Nie ma aresztu dla Zbigniewa S. Kontrowersyjny przedsiębiorca i blogger objęty policyjnym dozorem

Blogger usłyszał łącznie 188 zarzutów dotyczących przede wszystkim znieważania funkcjonariuszy publicznych (m.in. prokuratorów, sędziów, policjantów) oraz prób wywierania groźbami wpływu na ich pracę. Wśród zarzutów jest też grożenie śmiercią matce Zbigniewa Ziobry, a także rozpowszechnianie fałszywych zdjęć, które miały zdyskredytować ministra sprawiedliwości, jego żonę, a także jego zastępcę. Zbigniew S. podczas przesłuchań w prokuraturze nie przyznawał się i korzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. W środę prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Kielcach o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. W czwartek sąd zbadał sprawę.

- Sąd nie przychylił się dni wniosku prokuratury, zastosował jednak środki o charakterze wolnościowym, uznał bowiem, że trzeba zabezpieczyć postępowanie przygotowawcze, ponieważ istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że doszło do popełnienia przestępstw. Według sądu wystarczającymi środkami będą dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju i zbliżania się do osób pokrzywdzonych. Rozstrzygnięcie nie jest prawomocne, podlega zażaleniu w terminie siedmiu dni – informował w czwartkowe popołudnie sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

- Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury, zastosował jednak środki o charakterze wolnościowym, uznał bowiem, że trzeba zabezpieczyć postępowanie przygotowawcze, ponieważ istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że doszło do popełnienia przestępstw. Według sądu wystarczającymi środkami będą dozór policji oraz zakaz opuszczania miejsca stałego pobytu przez podejrzanego i zbliżania się do pokrzywdzonych. Rozstrzygnięcie nie jest prawomocne, podlega zażaleniu w terminie siedmiu dni – informował w czwartkowe popołudnie sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.