Najsympatyczniejsi maturzyści zwiedzili Brukselę

W programie wycieczki, który absolwenci z klasy II M oraz ich wychowawczyni Małgorzata Kułakowska i nauczycielka języka polskiego Małgorzata Miazga otrzymali na e-maile dobitnie było zaznaczone, aby wziąć ze sobą wygodne buty i parasolkę lub kurtkę przeciwdeszczową. Doskonała rada - wygodne buty przydały się do niemal czterodniowego zwiedzania wielokulturowej, łączącej nowoczesność z przeszłością Brukseli, uroczej Brugii ze średniowieczną zabudową, brukowanymi uliczkami i kanałami wodnymi oraz Gandawy - miasta katedr. Parasol i kurtka przeciwdeszczowa okazały się zbawienne podczas deszczu, który niejednokrotnie zaskakiwał wycieczkowiczów przez trzy dni pobytu w Belgii.

Dzień pierwszy. Siedem wzgórz
-Bruksela to miasto siedmiu wzgórz, albo idziesz pod górkę, albo z górki - rozpoczęła Maria Kozińska, tłumaczka i przewodniczka naszej wycieczki, która od 30 lat mieszka w Belgii. W sobotę 11 czerwca po południu rozlokowaliśmy się w pokojach hotelowych i wyruszyliśmy „w miasto”. Zwiedziliśmy Plac Męczenników i monumentalną gotycką Katedrę świętego Michała i świętej Guduli, z przepięknymi XVI- wiecznymi witrażami. Obejrzeliśmy pozostałości średniowiecznych murów obronnych oraz Wielki Plac w Brukseli, na którym odbywają się przedstawienia i koncerty, a co dwa lata w sierpniu, układany jest tam dywan kwiatowy. Pani Maria pokazała nam także symbol Brukseli -Manneken pis, figurkę-fontannę siusiającego chłopczyka.

- W pamięci na pewno zostaną barwne opowieści tłumaczki i przewodniczki, pani Marii Kozinskiej, która wielokrotnie wracała do myśli, że Belgia to kraj oparty na tradycjach celtyckich, a w swej historii wiele zawdzięcza Polakom. Dawniej, w 1830 roku dzięki aktywności politycznej organizatorów powstania listopadowego Belgia zyskała niepodległość, dziś działają tu wybitni naukowcy i artyści - komentowała Małgorzata Miazga, nauczyciel języka polskiego w klasie II M.
Wieczorem po obiadokolacji w Restauracji „Santorini” na Starym Mieście uczestnicy wycieczki mieli czas wolny. Kusiły nas witryny sklepowe pełne czekoladowych słodkości, oferowanych od producentów takich jak firma Leonidas. To była wyjątkowa okazja aby spróbować belgijskich frytek, piwa, a także podszkolić język angielski.

Dzień drugi: Uroczo i katedralnie
W niedzielę, 12 czerwca obejrzeliśmy mongolską pagodę, a także wysłuchaliśmy opowieści o Atomium, który jest również symbolu Brukseli, a widzieliśmy go już pierwszego dnia. Jest to monumentalny model kryształu żelaza, powiększony 165 miliardów razy. - Zachwycił nas otaczający Atomium, urokliwy Park de Laeken pełen kicających królików - mówiła Małgorzata Kułakowska.
Z Brukseli pojechaliśmy do Brugii - miasta na wskroś turystycznego, które niegdyś było podzielone na cechy. Znajdowała się tam dzielnica czarownic, a także piwowarów. Widzieliśmy także Jezioro Miłośći. - W porównaniu z urozmaiconą Brukselą, Brugia zauroczyła nas niepowtarzalną atmosferą średniowiecznego miasteczka, z malowniczymi, ceglanymi kamienicami położonymi przy brukowanych wąskich uliczkach i wzdłuż licznych kanałów. Wyjątkowe wrażenie zrobił też pełen spokoju klasztor Beginek, gdzie można znaleźć nocleg - wspominała Małgorzata Kułakowska. Drugiego dnia zwiedziliśmy także Katedrę Świętego Bawona w Gandawie i najstarszy tamtejszy kościół z XII wieku.

Dzień trzeci: europejsko
To był dzień zwiedzania dzielnicy europejskiej w Brukseli. W Przedstawicielstwie Województwa Świętokrzyskiego w Brukseli licealiści uczestniczyli w spotkaniu, na którym od jednego z pracowników usłyszeli szereg porad: składajcie CV gdzie się da, walczcie o swoją przyszłość, nie zniechęcajcie się i przede wszystkim bierzcie udział w praktykach i stażach na studiach. Zobaczyliśmy na własne oczy budynek Ambasady Rzeczpospolitej w Brukseli, siedzibę Komisji Europejskiej, a także Parlamentarium, czyli Multimedialnym Centrum Wizyt Parlamentu Europejskiego, gdzie wycieczkowicze mogli zapoznać się z podstawowymi informacjami na temat funkcjonowania Unii Europejskiej. Tę wiedzę pogłębialiśmy podczas wizyty w siedzibie Parlamentu Europejskiego, gdzie spotkaliśmy się z europosłem Czesławem Siekierskim. Polityk chętnie odpowiadał na pytania uczniów, a także przestrzegał ich, że muszą być przygotowani do życia w nowej, innej Europie- wielokulturowej, wielowyznaniowej. Ten oddech przemian widać było na ulicach Brukseli, które gdzieniegdzie patrolowało wojsko.
Czas spędzany w Belgii szybko minął, apodczas dwudziestogodzinnej drogi do Polski nie było końca rozmów i śmiechów. Choć rok szkolny się skończył, to była wycieczka klasowa dla „międzynarodowych” ze Słowaka.

- Na naszej wycieczce najbardziej podobało mi się odwiedzenie okolicy rynku w Brugii. Czuć było w tym mieście niepowtarzalny klimat, nigdzie nie zetknęłam się z taką atmosferą - podsumowała wycieczkę do Brukseli Emilia Toporek, absolwentaka kieleckiego „Słowaka”.
Oprócz maturzystów, Belgię zwiedzali także zwycięzcy olimpiad historycznych, z wiedzy o Unii Europejskiej, a także Piotr Malarczyk zwycięzca etapu wojewódzkiego olimpiady Młody Prodycent Rolny, Krystyna Sikora, która zajęła I miejsce w Konkursie Cudowna Moc Bukietów i Krzysztof Sikora. Podczas zwiedzania towarzyszył nam Benedykt Olszewski, asystent posła Czesława Siekierskiego.

Czesław Siekierski
Fundator wycieczki dla najsympatyczniejszych maturzystów . Polityk, doktor w zakresie ekonomii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, były poseł na Sejm. Przynależy do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Od 2003 do 2004 roku sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jest europosłem od 2004 roku. Jest członkiem frakcji chadeckiej, wiceprzewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W 2014 roku ponownie zdobył mandat posła do Parlamentu Europejskiego.