Marek Borowski podarował powodzianom odzież oraz swój osobisty komputer

Marek Borowski przywiózł do Sandomierza kilka kartonów z nowymi ubraniami. To przede wszystkim bluzki, koszule spodnie, bluzy, kurtki i swetry - w sumie 2200 sztuk odzieży.

Pomoc, wyjaśnił poseł, została zorganizowana dzięki jego kontaktom z jedną z łódzkich firm zajmujących się transportem odzieży oraz współpracy z firmami niemieckimi.

- Co pewien czas te firmy w ramach działalności charytatywnej przekazują nową odzież. Kieruję ją do różnych miejsc, które tego potrzebują, na ogół w Warszawie. Tym razem ze względu na powódź kolejną dostawę skierowałem tutaj - powiedział nam poseł.

Marek Borowski zapowiedział następne transporty z pomocą, ale już do innych miejsc.
Burmistrz Jerzy Borowski podkreślił: odzież na pewno się przyda.

- Wielu ludzi straciło w powodzi wszystko, łącznie z odzieżą. Niektórzy zostali tylko z tym, co mieli na sobie. To bardzo potrzebne rzeczy i co ważne - nieużywane - stwierdził burmistrz.

Ubrania zostały złożone w hali sportowej przy ulicy Patkowskiego. Wkrótce zostaną posegregowane. Zainteresowani powodzianie będą mogli przychodzić i wybierać to, co jest im potrzebne.

Marek Borowski postanowił podarować jednej z poszkodowanych rodzin swój osobisty komputer. Władze miejskie wskazały państwa Czerepaków, którzy od prawie czterech lat prowadzą w prawobrzeżnej części Sandomierza rodzinne pogotowie opiekuńcze.

- W czasie powodzi mieliśmy, razem ze swoimi dziećmi, 13 podopiecznych. Na szczęście w porę zostaliśmy powiadomieni o niebezpieczeństwie. Żona z dziećmi zdążyła się ewakuować. W ten sposób uniknęliśmy tragedii - mówił Paweł Czerepak.

Komputer, podkreślił sandomierzanin, na pewno się przyda.
- Sprzęt, który mieliśmy uległ zniszczeniu. Ten komputer na pewno będzie dobrze wykorzystany. Zostanie przeznaczony na cele edukacyjne. Będzie służył wszystkim dzieciom, które znajdą u nas schronienie - zapewnił Paweł Czerepak.