Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowite badania archeologiczne. Szukają pierwszego Opatowa

Michał LESZCZYŃSKI
Na wzgórzu wykopano rów o długości prawie stu metrów.
Na wzgórzu wykopano rów o długości prawie stu metrów. Michał Leszczyński
Największe w dziejach miasta badania archeologiczne trwają przy ulicy Bernardyńskiej. Powstał wykop o długości 90 metrów.

Dwudziestoosobowa grupa szuka wczesnośredniowiecznego grodziska, wiązanego z powstaniem miasta. To jak do tej pory największe badania archeologiczne.

- Od wielu lat istnieją przypuszczenia, że w tym miejscu był gród, najstarsze osadnictwo w rejonie Opatowa - mówi Jacek Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Badania prowadzone są od tygodnia na stanowisku archeologicznym noszącym nazwę Żmigród u zbiegu ulic Bernardyńskiej i Klasztornej w Opatowie.

Nie pierwszy raz

- Kilkakrotnie w przeszłości w tym miejscu podejmowano badania, począwszy od 1953 roku, gdzie Jerzy Gąsowski, jeszcze jako młody magister zaczął tu kopać. Potem w latach 60. pan Kuczynski z Muzeum Narodowego w Kielcach też szukał śladów osadnictwa, następnie Marek Florek z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej - wyjaśnia Wysocki. - Za każdym razem były to badania sondażowe, w wyniku których okazywało się, że jakieś osadnictwo tu występowało, ale za każdym razem nie udawało się określić jego charakteru.
Do dnia dzisiejszego nie ma naukowego potwierdzenia, że w tym miejscu był gród.

Coś tu było

- Na pewno były tu jakieś osady, począwszy od XI wieku poprzez trzynastowieczną fazę, potem późnośredniowiecze, ale czy rzeczywiście znajdował się tu gród? Tego nie wiadomo - twierdzi Wysocki, który jest przekonany, że w tegorocznych badaniach, już jednoznacznie rozstrzygnie ten dylemat. - Wykop, który założyliśmy, kroi cypel na dwie części. Jeżeli były tu obwałowania, czy fosy to myślę, że na nie trafimy.

Szukanie śladów z przeszłości nie należy do łatwych. Archeolodzy wykopali dół o długości prawie stu metrów, ułożony w kierunku północ - południe. Naukowcy muszą też zdjąć warstwę ziemi, aż do tak zwanego calca, czyli nienaruszonej przez nikogo warstwy lessu.

- Po badaniach pana Florka, calec może być 280 centymetrów pod współczesną powierzchnią. Nawarstwienia mogą być intensywne i grube - wyjaśnia archeolog.
Badania potrwają do połowy sierpnia albo nawet dłużej. Do tej pory odnaleziono trochę późno- i wczesnośredniowiecznej, a nawet nowożytnej ceramiki i trochę kości zwierzęcych.

- W latach 90. pan Florek natrafił na osadnictwo neolitu z czwartego tysiąclecia przed naszą erą, związane z kulturą pucharów lejkowatych. Nie jest to nic dziwnego, bowiem na lessowych wysoczyznach lessowych to normalne.
Gdyby jednak odnaleziono niepodważalne ślady grodziska oznaczałoby to dokładną lokalizację pierwszego Opatowa.

W stronę promocji

Z wykopalisk zadowolony jest Tomasz Staniek, przewodniczący Rady Miejskiej w Opatowie.
- Chcielibyśmy zrekonstruować pradawne grodzisko - mówi przewodniczący. - Byłaby to kolejna atrakcja turystyczna Opatowa.

Jak dodaje przewodniczący, wykopaliska, a raczej to co powstanie na ich kanwie, są jednym z wielu elementów rozwoju Opatowa.
- W ten sposób poszukujemy korzeni miasta jednocześnie idąc w kierunku promocji.
Z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego miasto podpisało trzyletnią umowę o współpracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie