Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marian Opania: - Nie jestem zabawny, ale się uczę (video)

Lidia CICHOCKA [email protected]
O planowanym występie w Kielcach, znajomości z Wiktorem Zborowskim i byciu Hamletem - opowiedział nam Marina Opania.

- Mam duszę Hamleta, ale publiczność skierowała mnie na inne tory. Widzowie lubią mnie w rolach charakterystycznych - komediowych - mówi o sobie Marian Opania. Ja jednak nie mam wizerunku komika i Ja muszę popracować, żeby uzyskać efekt komediowy. Sam z siebie nie jestem zabawną postacią. Mam nadzieję, że się tego nauczyłem.

IV OGÓLNOPOLSKI FESTIWAL PIOSENKI KĄŚLIWEJ NA WWW.STREFAIMPREZ.PL

Lidia Cichocka: * Od lat występuje pan z Wiktorem Zborowskim tworząc kabaret Superduo. Kiedy natknęliście się na siebie i pomyśleli o wspólnych występach?

Marian Opania: - Wiktora zobaczyłem w radio przy okazji nagrywania jakiejś audycji. To były lata 70-te. Pamiętam, że zastanawiałem skąd to monstrum wyrosło i jak takie coś zagospodarować. Nie zaprzątało mi to jednak długo głowy. Ponownie spotkaliśmy się w bajce telewizyjnej "Słoń i kwiat", gdzie grałem małego słonia, a on - "Żyrafa" - nie mylić z żyrafą. Wtedy zauważyłem, że Wiktor wspaniale śpiewa i jakim jest obdarzonym talentem komediowym. Gdy Wojtek Młynarski robił "Hemara" w Teatrze Ateneum i potrzebne było zastępstwo za Piotrka Machalicę pomyślałem o Wiktorze. To wtedy zauważyłem, że każde nasze wspólne pojawienie się na scenie wywołuje salwy śmiechu.

* Ile was różni?

- 30 centymetrów. Ja mam 167, a on 197. Poza tym mamy podobny stosunek do świata i poczucie humoru i chociaż czasami gryziemy się jak psy to kochamy jak bracia. Bo on jest potwornie flegmatyczny, powolny, a ja jestem szybki i energiczny. Stanowimy połączenie ognia i wody.

* Kto zaproponował wspólne występy?

- Ja. W historii komedii jest znanych wiele par, gdzie jeden jest wysoki i szczupły, a drugi mały, pękaty i niski. Nie byliśmy wyjątkiem, ale to działało. Wiktor zgodził się natychmiast i od końca lat 90. razem zabawiamy publiczność - na początku w grupie, ale potem stwierdziliśmy, że wystarcza nas dwóch.

* Co usłyszymy w Kielcach?

- Długo zastanawialiśmy się, co znaczy piosenka kąśliwa, ale po przyjrzeniu się naszemu repertuarowi doszliśmy do wniosku, że właściwie wszystko pasuje.

* Będą nowe teksty?

- Z tym jest problem, bo dobrzy tekściarze poumierali, ale jak się jakiś pojawi chętnie skorzystamy. Niestety, nawet na scenie kabaretowej panuje amatorszczyzna i poza kilkoma wyjątkami, jak Mumio, nie ma nic ciekawego. Rozśmieszanie ludzi to praca wymagająca talentu i umiejętności.

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie