Na nowego dyrektora w szpitalu w Czerwonej Górze trzeba poczekać

Niektórzy niecierpliwią się dlaczego jeszcze nie został ogłoszony konkurs na wyłonienie nowego szefa, wówczas może szpital szybciej wyszedłby z zadłużenia. Wicemarszałek Grzegorz Świercz, wyjaśnia, że są określone procedury, którym muszą sprostać, a jeszcze nie wyłonili składu komisji z powodu pewnych opóźnień posła Marka Gosa, przewodniczącego rady społecznej placówki w Czerwonej Górze.

- Poseł Marek Gos przekazał nam jedynie ustnie kandydaturę do składu komisji, a wymagane jest potwierdzenie na piśmie - informuje wicemarszałek Świercz.

- Czekaliśmy na nie dwa tygodnie, przyszło dopiero wczoraj. Nie miałem żadnej możliwości wpłynięcia na tę sytuację.

Z posłem Markiem Gosem nie udało nam się skontaktować, ale na szczęście nadeszło już oficjalne pismo i osobą wskazaną przez posła do reprezentowania rady społecznej w komisji jest Jolanta Rybczyk, dyrektor Szpitala Powiatowego w Chmielniku.

Teraz sprawy mogą nabrać tempa.

- Już mam przygotowany wniosek i przedłożę go na dzisiejszym posiedzeniu sejmiku o rozpoczęciu postępowania konkursowego i powołaniu pozostałych członków komisji z naszego zarządu - mówi wicemarszałek Grzegorz Świercz, odpowiedzialny w województwie świętokrzyskim za służbę zdrowia.

- Trzeba wybrać od trzech do sześciu osób, a wśród nich musi być jeden lekarz. Potem należy zawiadomić wszystkich pisemnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Następnie konkurs przez miesiąc musi być ogłoszony w prasie. W tym okresie mogą zgłaszać się kandydaci na dyrektora placówki w Czerwonej Górze. Dopiero po tym czasie zostanie zwołane posiedzenie komisji na którym zostanie wyłoniony dyrektor. Myślę, że nazwisko nowego szefa poznamy w okolicach grudniowych świąt.

Do konkursu może także przystąpić obecny wicedyrektor szpitala Jerzy Szebla, któremu w codziennym funkcjonowaniu pomaga teraz firma konsultingowa. Nowy szef będzie miał trudne zadanie zrestrukturyzować szpital i wyprowadzić go na prostą.