Kilka dni temu klub z Ostrowca zmienił szkoleniowca. Rafała Przybylskiego, konecczanina, który przez kilka lat prowadził drużynę z Końskich, a po porażce z Czuwajem Przemyśl zrezygnował z trenowania KSZO Odlewni, zastapił trener również, choć w mniejszym stopniu, związany z naszym zespołem. 50-letni obecnie Aleksander Malinowski w latach 90. był graczem MKS Końskie. I dobrze wspomina te czasy.
Bogata kartoteka trenera i zawodnika
Popularny "Malina" ma bogatą kartotekę zarówno jako zawodnik (mistrzostwo świata z ekipą Związku Radzieckiego, pięć tytułów mistrza ZSRR, zwycięstwo w Pucharze Europy z SKA Mińsk), jak i trener (w 2003 roku pierwszy w historii Vive Kielce dublet, czyli mistrzostwo Polski i puchar w jednym sezonie, praca między innymi w Warmii Olsztyn, AZS Politechnice Radom, a ostatnio w Śląsku Wrocław, który wprowadził do PGNiG Superligi).
Ma w Końskich mnóstwo znajomych
- Mam w Końskich mnóstwo znajomych, nie tylko z kręgów sportowych. Miło wspominam czas spędzony w tej drużynie, zostawiłem w hali na Sto-ińskiego dużo potu i krwi. Od czasu mojej gry w drużynie MKS kilka razy byłem w Końskich jako trener z drużyną z Radomia, a w poprzednim sezonie ze Śląskiem Wrocław. KSSPR jako jedyna drużyna w lidze urwał nam w poprzednim sezonie punkt, zremisowaliśmy 22:22 - mówi Białorusin.
Malinowski przejął zespół z Ostrowca w trudnym dla niego momencie - drużyna "z nazwiskami" gra zdecydowanie poniżej oczekiwań i po siedmiu kolejkach, z zaledwie dwoma punktami na koncie, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Chcą się odblokować
- Znam większość tych zawodników, pracowałem z nimi między innymi w radomskiej Politechnice. Oni naprawdę potrafią grać w piłkę ręczną. Ale są w jakimś psychicznym dołku. Przed meczem w Końskich przeprowadzę z zespołem tylko cztery treningi, ale może uda mi się coś odblokować . Nie będę mógł skorzystać z czołowego zawodnika, Grześka Mroczka, który jest kontuzjowany. Ale z doświadczenia wiem, że często zmiana trenera, kłopoty kadrowe wpływają na drużynę mobilizująco - mówi Malinow-ski.
22 października oba zespoły zagrały ze sobą w Końskich w ramach Pucharu Polski. Gospodarze wygrali wtedy 35:32.
Problemy Przybylskiego
- Nie wyciągamy z tamtego meczu żadnych wniosków, bo trudno było wtedy powiedzieć, kto chce wygrać. Puchar to jednak dodatkowe obciążenie dla pierwszoligowych zespołów - mówi trener KSSPR, Michał Przybylski. Szkoleniowiec gospodarzy sobotnich derbów ma problemy kadrowe - na wtorkowym treningu podstawowemu zawodnikowi defensywy, Krzysztofowi Słonickiemu odnowiła się kontuzja pachwiny, nie zagra również Michał Bąk, który ma uraz barku, a problemy ze zdrowiem ma Bartosz Sękowski. Po przerwie spowodowanej kontuzją wraca do gry Mateusz Dobrowolski, który będzie musiał załatać dziurę w defensywie koneckiego zespołu.
W ostatnią sobotę KSSPR przegrało jednym golem z ostatnim wówczas w tabeli i będącym dotąd bez zwycięstwa w rozgrywkach innym beiniaminkiem, AZS Uniwer-sytetem Zielona Góra. Mimo to nasz zespół nadal jest wiceliderem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?