Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy socjalnej kamienicy ze Starachowic mówią, że władza o nich zapomniała

Monika NOSOWICZ-KACZOROWSKA
Mieszkańcy Przedstawili radnym szereg zaniedbań ze strony gospodarza.
Mieszkańcy Przedstawili radnym szereg zaniedbań ze strony gospodarza. Monika Nosowicz-Kaczorowska
- Przecieka dach, leje się z rynien, trawnik w tym roku nie był jeszcze koszony. Remontu nie można się doprosić - narzekają mieszkańcy kamienicy socjalnej przy ulicy Robotniczej w Starachowicach.
Wilgoć, pleśń i łuszcząca się farba – sufit w korytarzu na parterze.
Wilgoć, pleśń i łuszcząca się farba – sufit w korytarzu na parterze. Monika Nosowicz-Kaczorowska

Wilgoć, pleśń i łuszcząca się farba - sufit w korytarzu na parterze.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

Kamienica socjalna przy ulicy Robotniczej 14 nie wygląda okazale. Budynek jest stary, przykryty eternitowym dachem. Do budynku prowadzą stare drewniane drzwi, które nie chronią ani przed chłodem, ani przed wiatrem.

W korytarzu na suficie wokół rur kanalizacyjnych - różnej wielkości plamy od wilgoci i pleśni. Mieszkańcy domu mówią, że są rozgoryczeni, bo miasto, do którego należy budynek, zupełnie zapomniało o tej części miasta. Narzekają na arogancję i lekceważenie urzędników.

- Upominam się, proszę, błagam, ale jak grochem o ścianę. Wymalowaliśmy mieszkanie, zrobiłam garderobę, ale wszystko niszczeje, bo woda się leje przez dziurawy dach. Mieszkanie niszczeje, woda płynie koło kabli elektrycznych. Tu kiedyś dojdzie do nieszczęścia - mówi pani Anna. - Prosimy o remont, przyjdą, załatają dziurę, a zaraz zaczyna się lać obok. Na strychu ustawiamy wiadra, ale to niewiele daje. O podłogę też nie mogę się doprosić. Sąsiadowi z dołu popękał cały sufit, niedługo to wpadniemy do jego mieszkania. Mieszkam tu 21 lat i nigdy nie zalegałam nawet złotówki czynszu - dodaje.

- Trawniki niekoszone od wiosny. Kazali nam napisać prośbę, to może ktoś przyjdzie i wykosi. Prosiliśmy, żeby wykosili najpierw koło piaskownicy. Owszem pokosili pasek trawy wokół piaskownicy, a dalej jak były chaszcze tak są - dodaje pan Mariusz.

Proszą o pomoc

Grupa mieszkańców ulicy Robotniczej poprosiła o interwencję radnych. Na poniedziałkowe spotkanie w strugach lejącego deszczu przyszli przewodnicząca Rady Miejskiej Lidia Dziura oraz radni Joanna Główka i Marcin Pocheć. Wysłuchali narzekań mieszkańców i zaprosili ich na rozmowę do biura.

Rozmowa zeszła na pieniądze, które Urząd Miasta dostał jako odszkodowanie za spalony w styczniu barak socjalny na Bugaju. Firma ubezpieczeniowa wpłaciła na konto magistratu 611 tysięcy złotych. W zeszły piątek radni po dłuższej dyskusji zgodzili się przeznaczyć część pieniędzy na remont dziesięciu pustych mieszkań w mieście. Do mieszkań tych zostanie przeniesionych sześć rodzin, lokatorzy z kolejnego baraku na Bugaju, który pójdzie do rozbiórki, dwóch lokatorów, którzy jeszcze nie dostali mieszkań po pożarze oraz dwie osoby z listy mieszkaniowej. Działka na Bugaju, na której stały baraki ma iść pod młotek.

Remonty dziesięciu mieszkań mają kosztować łącznie 200 tysięcy złotych. Mieszkańcy bloku przy ulicy Robotniczej 14 chcieliby, żeby część pozostałych z odszkodowania pieniędzy przeznaczyć na remont ich kamienicy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

Stare drewniane drzwi prowadzące do kamiennicy nie chronią przed chłodem.

Stare drewniane drzwi prowadzące do kamiennicy nie chronią przed chłodem. Monika Nosowicz-Kaczorowska

Stare drewniane drzwi prowadzące do kamiennicy nie chronią przed chłodem.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

Szersze palny

Prezydent Sylwester Kwiecień już na sesji Rady Miejskiej zapowiedział, że 411 tysięcy, które zostało z odszkodowania zostanie wydane na potrzeby mieszkańców.
- Projekt dotyczący podziału kwoty 411 tysięcy złotych, które zostały z odszkodowania przedstawię podczas czerwcowej sesji Rady Miejskiej z propozycją ich wydatkowania. Dodam, że kompleksowa rewitalizacja budynków socjalnych z tak zwanej kolonii robotniczej jest przewidziana jako jedno z działań z tak zwanej koperty finansowej z nowego rozdania unijnego. Byłoby niemądrze finansować tak duże zadanie tylko z własnych pieniędzy, dlatego będziemy chcieli sięgnąć po pieniądze z zewnątrz - powiedział Sylwester Kwiecień.

Problemy mieszkańców budynku są znane pracownikom Referatu Lokalowego Urzędu Miejskiego.
- Realizowano tam prace remontowe w miarę możliwości finansowych. W latach 2011-2013 wykonano remonty kapitalne w pięciu mieszkaniach, na łączną kwotę ponad 110 tysięcy złotych. Obecnie trwa remont w szóstym z lokali. W tym roku prowadzone były doraźne prace naprawcze dachu. Niestety, dach jest z eternitu i wymaga całkowitej wymiany - mówi Iwona Ogrodowska-Ogórek, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. - Gmina Starachowice odprowadza obowiązkowe składki na remonty w budynkach, gdzie funkcjonują wspólnoty mieszkaniowe. Tam kapitalne remonty dachów zostały wykonane w pierwszej kolejności. Budynek przy ulicy Robotniczej 14 jest budynkiem socjalnym, którego mieszkańcy nie odprowadzają składek na fundusz remontowy. Dodatkowo niektórzy najemcy lokali zalegają z opłatami za czynsz od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Rekordzistą jest jeden z mieszkańców, którego zaległości z tytułu niepłacenia czynszu wynosiły 34 tysiące złotych. Kwota ta została umorzona, a spłata kolejnych zaległych 6 tysięcy złotych została rozłożona na raty - na okres 6 lat. Stawka podstawowa czynszu w mieszkaniach socjalnych wynosi 2,22 złote za metr kwadratowy. Ile wynosi miesięczny czynsz, łatwo obliczyć. Gmina Starachowice zarządza obecnie ponad 900 lokalami komunalnymi i socjalnymi. Zadłużenie z tytułu niepłacenia przez część najemców wynosi ponad 6 milionów złotych. Gdyby przynajmniej część zaległych opłat czynszowych wpłynęła do budżetu, wówczas możliwości remontowe gminy byłyby znacznie większe - powiedziała Iwona Ogrodowska-Ogórek.

- Trawnik wysoki na metr. Tego nie ma na żadnym innym osiedlu – mówią mieszkańcy ulicy Robotniczej.

- Trawnik wysoki na metr. Tego nie ma na żadnym innym osiedlu – mówią mieszkańcy ulicy Robotniczej. Monika Nosowicz-Kaczorowska

- Trawnik wysoki na metr. Tego nie ma na żadnym innym osiedlu - mówią mieszkańcy ulicy Robotniczej.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie