- Na pewno przejdzie do historii jako ten, którego nie da się zapomnieć - potwierdza dyrektor rajdu Robert Pleszyński. Imprezie patronowało "Echo Dnia".
Ostatecznie na starcie stanęły 33 załogi z różnych stron kraju. Rywalizacja odbywała się w trzech kategoriach: amator, wyczyn i sport.
EKSTREMALNE JAJO
W pierwszym dniu imprezy, natura dała lekcję swej potęgi. Po ciepłym i słonecznym tygodniu, w sobotę rozpadało się na dobre. Rajdowy odcinek specjalny Rolmet, na legendarnym Osypowym Jaju w Kazimierzy Małej, okazał się katorgą dla kierowców.
- Za sprawą opadów deszczu, teren na Osypowym Jaju z "wyczynowo-turystycznego" stał się trasą ekstremalną. Niesamowitą próbą sił dla ludzi, jak i testem wytrzymałości sprzętu - ocenia Robert Pleszyński.
Kierowcy mieli do przejechania pętlę o długości około 10 kilometrów. W ciągu sześciu godzin należało zaliczyć jak największą liczbę okrążeń. To, co w teorii wydawało się banalnie proste, w praktyce...
RUDA NA DACHU
W ekstremalnie trudnych warunkach - w gigantycznym błocie i wodzie - nikt nie zdołał przejechać nawet dwóch "kółek". Zmorą dla zawodników i samochodów okazał się podjazd pod stromą górę. Tu odpadali jeden po drugim.
Klaudyna Wesołowska - młoda kielczanka, jedyna kobieta w męskim gronie kierowców - poszła na całość i... efektownie "dachowała". Popularna "Ruda", nie zrażona wpadką, kontynuowała jazdę i mogliśmy ją podziwiać także na niedzielnym "oesie".
GÓRKI I WERTEPY
Nocna masakra w błocie na Osypowym Jaju zakończyła się o godzinie w pół do piątej nad ranem. Ledwie kierowcy zdążyli się zdrzemnąć, trzeba było wstać z łóżek na poranną próbę w Kazimierzy Wielkiej. Po rocznej przerwie terenówki powróciły do stolicy powiatu.
W niedzielę na szczęście przestało podać. Trasa wytyczona na terenach za halą sportową miała trzy stopnie trudności. Choć i ta najłatwiejsza obfitowała w ostre górki, zjazdy, "hopki" i wertepy. Nie brakowało rzecz jasna błota, a ci, którzy jechali zbyt brawurowo, musieli korzystać z pomocy ogromnego traktora, który wyciągał ich z błotnistej mazi.
GÓRA NAGRÓD
Organizatorami rajdu były Kazimierski Ośrodek Sportowy oraz kazimierskie koło Automobilklubu Kieleckiego. Zwycięzcy w kategoriach wyczyn i sport odjechali do domu... markowymi skuterami. Kierowcy otrzymali też górę nagród: puchary, dyplomy, atrakcyjne nagrody rzeczowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?