- Jest bardzo zimno, ze 20 stopni mrozu, ale jazda jest przyjemna. Ubrałam się we wszystko podwójnie, mam dwie pary rękawiczek, polarów, spodni, dosłownie wszystko i grubą warstwę kremu na twarzy- mówi Wioletta Wójcik w Krajnie. - Mieszkam w Krakowie, ale przyjechałam do rodziny w Kielcach i wybrałam się z mężem na narty do Krajna. Warunki są kapitalne.
Do Krajna przyjechała też Ewa Przybyła ze Staszowa. - Ciepły strój i krem w kieszeni, aby często uzupełniać jego warstwę na twarzy i można jeździć. Widoki są piękne, a jazda wspaniała - dodała
Mróz jednak odstraszył sporo osób od wypadu na narty i na stokach wczoraj pojawili się tylko najbardziej wytrwali amatorzy białego szaleństwa. - U mnie jest niewiele osób, ale jest grupa stałych bywalców, którzy przyjeżdżają w ferie codziennie. Warto się wybrać, choćby dla samych widoków, a mróz pod czas jazdy nie jest taki starszy, jak się jest ciepło ubranym - informuje Zdzisław Maniara, współwłaściciel orczyka w Bodzentynie.
Świętokrzyskie stoki są świetnie przygotowane do jazdy. Na wszystkich trasach leży gruba warstwa śniegu. W Bałtowie, Niestachowie, Kielcach na Stadionie i Telegrafie, Tumlinie i Bodzentynie biała pokrywa ma od 100 do 130 centymetrów grubości. Tylko w Sandomierzu śniegu leży 10-15 centymetrów, ponieważ tam nie ma sztucznego naśnieżania, ale i tu warunki są bardzo dobre.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?