Ponad 60 osób przyszło na sobotni kongres Ruchu Palikota w Starachowicach. Chyba nawet sami organizatorzy nie spodziewali się takiego zainteresowania, bo na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania w sali Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej dostawiane były krzesła. Wśród słuchających zauważyliśmy kilka osób, które w przeszłości były członkami innych partii. W spotkaniu uczestniczyło też czterech młodych ludzi z ONR-u. Grupka nie urządzała żadnych protestów, nie było okrzyków. Młodzi ludzie spokojnie wysłuchali przemówień posłów, zadawali też pytania.
Z programu Ruchu Palikota
Prelegenci - posłowie Ruchu Palikota - Sławomir Kopyciński, Łukasz Gibała i Andrzej Rozenek oraz Jan Cedzyński z Racji Polskiej Lewicy mówili o założeniach programu społecznego i gospodarczego Ruchu Palikota. Łukasz Gibała podkreślał, że wiele reform, które mogą poprawić stan gospodarki można wprowadzić bezkosztowo. Mówił o konieczności stworzenia przyjaznej administracji, wprowadzeniu jasnych przepisów podatkowych i ułatwień dla młodych przedsiębiorców. Jeśli chodzi o reformy samorządowe zdaniem posłów Ruchu Palikota należy zlikwidować Senat, wprowadzić dwukadencyjność pełnienia stanowisk publicznych - zarówno funkcji radnego jak i szefa samorządu oraz wprowadzić bezpośrednie wybory starostów i marszałków województw, bo dziś grupa kolegów wybiera ze swojego grona tego, kto będzie rządził.
Sławomir Kopyciński odniósł się do nauczania religii w szkołach. Jego zdaniem nauczanie religii powinno być prowadzone społecznie.
- W skali Starachowic nauczanie religii kosztuje 2 miliony złotych rocznie, w skali kraju - 1,3 miliarda złotych. Uważam, że jeśli księża chcą uczyć religii w szkołach, niech robią to społecznie. Wtedy się okaże czy chodzi o to, żeby uczyć, czy o pieniądze - stwierdził Sławomir Kopyciński.
Wystartują w wyborach
Podczas spotkania padły deklaracje, że Ruch Palikota zamierza wystawić swoich kandydatów w wyborach samorządowych w 2014 roku zarówno na radnych miejskich i powiatowych jak i na prezydenta Starachowic. Nazwiska kandydata na ten najważniejszy fotel w mieście jeszcze nie ma.
Sławomir Kopyciński podkreślił, że liczy na pierwsze wybory w jednomandatowych okręgach wyborczych, bo wreszcie wyborcy nie będą głosować na listę tylko na konkretnego człowieka.
Jan Cedzyński podkreślał, że potrzebna jest silna koalicja lewicowa, która będzie w stanie skutecznie konkurować z partiami prawicowymi także na szczeblu lokalnym.
- Wyobrażam sobie współpracę z każdym ugrupowaniem lewicowym. Zapraszamy do współpracy wszystkich chętnych - stwierdził Jan Cedzyński. Dodał też, że w koalicji znajdzie się miejsce dla 35 osób, które niedawno opuściły szeregi starachowickiego SLD. Niezbyt chętnie za to w lewicowej organizacji będą widziane osoby o skompromitowanych nazwiskach.
O współpracy z SLD mówił też Sławomir Kopyciński, który do Sejmu dostał się z listy tej właśnie partii.
- Problem SLD nie dotyczy partii tylko konkretnych ludzi. Nie dziwię się, że 35 osób odeszło z tej partii. Dla nich też są u nas otwarte drzwi - powiedział. Dodał, że po wyborach w Starachowicach niezbędne będą porządki w urzędach administracji publicznej.
- Chcemy zlikwidować sytuacje, kiedy rodziny radnych zatrudniane są w urzędach. Sądzę, że wprowadzenie dwukadencyjności na stanowiskach samorządowych powinno znacznie ograniczyć to zjawisko - powiedział Sławomir Kopyciński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?