Rodzice wygrali. „Jedynka” zostaje
Okazuje się, że odetchnąć będą mogli rodzice dzieci ze Szkoły Podstawowej numer 1 na kieleckim Bocianku. Przypomnijmy, że miasto chciało przenieść 400 uczniów tej szkoły do budynku obecnego Gimnazjum numer 7, mieszczącego się obok sąsiadującego z osiedlem Bocianek, osiedlu Słoneczne Wzgórze.
- Myślę, że jest potrzeba podjęcia bardziej śmiałych zadań, ale rozwiązania, które zaproponowaliśmy nie znalazły akceptacji między innymi wśród rodziców, którzy, co normalne, podeszli do wszystkiego bardzo emocjonalnie - mówi Stanisławska. - Chcemy dać sobie czas. Nie zamierzamy robić żadnych dużych ruchów w obwodach, bo okazuje się, że żaden ruch nie jest dobry. Zaczekajmy, zobaczymy, jak się zachowają rodzice, bo być może to oni wskażą nam kierunek. Na razie zrobimy to, co musimy, mam na myśli oczywiście sprawy wygaszania gimnazjów- mówi Stanisławska.
Nadal wiele niewiadomych
Pani dyrektor wyjaśnia, że zmiany będą dotyczyć Szkoły Podstawowej numer 34 i Gimnazjum numer 9 mieszczących się na Ślichowicach, gdzie powstanie jednolita struktura. Ostateczna decyzja nie zapadła natomiast jeszcze w sprawie Gimnazjum numer 7 mieszczącym się przy ulicy Krzyżanowskiej.
- Wahamy się między całkowitym wygaszeniem tej szkoły, a ewentualnym przekształceniem jej w szkołę podstawową - mówi Stanisławska. Przyznaje, że na razie nie wiadomo, co dalej z uczniami Gimnazjum Sióstr Nazaretanek, których początkowo planowano ulokować właśnie w budynku Szkoły Podstawowej numer 1. - Na razie miasto nie ma dla sióstr żadnego innego rozwiązania, ale chcę zaznaczyć, że prace przy sieci szkół, nie kończą się na tym etapie. Ustawa nakazuje nam, przyjęcie uchwały, która będzie jednak stanowić jedynie punkt wyjścia - mówi Stanisławska.
Ostateczna decyzja należy do kuratora
Co jeszcze zmieni się w siatce szkół i co będzie dalej z gimnazjami, które działały samodzielnie? - Na razie nie zdradzamy w tej sprawie żadnych szczegółów. Decyzje zapadną dopiero na Komisji Oświaty, która odbędzie się 8 lutego - mówi zastępca prezydenta Kielc, zajmujący się między innymi oświatą, Andrzej Sygut. Warto wyjaśnić, że uchwała intencyjna, którą podejmie miasto, trafi później do świętokrzyskiego kuratora oświaty, Kazimierza Mądzika w celu zaopiniowania. Kurator ma 21 dni na decyzję i to jego decyzja jest wiążąca, czyli jeżeli nie zgodzi się na plany miasta to miasto musi „uznać” jego sugestie. Po zaopiniowaniu uchwały przez kuratora miasto ma obowiązek przyjęcia uchwał definitywnych. To kończy pierwszą fazę zmian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?