Marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski podjął decyzję w sprawie odwołania wicemarszałek Renaty Janik. Będzie awantura?

Odkąd premier Mateusz Morawiecki wyrzucił z rządu wicepremiera Jarosława Gowina oraz zakończył współpracę z jego Porozumieniem w ramach Zjednoczonej Prawicy, w regionie świętokrzyskim wszyscy wciąż zadają sobie pytanie - jaki los czeka wicemarszałek oraz szefową Porozumienia w województwie Renatę Janik. Czy marszałek województwa Andrzej Bętkowski (PiS) skieruje - jako jedyny uprawniony do tego podmiot - pod obrady sejmiku wniosek o odwołanie Renaty Janik z funkcji wicemarszałka? A może Renata Janik sama złoży dymisję?

Od kilku dni wiadomo, że ta druga opcja nie wchodzi w grę. Renata Janik publicznie wyznała, że chciałaby kontynuować misję wicemarszałka. Ma tu zresztą zielone światło od zarządu krajowego Porozumienia, który podczas jednego z ostatnich posiedzeń przyjął stanowisko, iż "kwestie polityczne dotyczące bezpośrednio polityki regionalnej i jej kształt pozostawiono do dyspozycji szefów okręgów".

- Moje stanowisko o dalszej współpracy z obecnym Zarządem Województwa nie uległo zmianie. Dalsza moja praca w Zarządzie Województwa zależy od moich kolegów, a w szczególności od oceny mojej pracy przez marszałka Andrzeja Bętkowskiego - podkreślała Renata Janik.

W poniedziałek, 30 sierpnia odbędzie się sesja sejmiku województwa. Czy Andrzej Bętkowski zwróci się do radnych z postulatem odwołania Renaty Janik?

- Jeszcze poczekam do spotkania klubowego przed sesją, bo takowe mamy w planie, ale jestem za spokojnym podejściem do sytuacji, jaka się zdarzyła na górze i nie chciałbym jej wprost przenosić na działania mojego Zarządu - odpowiada Andrzej Bętkowski.

Jak dodaje, generalnie pozytywnie ocenia pracę wicemarszałek Janik. - Wnosi duże ożywienie do pracy Zarządu. Poza tym w obszarze, który ma pod sobą, do tej pory wykazywała się dobrą i skuteczną realizacją programów społecznych - podkreśla Andrzej Bętkowski.

Takie podejście do tematu nie podoba się świętokrzyskiemu posłowi oraz ministrowi do spraw rozwoju samorządu terytorialnego Michałowi Cieślakowi. Polityk jest jednym z liderów partii Republikanie - nowego bytu politycznego, który w obozie Zjednoczonej Prawicy zastępuje Porozumienie. W przeszłości szefował świętokrzyskim strukturom Porozumienia.

W zeszłym tygodniu w programie "Gość Dnia" na echodnia.eu Michał Cieślak informował, iż ma dwóch kandydatów na stanowisko wicemarszałka województwa. Jak ustaliliśmy, to dwaj radni sejmiku: Maciej Gawin i Artur Konarski - obaj niedawno zostali wykluczeni z klubu Prawa i Sprawiedliwości wraz z Agnieszką Buras i Mieczysławem Gębskim za nie udzielenie wotum zaufania Andrzejowi Bętkowskiemu. Wszyscy mniej lub bardziej otwarcie krytykują marszałka za mało aktywny styl sprawowania władzy.

Michał Cieślak zaznacza, że Renata Janik powinna zostać niezwłocznie odwołania. Jak dodaje, oczekuje, iż Andrzej Bętkowski złoży wniosek w tej sprawie. A co, jeśli tego nie zrobi? - Docierają do mnie głosy, że skoro w tak trudnej sytuacji nie chce zmienić wicemarszałka, nie chce uporządkować sytuacji w sejmiku, to może trzeba zmienić marszałka - mówi Michał Cieślak.

Układ sił w regionalnym parlamencie na dziś przedstawia się następująco. PiS - 11 mandatów, PSL - 9 mandatów oraz 10 radnych niezrzeszonych, w tym pięcioro "rebeliantów" z PiS, dwóch z Platformy Obywatelskiej, jeden z Nowej Lewicy i dwóch bezpartyjnych.

O ile w takiej konfiguracji nie byłoby problemów z odwołaniem Renaty Janik, o tyle desygnowanie nowego wicemarszałka wydaje się przedsięwzięciem prawie niewykonalnym, bo trudno będzie uzyskać większość dla kandydata Republikanów przy założeniu, że nie wszyscy ze Zjednoczonej Prawicy opowiadają się za dymisją Renaty Janik.

- To pan marszałek ma inicjatywę, ale jesteśmy za spokojnym podejściem do ewentualnych zmian w Zarządzie. Omówienie ich we własnym gronie to warunek powodzenia jakichkolwiek zamierzeń, jakie by pan marszałek proponował - mówi Grzegorz Banaś z Solidarnej Polski (dwóch radnych w ramach ZP).

Sceptycznie do projektu pozbawienia Renaty Janik dotychczasowej funkcji podchodzi także radny niezrzeszony Sławomir Gierada. - Nie rozważałem tej opcji. Nie mam większych zastrzeżeń co do sposobu funkcjonowania Zarządu ani osoby Renaty Janik. Byłoby niezwykle istotną sprawą w kontekście jej odwołania to, kto na jej miejsce. Ta wiedza miałaby wpływ na ewentualną decyzję - mówi Sławomir Gierada i dodaje, że jego stanowisko jest tożsame ze zdaniem drugiego członka nieistniejącego już klubu radnych Świętokrzyscy Samorządowcy - Grzegorza Świercza.

Przeciw Renacie Janik występuje Maciej Gawin (Republikanie) - inspirator nieudanej próby powołania nowego klubu w sejmiku, w skład którego miała wejść czwórka wyrzuconych radnych z klubu PiS. Jak mówi, marszałek powinien złożyć wniosek o odwołanie wicemarszałek.

- Od dłuższego czasu to powtarzam i mam nadzieję, że to zrobi. Sytuacja u nas jest bardzo niespokojna. Czekanie tu nie sprzyja. Rozmowy trzeba przeprowadzić jak najszybciej i sprawy uporządkować - podkreśla Maciej Gawin.

Za zdymisjonowaniem Renaty Janik byłoby także Polskie Stronnictwo Ludowe. - Co do zasady, jeśli jest to Zarząd, którego nie popieramy, i wyraziliśmy to między innymi wtedy, gdy głosowaliśmy za odwołaniem Marka Bogusławskiego, to zakładam, że tu zachowalibyśmy się analogicznie - mówi szef klubu ludowców Andrzej Swajda.