W poniedziałek rano nie dało się wyjechać z ulicy Śląskiej w Sandomierską , ogonek kończył się za wyjazdem z lida. Kierowcy stali kilka zmian świateł. Kierowcy, którzy chcieli wyjechać z parkingu przed marketem też nie mogli, bo ulica była zablokowana przez samochody czekające na wyjazd w Sandomierską – zaalarmował nas Czytelnik. – Gdy dojechałem do skrzyżowania okazało się, że sygnalizator z zieloną strzałka jest wyłączony i zakryty folą.
Drogowcy tłumaczą, że na skrzyżowaniu wprowadzono zmianę organizacji ruchu, o którą kierowcy zabiegali od wielu lat.
- Mieliśmy prośby od mieszkańców, przedsiębiorców i klientów sklepów po tej stronie ulicy Sandomierskiej o wprowadzenie takiego rozwiązania - wyjaśnia rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, Jarosław Skrzydło. Do tej pory kierowcy nagminnie łamali zakaz zawracania. Od kilku dni mogą to robić zgodnie z prawem. Aby wprowadzić takie rozwiązanie konieczne było zlikwidowanie zielonej strzałki prawoskrętu z ulicy Śląskiej w Sandomierską, bo obie funkcje się wykluczają. Skoordynowaliśmy sygnalizację na tym skrzyżowaniu i sąsiednim na Poleskiej.
Dodaje, że skrzyżowanie Sandomierskiej i Śląskiej będzie obserwowane pod kątem przejezdności. – Nie ulega wątpliwości, że każda dodatkowa funkcja może być wprowadzona kosztem innej. Tutaj ograniczono możliwość skrętu w prawo - tłumaczy. - Będziemy obserwować ruch i jeśli będzie to konieczne to wydłużymy czas zielonego światła dla prawoskrętu ze Śląskiej w Sandomierską. Być może korki są spowodowane wzmożonym ruchem przed 1 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?