Niecodzienne święto. W Kielcach 23 pary obchodziły złote gody [WIDEO, zdjęcia]

Uroczystość z okazji 50-lecia związków małżeńskich odbyła się we wtorek, 10 lutego w Urzędzie Stanu Cywilnego kieleckiego Ratusza.

Spotkanie rozpoczęło się od dźwięków "Marsza Mendelssohna", który miał przypomnieć zgromadzonym na sali parom ich najpiękniejsze chwile.

Szczęśćie wynika z udanej rodziny

- Postawa życiowa, którą prezentujecie jest szansą dla naszego społeczeństwa - zauwazył prezydent Kielc, Wojciech Lubawski.

- Z różnych stron docierają do nas rozmaite pomysły na to, jak osiagnąć szczęście, a przecież nie ma większego szczęścia, większej wartości niż rodzina - mówił życząc jubilatom kolejnych wspólnych lat przeżytych w spokoju, zdrowiu i radości. Włodarz Kielc w imieniu prezydenta Bronisława Komo-rowskiego uhonorował małżonków medalami.

W Urzędzie Miasta pojawiły się 23 pary. Cztery niestety nie mogły pojawić się na tej uroczystości.

Przepis na małżeństwo doskonałe

Po uhonorowaniu jubilatów i odśpiewaniu tradycyjnego: "Sto lat" przyszedł czas na wzniesienie toastu lampką szampana i życzenia od licznie zgromadzonych członków rodzin.

Jak przyznawali sami małżonkowie, przeżycie tylu lat razem jest możliwe, jeśli para potrafi żyć ze sobą w zgodzie.

- Liczy się ustępliwość, umiejętność pójścia na kompromis i stanowczość w sprawach, które przynoszą dobro rodzinie - mówił jeden z jubilatów, Ignacy Rybka. Potwierdzała to wybranka jego serca, Zofia. Małżonkowie doczekali się czworga dzieci i aż siedmiorga wnucząt: trzech dziewczynek i czterech chłopców. - Poznaliśmy się przypadkiem na "Sienkiewce". Mąż twierdzi, że się mną zauroczył, ja również zauroczyłam się nim, jego wesołością, poczuciem humoru - wspominała Zofia Rybka.

Wszystkie pary zaprezentujemy w jednym z najbliższych wydań "Echa Dnia".

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC