Łysica Akamit Bodzentyn zagra z Wierną Małogoszcz bez Damiana Gardynika

W niedzielnym spotkaniu trzeciej ligi Łysica Akamit Bodzentyn odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, na własnym obiekcie. Nasz zespół pokonał Beskid Andrychów 3:1. W sobotę podopieczni trenerów Tomasza Dymanowskiego i Krzysztofa Treli zagrają na wyjeździe z Wierną Małogoszcz.

Przed niedzielnym spotkaniem duet trenerski z Bodzentyna zapowiadał, że ich drużyna będzie walczyć o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie przed własną publicznością. I tak też się stało. Łysica w dobrym stylu pokonała Beskid Andrychów 3:1, prowadzać do przerwy 2:1. Dwie bramki dla naszej drużyny zdobył Damian Gardynik, a jedną Krystian Płusa. - Udało nam się przełamać i wygrać u siebie. Był to dla nas udany debiut trenerski przed własną publicznością. Myślę, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo, szczególnie biorąc pod uwagę naszą bardzo dobrą grę w drugiej połowie - mówił Tomasz Dymanowski, trener Łysicy.

W sobotę 14 września, o godzinie 11, w meczu ósmej kolejki nasz zespół zmierzy się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, która w dzień spotkania będzie obchodzić 35-lecia powstania. W tym pojedynku w naszej ekipie zabraknie pauzującego za żółte kartki Damiana Gardynika. Natomiast w drużynie gospodarzy pod znakiem zapytania stoi występ narzekającego na uraz Łukasza Piotrowskiego. - Obawiamy się sobotniego spotkania, bo z tego, co wiem Łysica jeszcze nigdy nie wygrała z Wierną. O remis także z tą drużyną zawsze jest bardzo ciężko. Patrzymy na siebie i mam nadzieje, że będzie to dla nas przełomowy moment i wygramy z małogoskim zespołem po raz pierwszy. Kiedyś nie potrafiliśmy także grać z Granatem, z którym teraz wygrywamy. Teraz czas na odmianę z Wierną - dodał szkoleniowiec zespołu z Bodzentyna.

Po siedmiu kojkach nasi rywale z dorobkiem zaledwie 4 punktów zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Wierna w minionej kolejce zanotowała czwarty remis w tym sezonie, bezbramkowo remisując na wyjeździe z Popradem Muszyna.