PGE VIVE Kielce - Telekom Veszprem 34:33 (17:17)
PGE VIVE: Wolff (1-60 min, 8/40 = 20 %, 1 gol), Kornecki (na jednego karnego, 0/1 = 0 %) - Fernandez 3, Jurkiewicz 1 – Kulesz 3, Pehlivan, D. Dujszebajew – Karacić 2 – A. Dujszebajew 11, K. Lijewski 1 – Janc 1, Moryto 4 (3) – Karaliok 5, Aginagalde 2, Guillo. Trener: Talant Dujszebajew.
Telekom: Sterbik (1-11, 47-60 min i na jednego karnego, 4/16 = 25 %), Cupara (11-47 min , 8/25 = 32 %) – Strlek 3, Manaskov – Lauge Schmidt 5, Terzić, Borozan 1, Mackovsek – Lekai 2, Nenadić 4 – Tonnesen 5, Yahia 1 – Marguc 3, Gajić 7 (4) – Blagotinsek 1, Ferreira 1. Trener: David Davis.
Karne. PGE VIVE: 3/3. Telekom: 4/5 (Gajić trafił w poprzeczkę).
Kary. PGE VIVE: 10 minut (Karacić, Jurkiewicz, Lijewski, Pehlivan, Guillo po 2). Telekom: 14 minut (Terzić, Ferreira po 4, Tonnesen, Borozan, Mackovsek po 2).
Sędziowali: Martin Gjeding, Mads Hansen (Dania).
Widzów: 4200.
.
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3, 3:3, 3:4, 5:4, 5:6, 6:6, 6:7, 7:7, 7:8, 8:8, 8:9, 9:9, 9:10, 10:10, 10:11, 12:11, 12:11, 12:12, 14:12 (‘21), 14:13, 15:13, 15:14, 16:14, 16;16, 17:16, 17:17 – 17:18, 20:18 (‘35), 20:19, 23:19 (‘39), 23:21 (‘40), 24:21, 24:22, 25:22, 25:23, 26:23, 26:24, 28:24, 28:25, 29:25 (‘46), 29:29 (‘50), 31:29 (‘53), 31:30, 33:30 (‘58), 33:31, 34:31 (‘59), 34:33 .
Wielki mecz, wielka gra Alexa Dujszebajewa i wielkie zwycięstwo PGE VIVE nad węgierskim mocarzem. PGE VIVE pokonało Veszprem pierwszy raz od słynnego finału Ligi Mistrzów w 2016 roku i zakończyło serię spotkań bez wygranej z tym rywalem na pięciu.
Byłeś na meczu PGE VIVE Kielce - Telekom Veszprem? Znajdź się na zdjęciach
Trener Talant Dujszebajew po raz pierwszy w tym sezonie mógł wystawić pełny, 16-osobowy skład, bo do gry byli gotowi Daniel Dujszebajew i Branko Vujović, którzy w tej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie grali. Ten drugi ostatecznie przesiedział mecz na ławce.
ZOBACZ>>> Talant Dujszebajew: Po meczu z Veszprem jestem niezadowolony tylko z jednej rzeczy [VIDEO]
Telekom przyjechał do Kielc bez swojego najlepszego strzelca w Lidze Mistrzów, szwedzkiego obrotowego Andreasa Nilssona oraz francuskiego playmakera Kentina Mahe. Nie gra także jeszcze wypożyczony do Veszprem z Kielc Paweł Paczkowski, który kończy rehabilitację po kontuzji. W składzie mistrzów Węgier było dwóch byłych graczy mistrza Polski, Manuel Strlek i Władymir Cupara, którzy zostali serdecznie przywitani przez kieleckich kibiców.
ZOBACZ>>> Władysław Kulesz: To była walka o każdą piłkę i każdy centymetr boiska [VIDEO]
Od czasu słynnego finału Ligi Mistrzów w 2016 roku, PGE VIVE jeszcze nie wygrało z ekipą z Veszprem. Najpierw był remis, a potem cztery zwycięstwa Telekomu. Mimo że obie drużyny przed sobotnim meczem dzieliły trzy pozycje w tabeli grupy B (Telekom był drugi, PGE VIVE piąte), to kielczanie mieli tylko o jeden punkt mniej od tego rywala. Na ławkach trenerskich spotkali się dwa hiszpańscy znajomi – David Davis był zawodnikiem Ciudad Real, gdy trenerem tego zespołu był Talant Dujszebajew.
