Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Michałek wspomina grę w Koronie Kielce i Hetmanie Włoszczowa. Obecnie jest kierowcą w transporcie międzynarodowym

Bartosz Wartałowicz
Michał Michałek
Michał Michałek Polska Press/Archiwum prywatne
Michał Michałek - wychowanek Hetmana Włoszczowa wspomina występy w Koronie Kielce, Sokole Aleksandrów Łódzki i Bałtyku Gdynia, mówi też o powrocie do macierzystego klubu i współpracy z trenerem Mariuszem Lnianym.

Michał Michałek wspomina grę w Koronie Kielce i Hetmanie Włoszczowa

Byłeś czołowym zawodnikiem zespołu, grającego w Młodej Ekstraklasie i nadzieją Korony Kielce - miałeś dobre wejście do 1 ligi. Żałujesz, że wtedy nie udało się zostać na dłużej w zespole z Kielc?
Oczywiście, że żałuję, myślę, że każdy by żałował. Nasz zespół bił się o awans do Ekstraklasy, co się ostatecznie udało, ja zagrałem kilka meczów na poziomie 1 ligi, ale przez zerwane więzadła, nie udało mi się wrócić do dobrej formy i pomóc drużynie w awansie. Myślę, że jednak dołożyłem swoją małą cegiełkę do tego sukcesu.

Masz jakieś anegdoty czy wspomnienia z czasu spędzonego w Kielcach?
Mam mnóstwo wspomnień z tego okresu, ale uważam, że to co działo się w szatni, powinno w niej zostać. Pamiętam, że w klubie była znakomita atmosfera, chyba najlepsza w całej mojej przygodzie z piłką. Bardzo dobrze wspominam szatnię i cały zespół, ale szkoda że kontuzja pokrzyżowała mi plany, związane z dalszym graniem w Kielcach. Myślę, że gdyby nie ta kontuzja, to w Koronie grałbym dużo dłużej. Ale i tak te 8 lat spędzone w Koronie Kielce, wspominam bardzo dobrze.

Gdyby nie kontuzje to myślisz, że mógłbyś regularnie grać nawet na poziomie Ekstraklasy?
To jest tylko gdybanie, ale myślę, że tak. Nie wiem czy grałbym regularnie, ale w paru meczach bym wystąpił na pewno. Jednak obecnie możemy tylko przypuszczać, jak by to wyglądało. Wyszło tak, jak wyszło, trochę szkoda, ale jednak dobrze wspominam całą swoją piłkarską przygodę. Chciałem pograć trochę dłużej w wyższych ligach, ale najwidoczniej nie było mi to dane.

Masz jakiś kontakt z zawodnikami Korony z tamtego okresu?
Z niektórymi zawodnikami mam kontakt, ale wiadomo, że teraz każdy z graczy z tamtego okresu, ma własną rodzinę, więc te kontakty się pourywały. Jak czasami jestem przejazdem w Kielcach i uda się kogoś spotkać na mieście, to fajnie jest zamienić kilka zdań, trochę powspominać, a jeśli chodzi o kontakt telefoniczny, to raczej go nie ma.

Po przygodzie w Koronie, późniejsze transfery to była już równia pochyła. Nie czułeś, że się trochę rozmieniasz na drobne?
Zaczęło się od wypożyczenia do Bałtyku Gdynia, gdzie miałem odbudować swoją formę i wrócić do Korony. Wróciłem do Kielc, wtedy gdy przychodził do klubu trener Leszek Ojrzyński, potem trafiła się ta kontuzja. Później był epizod w Stali Mielec, gdzie udało się awansować do 2 ligi, następnie grałem w niższych ligach, potem jeszcze była Stal Stalowa Wola, gdzie prawie udało się wywalczyć awans. Grałem jeszcze w Aleksandrowie Łódzkim i ŁKS-ie, a skończyło się w niższych ligach, gdzie zaangażowanie było mniejsze, brakowało tego zapału do piłki, więc postanowiłem, że trzeba już skończyć z grą w piłkę. Nie interesowała mnie gra dla samej gry, uważam, że jeśli się za coś bierze pieniądze, to trzeba to robić dobrze.

Jak wcześniej wspomniałeś, grałeś m.in. w Koronie Kielce, Stali Mielec, Sokole Aleksandrów Łódzki, Łódzkim Klubie Sportowym, Stali Stalowa Wola i Bałtyku Gdynia. Pobyt w którym klubie wspominasz najlepiej?
W każdym klubie, w którym grałem, była dobra atmosfera. Bez dobrej atmosfery, nie ma wyników i z tego założenia wychodzę. Jak już mówiłem, w Kielcach te nastroje były świetne. Oprócz Korony, dobrze wspominam też Bałtyk Gdynia, ale chyba lepiej było w Aleksandrowie Łódzkim. Tamta drużyna była jak rodzina, nikt nie sądził, że będziemy walczyć o awans do 2 ligi, ale za tą dobrą atmosferą, szły znakomite wyniki.

W wywiadzie z kwietnia 2020 roku na gol24.pl powiedziałeś, że trener Lniany namówił Cię na grę w Hetmanie, choć straciłeś ochotę na grę w piłkę nożną. To dlatego, że kariera nie poszła po Twojej myśli, czy chodzi o coś innego?
Po prostu stwierdziłem, że ten zapał piłkarski już u mnie wygasł. Nie miałem już ochoty, na grę w piłkę. Jak przeszedłem do Hetmana, to fajnie było przyjechać i potrenować z drużyną, bo znałem tych chłopaków praktycznie od zawsze i fajnie było poczuć ten klimat szatni. W niższych ligach głównie bazuje się na atmosferze, a jeśli te nastroje są złe, są jakieś zgrzyty, to nie ma szans na dobre wyniki. Dlatego myślę, że te ciągłe zmiany trenerów na niższych szczeblach rozgrywkowych nie są dobre. Ja przed przyjściem do klubu, nie znałem trenera Lnianego, wiedziałem, że w przeszłości był bardzo dobrym zawodnikiem, ale kontaktu ze sobą nie mieliśmy. Odbyliśmy z trenerem kilka rozmów, ale nie musiał mnie długo namawiać, bo czułem tę nić porozumienia i ostatecznie udało się nam dogadać. Trener Lniany przedstawił mi swoje warunki, ja na to przystałem i wtedy ten zapał do piłki wrócił. Koledzy z drużyny przykładali się na treningach, widać było chęci i udało się nam awansować do 4 ligi. Grałem wtedy za darmo, bo uważam, że nie powinienem brać pieniędzy od klubu, ze względu na to, że nie trenowałem regularnie. Sam z siebie powiedziałem, że od Hetmana nie wezmę nawet złotówki, tylko będę grał dla przyjemności.

Czym się zajmujesz po karierze piłkarskiej?
Gdy skończyłem przygodę z piłką, wiedziałem, że będę musiał poszukać normalnej pracy. Zawsze lubiłem jazdę samochodem i udało mi się zostać kierowcą w transporcie międzynarodowym.

Interesujesz się losami Korony Kielce i Hetmana Włoszczowa?
Śledzę mecze Korony, wiem, że ostatnio grała z Rakowem Częstochowa, ale niestety przegrała 0:1. Miałem nadzieję, że chociaż uda się zremisować, ale się nie udało. Jeśli chodzi o Hetmana, to wczoraj rozmawiałem przez telefon z jednym z zawodników, żeby zapytać, jak wygląda sytuacja w klubie. Wiadomo, że chłopaki chcieliby grać, chociaż na poziomie 4 ligi, ale będą musieli się przyłożyć, żeby osiągnąć cel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie