Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Andrzej Zalewski, legenda Polskiego Radia. Był związany ze Świętokrzyskiem

/mod/, /CUK/
Andrzej Zalewski w drodze na partyzancką polanę na Wykusie.
Andrzej Zalewski w drodze na partyzancką polanę na Wykusie. K. Cuch
Jego głos i audycję "Ekoradio" w I Programie Polskiego Radia znali chyba wszyscy. Mieszkańcy regionu radomskiego kojarzą go zwłaszcza ze Świętem Polskiej Niezapominajki organizowanej w Jedlni-Letnisku. W Świętokrzyskiem walczył w partyzantce podczas II Wojny Światowej i długo mieszkał.
Andrzej Zalewski z ulubioną niezapominajką.
Andrzej Zalewski z ulubioną niezapominajką. K. Cuch

Andrzej Zalewski sadzi niezapominajki przed Szkołą Podstawową w Wielkiej Wsi, w gminie Wąchock.

(fot. Kazimierz Cuch)

Andrzej Zalewski miał 87 lat. Pochodził z Warszawy. Dziennikarz Polskiego Radia, ostatnio znany między innymi z poświęconej przyrodzie i pogodzie audycji Ekoradio. Ale już od lat 50. XX wieku tworzył w radiu i telewizji programy o tematyce rolniczej i meteorologicznej. W 1964 roku został stypendystą Organizacji Wyżywienia i Rolnictwa Narodów Zjednoczonych oraz Rządu Austriackiego, a w 1978 roku - Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych. Po powrocie został odsunięty od pracy w telewizji. W 1985 roku przeszedł na emeryturę. Ekoradio prowadził od 1990 roku do czerwca bieżącego roku. Jego audycja była emitowana między innymi na antenie Lata z Radiem, Sygnałów Dnia oraz Czterech Pór Roku.

JEGO GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE

Bardzo bogate są związki redaktora Andrzeja Zalewskiego z ziemią świętokrzyską. Rozpoczęły się jeszcze przed wojną. Poprzez okupację, trwały do ostatnich lat, gdy jeszcze był w stanie przyjechać na doroczne uroczystości partyzanckie na Wykusie i w Wąchocku.

Redaktor Andrzej Zalewski, był rodowitym warszawiakiem, którego przodkowie wywodzili się z Siekierna, w gminie Bodzentyn. Na cmentarzu w Bodzentynie jest duży grobowiec rodziny Zalewskich, o bogatej, partyzanckiej historii. Dzięki swojej obszerności służył za schronienie dla partyzantów, na magazyn broni.

Gdy był dzieckiem, pytany, kim by chciał zostać , odpowiadał stanowczo, że dziedzicem. Te dziecięce marzenia po części spełniły się podczas okupacji, w Czajęcicach w gminie Waśniów. Na polecenie dowódców partyzanckich był tam zastępcą zarządcy majątku.

Ubóstwiał zwierzęta. Miał kilka ukochanych psów. Podczas partyzantki na Kielecczyźnie miał przygodę z koniem, który uratował mu życie. W 1943 roku zima była ciężka. Wieczorem, podczas ogromnej śnieżycy, jadąc konno zgubił drogę. Groziło mu zamarznięcie w polu. Zdał się na konia, który ostatecznie wprowadził go w bramę majątku w Czajęcicach.

Od dzieciństwa wykazywał zainteresowania rolnictwem. Uczył się tego fachu w Warszawie, podczas okupacji. Po szkole wciągnęła go konspiracja. Mówił biegle po niemiecku, został wywiadowcą w Świętokrzyskiem. W 1941 roku został zatrudniony w majątku Tadeusza Reklewskiego w Czajęcicach, jako pomocnik rządcy. Był utajnionym wywiadowcą, do końca, do akcji “Burza". Najdłużej pracował dla legendarnego dowódcy Jana Piwnika “Ponurego".

Płyta nagrobna rodzinnego grobu Zalewskich na cmentarzu w Bodzentynie.
Płyta nagrobna rodzinnego grobu Zalewskich na cmentarzu w Bodzentynie. K. Cuch

Andrzej Zalewski z ulubioną niezapominajką.
(fot. K. Cuch )

Andrzej Zalewski był inicjatorem ogólnopolskiej akcji sadzenia niezapominajek. Mawiał, że niezapominajki to kwiaty skromne, wdzięczne, potrzebujące trochę światła, trochę ciepła, jak człowiek.
Jako jedna z pierwszych w Polsce, na apel Andrzeja Zalewskiego o sadzenie niezapominajek odpowiedziała Szkoła Podstawowa w Wielkiej Wsi, w gminie Wąchock. Jedno z pierwszych świąt niezapominajki odbyło się z udziałem inicjatora tej ogólnopolskiej akcji.

Wtedy na klombie przed szkołą posadzono niezapominajki, które rosną do dziś. Szkoła kontynuuje tę tradycję, która ma poparcie społeczności całej wsi i uczniów.

Andrzej Zalewski traktował region świętokrzyski jak ziemię ojczystą.

OD 2002 ROKU W JEDLNI-LETNISKO

Związany był też z regionem radomskim. W 2002 roku zainicjował akcję Święto Polskiej Niezapominajki, którą, jak mówiło wielu, zorganizował na przekór walentynkom. Jedne z pierwszych obchodów odbyły się 15 maja 2002 roku w Jedlni Letnisku niedaleko Radomia.

- Andrzeja Zalewskiego wspominam jako wielkiego miłośnika przyrody, oddanego jej bezgranicznie, ale też wielbiciela historii, naszych obyczajów i tradycji - mówi Mariusz Turczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, który wielokrotnie miał okazję spotykać się i współpracować z dziennikarzem.

- Zawsze walczył o to, abyśmy kultywowali polskie tradycja, a nie wpatrywali się ślepo w obyczaje napływające do nas z zagranicy - dodaje Mariusz Turczyk.

Tak też było z niezapominajkami. Niewielu wie, że te bardzo delikatne, ale piękne kwiatki wręczano wyjeżdżającym w podróż na pamiątkę i aby nie zapomnieli o swoich bliskich. Rzecznik dodaje, że Andrzej Zalewski chciał, aby każdy z nas dbał o przyrodę, żeby w jak najlepszym stanie przekazać ją kolejnym pokoleniom.

Andrzej Zalewski w drodze na partyzancką polanę na Wykusie.
Andrzej Zalewski w drodze na partyzancką polanę na Wykusie. K. Cuch

Płyta nagrobna rodzinnego grobu Zalewskich na cmentarzu w Bodzentynie.
(fot. K. Cuch)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie