Z tej okazji dwa dni później, burmistrz miasta i gminy Oleśnica Leszek Juda wraz z sekretarz miasta i gminy Joanną Skórską oraz zastępcą kierownika urzędu stanu cywilnego Katarzyną Lalewicz, w imieniu własnym oraz mieszkańców Oleśnicy złożyli życzenia jubilatce, które w jej imieniu odebrała wnuczka Magdalena Kajderowicz.
- Niestety ze względu na obowiązujące obostrzenia związane z pandemią koronawirusa w trosce o zdrowie jubilatki nie mogliśmy osobiście jej odwiedzić, a świętowanie odbyło się w małym, rodzinnym gronie - powiedział Leszek Juda.
Burmistrz Oleśnicy przekazał pani Mariannie list gratulacyjny, bukiet kwiatów oraz upominek. Samorządowiec wręczył także listy gratulacyjne od: premiera Mateusza Morawieckiego, wojewody świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza oraz staszowskiego starosty Józefa Żółciaka.
Czasy wojny
Pani Marianna Poniewierska pochodzi z wielodzietnej rodziny Apolonii i Stefana Malców, urodziła się w Oleśnicy podczas wojny polsko-bolszewickiej i przeżyła drugą wojnę światową. Jako najstarsza córka pomagała swojej schorowanej mamie w pracach domowych i opiece nad rodzeństwem.
Wyszła za mąż za Stanisława Poniewierskiego, który był żołnierzem. Ich małżeństwo było wystawiane na wiele ciężkich prób. - Tata często opuszczał rodzinę, walcząc przeciw wojskom sowieckim. Brał udział w wielu bitwach. Dotarł z kolegami do Ruskiej Rawy, gdzie załapali ich Niemcy i wsadzili do pociągu kierującego się w stronę III Rzeszy. Podczas jednego z postojów w Krakowie tata wraz z siedmioma innymi żołnierzami uciekł chowając się na cmentarzu żydowskim, a następnie w jedynym z krakowskich klasztorów u zakonnika pochodzącego z Oleśnicy - pisze córka jubilatki, pani Zofia Gronka.
Dom państwa Poniewierskich przez wiele lat był miejscem spotkań i pomocy dla przyjaciół i żołnierzy, których łączyło hasło: „Bóg Honor Ojczyzna”. - Mama przygotowywała żywność i czyste ubrana dla strudzonych partyzantów, które najczęściej odbierali nocą. Na umówione hasło otwierała drzwi i wspomagała ich różnymi rzeczami. Niekiedy zdarzało się, że pukali również wrogowie. Wtedy wraz z moją siostrą Ireną chowałyśmy się w piwnicy i czekaliśmy aż wszystko ucichnie - wspomina Zofia Gronka.
Sposób na długowieczność
Pani Marianna doczekała się ośmiorga dzieci, dwunastu wnuków, dwudziestu dwóch prawnuków i trzech praprawnuków.
Jubilatka całe życie spędziła w Oleśnicy, gdzie zajmowała się prowadzeniem domu i ciężką pracą na roli. O swoim zamiłowaniu do pracy chętnie opowiada do dzisiaj. Zawsze ciepła i serdeczna dla rodziny i sąsiadów, znajdowała czas na spotkania i rozmowy. Jej przepis na długowieczność: „to zdrowe odżywianie i ciężka praca’’. Przez wiele lat opiekowała się wnukami i prawnukami, które teraz odwdzięczają się troską, miłością i szacunkiem.
Źródło: UMiG Oleśnica
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?