ciągu ostatnich dni kilka zgłoszeń o utrudnieniach na jezdniach. Na trasie Dalekie - Tarnawa Góra w gminie Moskorzew kierowcy skarżyli się na trudny podjazd. Bardzo ślisko było również na trasie Kurzelów - Jeżowice. W najbardziej newralgiczne miejsca wysyłano piaskarki. - Większych interwencji nie zanotowaliśmy w ostatnim czasie. Pługopiaskarki przetarły większość zasypanych dróg i są one praktycznie przejezdne. Cały czas jednak pada śnieg i niestety trzyma mróz. W miarę możliwości będziemy wysyłać samochody ciężarowe z mieszanką piaskosolną, żeby roztopić oblodzone warstwy jezdni - informuje Norbert Gąsieniec, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych we Włoszczowie.

Policja, o dziwo, nie miała podczas zimowego weekendu pełnych rąk roboty. Jak poinformował nas Jarosław Fira, asystent z Zespołu Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie, była tylko jedna kolizja na drodze krajowej w Moskorzewie. Samochód wpadł do przydrożnego rowu.

- Kierowcy najwidoczniej zdali sobie sprawę z rangi zagrożenia, gdyż ten jeden przypadek świadczy o ich ostrożności w poruszaniu się w trudnych warunkach drogowych. Z reguły po pierwszym dniu opadów śniegu notuje się u nas średnio jakieś 5, 6 kolizji. Podczas tego weekendu było nad wyraz spokojnie - mówi Jarosław Fira.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie