MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lider lepszy od KSS Kielce (zdjęcia)

kw
Marta Rosińska (z piłką) była w sobotę najskuteczniejszą zawodniczką KSS.
Marta Rosińska (z piłką) była w sobotę najskuteczniejszą zawodniczką KSS. Fot. Kamil Markiewicz
W meczu 12. kolejki PGNiG Superligi Kobiet piłkarki ręczne KSS Kielce po ambitnej walce musiały uznać wyższość Zagłębia Lubin. Jednak przegrana sześcioma bramkami ujmy na honorze im nie przynosi.

[galeria_glowna]

Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:

Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:

- Początek meczu był bardzo dobry w naszym wykonaniu, potem nastąpił przestój w grze, było kilka słupków. Gdyby chociaż część z tego wpadła, to pierwsza połowa mogłaby skończyć się lepszym wynikiem. Szkoda tych czterech niewykorzystanych rzutów karnych, ale uważam, że zespół zagrał dobre spotkanie.

KSS Kielce - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 24:30 (9:17)

KSS: Kozieł - Grabarczyk 4, Kabała, Pokrzywka, Lalewicz 1, Stradomska 2, Młynarczyk 1, Kot 1, Abramauskaite 1, Drabik 2, Rosińska 7 (3), Giedroit 5 (1). Kary: 8 minut.

Zagłębie: Cwirko, Czarna, Maliczkiewicz - Załęczna 2, Piekarz 3, Semeniuk-Olchawa 7, Obrusiewicz 8 (1), Migała 2, Paluch 1, Jelić 3, Pielesz, Byzdra 4. Kary: 6 minut.

Karne. KSS: 8/4 (Cwirko obroniła rzuty Rosińskiej i Abramauskaite, Maliczkiewicz obroniła rzut Rosińskiej, Abramauskaite trafiła w słupek). Zagłębie: 1/1. Sędziowali: M. Kałużny, T. Stankiewicz (Opole). Widzów: 250.

Przebieg: 2:0, 2:2, 3:2, 3:11, 4:11, 4:12, 5:12, 5:13, 5:14, 8:14, 8:15, 9:15, 9:17 - 11:17, 11:19, 13:19, 13:21, 15:21, 15:22, 18:22, 18:24, 19:24, 19:26, 22:26, 22:28, 24:28, 24:30.
Po bramkach Karoliny Młynarczyk i Marty Rosińskiej gospodynie prowadziły 2:0. Piłkarki ręczne Zagłębia nie mogły poradzić sobie z agresywną obroną kielczanek i pierwszą bramkę zdobyły dopiero w 8 minucie, za sprawą Joanny Obrusiewicz, która wykorzystała rzut karny.
W 11 minucie Katarzyna Grabarczyk zdobyła ze skrzydła bramkę na 3:2. Od tego momentu zaczęła się strzelecka niemoc gospodyń, które nie mogły znaleźć sposobu na dobrze dysponowane bramkarki Zagłębia. Drogi do bramki nie mogły znaleźć Agata Kabała, Katarzyna Stradomska, Marta Rosińska, Marija Giedroit. Piłkarki ręczne Zagłębia zdobyły 9 bramek z rzędu, zrobiło się 3:11 i wydawało się, że jedyne, o co mogą powalczyć podopieczne Zdzisława Wąsa, to jak najmniejsza porażka.
Druga połowa to ambitna postawa kielczanek, które rozpoczęły pogoń. Jeszcze w 40 minucie było 13:21, ale już w 47 tylko 18:22, jednak na mniej niż cztery bramki różnicy gospodynie nie potrafiły zejść, a miały ku temu okazje, gdy grały w przewadze. - Teraz można "gdybać", co by było, gdyby te "setki" były wykorzystane - zastanawiał się po meczu trener Wąs.
Również na cztery gole kielczanki doszły Zagłębie w 54 minucie (22:26), ale w końcówce na cztery bramki Zagłębia gospodynie odpowiedziały tylko dwiema i mimo że drugą połowę wygrały 15:13, to dwa punkty pojechały do Lubina.
- Nieważne, czy się wygrywa sześcioma czy dziesięcioma bramkami, za to są dwa punkty - podsumowała Joanna Obrusiewicz, rozgrywająca Zagłębia Lubin.
W środę KSS zagra mecz Pucharu Polski, w Polkowicach zmierzy się z miejscowym drugoligowym UKS PR 2. Kolejny ligowy pojedynek kielczanki rozegrają 8 stycznia w Rudzie Śląskiej. W bardzo ważnym dla układu tabeli spotkaniu zmierzą się tam ze Zgodą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie