Dorota Kułaga: * To twój strzelecki rekord?
Łukasz Pyszczek: - W jednej rundzie tak, bo do tej pory najwięcej miałem 27 trafień. A w sezonie było już nawet 45 goli za kadencji trenera Wojtka Ciacha, gdy wywalczyliśmy awans. To też było w serie A (śmiech).
* Wiosną byłeś nie do zatrzymania dla rywali...
- Moja forma odzwierciedlała dyspozycję drużyny. Było dużo składnych akcji, dostawałem sporo dobrych podań i w miarę często udawało się trafiać do siatki.
* Którzy koledzy najczęściej asystowali przy twoich bramkach?
- Wszyscy starali się dogrywać, ale najwięcej chyba Wojtek Gawrońki, Wojtek Mrozik i Darek Pawlik.
* A najważniejsza bramka w rundzie wiosennej?
- Pierwsza z Wisłą Nowy Korczyn, bo dodała pewności siebie, i pierwsza w ostatnim meczu z Pierzchnicą, który musieliśmy wygrać. Ten gol przypieczętował awans.
* Po bardzo dobrej rundzie pojawiły się oferty z lepszych zespołów?
- Na razie jest cisza. Może dlatego, że jeszcze trwają mistrzostwa świata (rozmawialiśmy w piątek - przyp. red). Ale spokojnie czekam (śmiech).
* Po ostatnim meczu fetowałeś nie tylko tytuł króla strzelców, ale również awans z Koprzywianką.
- Po pierwszej kolejce rundy wiosennej, w której przegraliśmy ze Zrywem Zbigniewice, mieliśmy 11 punktów straty do Polan Pierzchnica. Później wyprzedziliśmy ten zespół, więc w sumie nadrobiliśmy 14 punktów.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?