Dużą niewiadomą był udział w meczu Mariusza Jurkiewicza, który ostatnio trenował niewiele z powodu powrotu kłopotów z kolanem oraz forma Igora Karacicia, który też miał przerwę w zajęciach z powodu urazu klatki piersiowej. Jurkiewicz ostatecznie zagrał, dobrze pokazał się w obronie, w końcówce zdobył ważnego gola.
Alex Dujszebajew: Jestem zadowolony z siebie i drużyny [VIDEO]
Obie drużyny zaczęły w mocnym tempie i tak toczyła się cała pierwsza połowa. Mecz stał na bardo wysokim poziomie, niewiele było błędów, a było sporo mocnej walki w obronie i widowiskowych, składnych szybkich akcji w ataku. Bardziej zespołowo grali kielczanie, akcje napędzali Igor Karacić z Alexem Dujszebajewem, a kilka asyst zaliczył Władysław Kulesz. Telekom więcej miał z indywidualnych umiejętności swoich rozgrywających, Rasmusa Lauge Schmidta, Mate Lekaia, a potem Petara Nenadicia. Na początku spotkania nieźle w kieleckiej bramce spisywał się Andreas Wolff, natomiast po przeciwnej stronie boiska wyraźnie nie miał dnia Arpad Sterbik, już w 11 minucie zmieniony przez Cuparę.
Po kilku udanych akcjach obronnych w 21 minucie, po kontrze Arkadiusza Moryto po raz pierwszy wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie (14:12). Gdyby młodemu skrzydłowemu nie zabrakło zimnej głowy przy dwóch kolejnych kontrach, PGE VIVE pewnie by do przerwy prowadziło, bo była wtedy szansa na trzy gole przewagi. A tak to Telekom szybciutko wyrównał, a w ostatniej akcji tej części gry Cupara był lepszy od Angela Fernandeza.
Mariusz Jurkiewicz: Ważne, że do końca zachowaliśmy zimną krew [VIDEO]
W drugiej połowie kibice nadal oglądali pasjonujące i stojące na świetnym pułapie widowisko. Kieleccy zawodnicy harowali w obronie, choć oczywiście przy takim potencjale ofensywnym przeciwnika część piłek musiała się prześlizgiwać przez naszą defensywę.
W ataku Żółto-Biało-Niebiescy nadal grali świetnie, rzadko gubili piłkę, dobre skutki przynosiła gra na dwóch obrotowych. Jak natchniony grał Alex Dujszebajew, który raz za razem mijał masywnych obrońców Veszprem i pakował piłkę do siatki. PGE VIVE powolutku budowało przewagę. W 37 minucie po świetnej obronie i celnym rzucie przez całe boisko Andreasa Wolffa wynosiła ona trzy bramki (22:19). Za moment po znakomitej, białoruskiej akcji Władysław Kulesz – Artiom Karaliok już cztery (23:19). W 44 minucie Alex Dujszebajew wykonał akcję indywidualną meczu: zbiegł do skrzydła i prawie z zerowego kąta rzucił tak, że piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki!
Manuel Strlek: Straciliśmy za dużo bramek [VIDEO]
W 46 minucie po jego kolejnej bramce zespół z Kielc prowadził 29:25. Wystarczyło kilka chwil nieskuteczności i w 50 minucie był remis 29:29. Nie zniechęciło to mistrzów Polski, którzy wciąż walczyli o każdy centymetr placu w obronie i starali się wycisnąć z każdej akcji ofensywnej maksimum. Kolejna akcja Kulesz-Karaliok, znów gol Alexa i w 53 minucie było 31:29. Gdy Dujszebajew w 58 minucie zdobył swojego jedenastego gola w meczu (!) było 33:30. Szybko odpowiedział Manuel Strlek, ale wtedy swojego jedynego gola w tym spotkaniu zdobył (ze skrzydła) Mariusz Jurkiewicz i na niewiele ponad minutę przed końcem było 34:31. Było jeszcze trochę niepewności, bo gola zdobył Strlek, a 20 sekund przed końcem, Dragan Gajić trafił z karnego w poprzeczkę, a poprawka była skuteczna, lecz nasi zawodnicy spokojnie doholowali wygraną.
ZOBACZ>>> Artiom Karaliok: Dobry impuls dostaliśmy w Brześciu [VIDEO]
We wtorek, 5 listopada, o godzinie 18 PGE VIVE gra w Hali Legionów z Zagłębiem Lubin, a kolejny mecz w Lidze Mistrzów kielczanie rozegrają w sobotę, 9 listopada o godzinie 17.30 w Skopje z Vardarem.
WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH PGE VIVE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, SURFING, WESELA… [zdjęcia]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?