- Mamy 700 wolnych miejsc, a rocznie chowamy od 360 do 400 zmarłych. Wzrosła liczba chowanych dzieci, a dokładnie płodów. Mieliśmy 10-15 takich pochowków rocznie, a w 2009 roku aż 75. To efekt zmiany przepisów - przyznaje Dariusz Taborek, kierownik Cmentarza Komunalnego w Cedzynie.
- Konieczne są wykupy ziemi pod rozbudowę nekropoli i to natychmiast. Ostatnio metropolia była powiększona w 1992 roku. Procedura zakupu przecież trwa, a my po nabyciu ziemi musimy jeszcze doprowadzić wodę, oświetlenie, wybudować alejki czy przesunąć ogrodzenie. Nie przeznaczamy pod pochówki niezagospodarowanego terenu.
PIENIĄDZE SĄ, CZASU NIE MA
Miasto szykuje się w tym roku do zakupu gruntu pod rozbudowę cmentarza. Nekropolia zostanie powiększona o działki położone za ogrodzeniem, od strony ulicy Sandomierskiej, ale nie do samej drogi. Obszar ten przetnie w przyszłości, po skosie planowane przedłużenie ulicy Bohaterów Warszawy do Sandomierskiej. Pod cmentarz przeznaczony jest teren tylko do planowej drogi. Jest to około 8 hektarów. Na wykupy miasto chce przeznaczyć 500 tysięcy złotych. Pieniędzy nie powinno zabraknąć, ale czy wystarczy czasu?
- Już jest pierwsza przeszkoda. Na początek musimy działki wydzielić, wszyscy właściciele zgodzili się z wyjątkiem jednej rodziny. Mamy obietnice radnych z tego okręgu, że będą ich przekonywać. Potem potrzebne są uchwały o wykupie działek, wyceny przez rzeczoznawców i wynegocjowanie ceny z właścicielami. Tu może być problem. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, to konieczne będą wywłaszczenia, a dwa lata to za mało, aby je przeprowadzić - przyznaje dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta w Kielcach.
URNA ZAJMIE MNIEJ MIEJSCA
Wczoraj Cmentarz Komunalny odwiedzili radni z Komisji Gospodarki Komunalnej w Kielcach, aby zapoznać się z problemem i planowymi inwestycjami. Radna Katarzyna Zapała pytała o budowę spopielarni ciał, bo pochówek w urnie zajmuje mniej miejsca.
- Szykujemy się do tej inwestycji. Mamy miejsce, potrzebny jest plan i dokumentacja. Potrzeba jeszcze 4 miliony złotych. Spopielarnia mogłaby być gotowa w 2011 albo 2012 roku - informuje Bogdan Klikowicz, dyrektor w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych w Kielcach. - Jest to coraz modniejszy pochówek w Polsce, ale potrzeba pokolenia zanim stanie się równie popularny jak tradycyjne grzebanie.
Z inwestycją należy się spieszyć, ponieważ inne gminy także szykują się do budowy spopielarni. Z ekonomicznego punktu widzenia wystarczy tylko jeden taki obiekt w województwie.
Teraz kielczanie korzystają z krematoriów w Krakowie czy Częstochowie, ale transport zwłok kosztuje około 1 tysiąc złotych. O tyle obniżyłby się koszty pogrzebu, gdyby spalarnia była w Kielcach.
Strefa Biznesu: Dlaczego Polacy kupują ubrania z Chin?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?