Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mama - zajęcie na cały etat

Luiza BURAS [email protected]
Obecna z nami od najmłodszych lat, boryka się z różnymi problemami, ale o nich nie mówi. Dla dzieci jej twarz jest zawsze uśmiechnięta. Podaruje coś słodkiego, czasem skarci, zawsze wysłucha i przytuli. Dziś świętuje mama.

- Bycie mamą bywa trudne, zwłaszcza na początku, gdy trzeba przystosować się do nowej roli i nowego stylu życia - przyznaje Aleksandra Niewada-Wysocka, mama 9-miesięcznych bliźniaków. - Chłopcy absorbują cały mój czas, matkowanie jest pracą na pełen etat i tak naprawdę chwilę dla siebie mam tylko, gdy pójdą spać - śmieje się, ale dodaje, że nawet największy trud i zmęczenie rekompensują uśmiechy dzieci.

ZAWODOWA MAMA

Doskonale wie o tym Małgorzata Łotysz, która wraz z mężem od ośmiu lat prowadzi w Kielcach rodzinne pogotowie opiekuńcze. - Przez nasz dom przewinęło się już 42 dzieci skierowanych do pogotowia. Byłoby ich pewnie więcej, ale niektóre wykorzystują u nas pełen limit czasowy, czyli rok - śmieje się pani Małgorzata, która wychowała także siedmioro swoich dzieci biologicznych - pięciu synów i dwie córki. Można więc śmiało powiedzieć, że jest nie tylko mamą naturalną, ale także zawodową. - Bez wątpienia jestem zawodowcem - stwierdza.

Nie może być inaczej, skoro w domu państwa Łotyszów stale przebywa co najmniej kilkoro dzieci. Obecnie jest ich siedmioro.

- Zawsze chciałam zajmować się sierotami, którym dzieje się krzywda. W miarę, jak dorastały nasze dzieci, "dobieraliśmy" więc kolejne, te pokrzywdzone, samotne - relacjonuje.
Z wychowaniem i opieką nad taką gromadką bywa ciężko, trzeba mieć oczy dookoła głowy, stale być w pogotowiu. - Był taki okres, że mieliśmy w domu troje dwulatków, które rozchodziły się każde w swoją stronę i nie wiadomo było, które łapać. W dodatku każde opanowało jakąś sprawność, łapanie furtki, otwieranie jej. Było wesoło - wspomina Małgorzata Łotysz i dodaje, że jako mama ma dużo cierpliwości dla swoich pociech. Są także i wyrzeczenia.

- Trzeba wyłączyć życie towarzyskie, zrezygnować z urlopu, a przy niemowlętach dochodzi jeszcze chroniczne niewyspanie - wylicza z uśmiechem. Jest jednak w tej szczęśliwej sytuacji, że w matczynych obowiązkach pomaga jej mąż, którego bez wątpienia można nazwać…panem-mamą. - Mąż robi wszystko na równi ze mną, ma opanowane dokładnie te same czynności, co ja. Przytuli, posiedzi w nocy z dzieckiem na rękach, gdy któreś boi się ciemności.

UCZY I WYCHOWUJE

Rolę matki w życiu dziecka podkreślają psychologowie. I choć to ojca zwykło nazywać się głową rodziny, to przy takim podziale matka jest jej sercem. - Jej obecność jest najważniejsza zwłaszcza w pierwszym etapie wychowania dziecka, do trzeciego roku życia. Jest tą, która karmi, przytula, daje poczucie bezpieczeństwa - wyjaśnia Jarosław Kania, psycholog, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji. - Dopiero potem zaczyna rosnąć rola ojca, szczególnie dla chłopców. Dziewczynki będą się uczyć, jak być kobietą, przyglądając się właśnie matce - zaznacza psycholog.

Stwierdza także, że bycie matką nie jest rolą łatwą, praktycznie niemożliwe jest uniknięcie błędów, potknięć czy niepowodzeń wychowawczych. - Za nadopiekuńczością matki kryją się jej lęki o dziecko, zwłaszcza jedynaka. Kobieta często zostając matką nawet nieświadomie korzysta z wzorców, które miała, zarówno dobrych, jak i tych złych. Należy jednak pamiętać o tym, że już w dorosłym życiu łatwiej pewne uchybienia wybacza się ojcu, a błędy matki odczuwa się z dużym bólem - kończy Jarosław Kania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie